Wspomnienia
Wizerunek nieustannej opieki
3 lutego Kard. Stanisław Dziwisz poświęcił w Sanktuarium św. Jana Pawła II w Krakowie mozaikę Matki Bożej Nieustającej Pomocy. "Jednym ze szczególnych rysów naszej pobożności i miłości do Matki w niebie jest cześć, jaką otaczamy jej wizerunki. Wyrażają się w nich nasze najgłębsze uczucia, nasze nadzieje, nasze doświadczenia Jej nieustannej opieki" - mówił do zebranych metropolita senior archidiecezji krakowskiej.
W wygłoszonej homilii zwrócił on uwagę, że Maryja, obecna przy krzyżu Chrystusa, stała się Matką dla rodzącego się Kościoła i trwała z apostołami na modlitwie. - A po swoim wniebowzięciu Maryja ogarnia z wysoka Kościół macierzyńską opieką i oręduje za nami u tronu Najwyższego. Ona nam towarzyszy, wsłuchuje się w nasze lęki, obawy i nadzieje, smuci się z naszych przegranych, cieszy się z naszych zwycięstw - powiedział.
Jak uznał to właśnie ta wiara leży u podstaw wielkiej ufności w ramach pobożności maryjnej, której jednym z rysów jest otaczanie wizerunków Maryi wielkim szacunkiem. - Wyrażają się w nich nasze najgłębsze uczucia, nasze nadzieje, nasze doświadczenia Jej nieustannej opieki. Jednym z najbardziej znanych maryjnych ikon jest obraz Matki Bożej Nieustającej Pomocy - mówił.
Hierarcha podziękował za to, że wizerunek ten będzie również obecny w Kościele Relikwii sanktuarium na Białych Morzach, poświęconemu Janowi Pawłowi II. Przypomniał przy tym, że przed obrazem Matki Bożej Nieustającej Pomocy papież Polak modlił się zarówno w wadowickim kościele parafialnym za młodu, jak i w kościele ojców redemptorystów w krakowskim Podgórzu już na swojej kapłańskiej drodze.
Przywołał także słowa Jana Pawła II ze spotkania z ojcami redemptorystami w ich rzymskiej Kurii Generalnej w 1991 roku: - Pragnę podziękować Bożej Opatrzności i Matce Bożej Nieustającej Pomocy, która zawsze okazywała się dla mnie jako Nieustająca Pomoc w trudnych chwilach, ośmielam się powiedzieć - w bardzo trudnych chwilach.
Dodał, że papież Polak jest przykładem jak powierzyć całe swoje życie Maryi. - Swojej Matce mówił przez całe życie: Totus Tuus. Ona zaś prowadziła go do Jezusa, swego Syna, któremu on niezmordowanie służył, kierując nawą Kościoła Chrystusowego, docierając z Ewangelią do najdalszych zakątków świata - opisał.
Do takiej ufności wezwał również zgromadzonych. - Powierzmy wstawiennictwu Matki Chrystusa nas samych, nasze rodziny i środowiska. Prośmy Ją, by nadal i nieustannie nam pomagała, byśmy z kolei my sami pomagali innym, dzieląc się z nimi dobrem i miłością. Tak jak Ona - zakończył kard. Dziwisz.