Pod oknem
W dobie postprawdy potrzeba odważnego świadectwa młodych
- Konieczne jest wasze jednoznaczne świadectwo o Chrystusie w świecie postprawdy, który za wszelką cenę chce być postchrześcijański (...) Macie głosić prawdę o Chrystusie i przyciągać nowe pokolenia młodych, by każdy młody człowiek osiągnął taką dojrzałość własnego ducha, by móc powiedzieć: „Panie, Ty masz słowa życia wiecznego. Chcę trwać przy Tobie!" - mówił abp Marek Jędraszewski do członków Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży Archidiecezji Krakowskiej. Eucharystia odbyła się w Kaplicy Arcybiskupów Krakowskich i zainaugurowała Zjazd Diecezjalny, połączony z wyborami do nowego Zarządu.
Rozpoczynając homilię, metropolita przywołał pojęcie postprawdy, wyjaśniając, że termin ten zrobił ogromną karierę w ludzkiej świadomości.
- Postprawda jest pewną postawą ludzi, dla których nie liczą się fakty. Najważniejsza jest uprzednio zaprogramowana narracja, której wszystko musi być podporządkowane.
Choć słowo to jest stosunkowo nowe, określa ono pewne wzorce postępowania, które sięgają również przeszłości. Arcybiskup odwołał się do dzisiejszej Ewangelii i do zachowania faryzeuszów, którzy za wszelką cenę chcieli doprowadzić do śmierci Chrystusa, nie biorąc pod uwagę możliwości, że jest On Mesjaszem.
- Nikodem zarzucił arcykapłanom i faryzeuszom łamanie prawa, ponieważ oskarżyli Chrystusa, zanim został On przesłuchany. Opowiedzieli: «Czy i ty jesteś z Galilei? Zbadaj i zobacz, że żaden prorok nie powstaje z Galilei». Była to ucieczka od faktów, narzucanie pewnej opinii po to, aby zmanipulować i doprowadzić do tego, że Chrystus będzie aresztowany, osądzony i skazany na śmierć.
Arcybiskup zwrócił uwagę na to, że współczesny świat, dzięki rozwojowi techniki i środków masowego przekazu, potrafi dużo lepiej manipulować opinią społeczną i osiągać zamierzone przez siebie cele.
- Wyrok zapadł. Chrześcijaństwo jest przedstawiane jako przejaw ciemnoty i wszetecznictwa, które nie ma nic wspólnego z postępem i nie powinno istnieć we współczesnym świecie. Tworzy się różnego rodzaju fake newsy, nie chce się zmierzać do poznania pełnej prawdy o Chrystusie, posługując się pomówieniem, ośmieszeniem i szyderstwem po to, by od Niego odwieść.
Nadzieją na zmianę tej sytuacji jest udzielenie szczerej odpowiedzi na pytanie Chrystusa: „Wy także chcecie mnie opuścić?". Zadaniem każdego chrześcijanina jest potwierdzenie chęci bycia z Jezusem, bo tylko w Nim można znaleźć pełnię prawdy.
Kończąc homilię, arcybiskup przypomniał historię KSM- u, która nierozerwalnie łączyła się z wolną Polską. Pierwsze struktury tej organizacji powstały na naszych ziemiach w dwudziestoleciu międzywojennym. Lata II wojny światowej i okupacji przerwały jednak jej działalność. KSM odrodził się wraz z prawdziwie wolną Ojczyzną w 1989 roku, ponieważ władze komunistyczne blokowały jego działalność.
- Mówię o tym z całym naciskiem właśnie dlatego, że w tym roku odchodzimy 100. rocznicę odzyskania niepodległości i zaistnienia państwa. To prawda, że kiedy Polska przestała istnieć, pojawiały się struktury podziemne, bo Polacy chcieli mieć poczucie ciągłości i utożsamiali się z Polską. To prawda, że komuniści mogli rozwiązać KSM, ale Kościół ciągle starał się o to, aby rozwijało się duszpasterstwo młodzieży, żeby tworzyły się kolejne pokolenia młodych, którzy przyznawali się do Chrystusa - zakończył.