Pod oknem
Wiara oparta na ofiarnej miłości
W piątek 20 października abp Marek Jędraszewski z okazji wspomnienia św. Jana z Kęt, patrona miasta i archidiecezji krakowskiej, odprawił Mszę św. w parafii w Krakowie-Widoku. "Wiara domaga się czynów miłości bezinteresownej i ofiarnej, które są czynami będącymi wielokrotnie przekreśleniem własnego ja" - mówił do zebranych metropolita krakowski.
W wygłoszonej homilii nauczał on, że tylko uczynki wychodzące poza zasady samej sprawiedliwości sprawiają, że wiara nie jest martwa. "Chrystus chce byśmy w tym bezinteresownym kochaniu drugiego człowieka stawali się rzeczywiście kimś, kto jest stworzony na Boży obraz i podobieństwo. Bo prawdziwe podobieństwo do Boga w przypadku człowieka urzeczywistnia się wtedy, kiedy chcemy kochać" - mówił.
Dodał, że tylko uczynki będące wyrazem ofiarnej miłości budują żywą wiarę. Ocenił, że taka miłość jest często bardzo kosztowna. "Ale to sprawia, że dzięki naszej wzajemnej miłości świat staje się coraz bardziej ludzki, a w konsekwencji jeszcze bardziej Boży" - zaznaczył.
Hierarcha mówił, że tę prawdę Kościół głosi od wieków, a swoim życiem świadczy o niej wielu wierzących, na przykład patron parafii - św. Jan z Kęt. Przestawił przy tym krótko historię życia tego wybitnego kaznodziei, człowieka dobrze wykształconego i stale zgłębiającego wiedzę teologiczną.
"By stawać się świadkiem wiary coraz bardziej zgłębiał on wiedzę o Bogu, czemu towarzyszyła coraz bardziej głęboka postawa miłosierdzia wobec ludzi. Pogłębiał wiarę, a za nią szły dzieła miłości. I dlatego już za życia wszyscy patrząc na niego byli przekonani, że to święty człowiek, w którym nie ma rozdźwięku między tym, czego naucza, a tym, co czyni" - opisał.
Jak podkreślił Jan Kanty szybko stał się wzorem dla innych. "Świętym kochanym przez ludzi, ciągle żywym, ukazującym jak znaleźć odpowiedź na pytanie jak żyć zgodnie z tym, czego oczekuje od nas Bóg. Wyjaśniającym co to znaczy być miłosiernym, tak jak miłosiernym wobec nas jest sam Pan Bóg" - zauważył.
Arcybiskup odniósł się również do adhortacji Ojca Świętego Franciszka pt. "Radość Ewangelii", z której płynie nauka, że Dobra Nowina nie ma być tylko słuchana, ale wcielana w życie, oraz uwrażliwienie na potrzeby ubogich.
"Papież mówi tu o ludziach ubogich w wielu wymiarach, nie tylko w wymiarze życia czysto materialnego. Najważniejsze bowiem dla serca wierzącego jest to, aby usłyszeć krzyk biednego człowieka" - wyjaśnił, dodając, że założenie parafii św. Jana Kantego w Krakowie też było odpowiedzią na głos ludzi potrzebujących Boga w trudnych czasach komunistycznego systemu totalitarnego.
"Ileż to wymagało odwagi, wiary i jak wielka musiała być wiara, skoro wydała tak wielkie i wspaniałe owoce" - uwydatnił, dopowiadając, że dzieła podejmowane przez parafian obecnie, między innymi prowadzona jadłodajnia, również świadczą o ich ogromnej wrażliwości.
"One są potwierdzeniem i urzeczywistnieniem postawy św. Jana Kantego sprzed tylu już wieków. To jest żywe świadectwo waszej wiary" - wskazał metropolita, zachęcając przybyłych, by nie rezygnowali z ich prowadzenia, mimo pojawiających się czasem trudności.
"Trzeba ciągle na nowo budzić w sobie postawę człowieka żywej wiary, dającej mimo wszystko owoce i nadzieję na to, że miłosierdzia dostąpimy wtedy, kiedy sami jesteśmy miłosierni. Tylko tak dotkniemy prawdziwej istoty naszej wiary" - zakończył abp Jędraszewski.