Polska
Wszyscy duchowni, którzy osiągają dochody, płacą podatki
Wszyscy duchowni, którzy osiągają dochody, płacą podatki. Nie ma żadnych szczególnych norm prawnych dla duchownych zatrudnionych na podstawie stosunku pracy – wybrzmiało podczas konferencji prasowej nt. finansowania Kościoła katolickiego w Polsce, która odbyła się 9 stycznia br. w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski.
Rzecznik Konferencji Episkopatu Polski ks. Leszek Gęsiak SJ wyjaśnił, że konferencja prasowa ma charakter ekspercki, której „pierwszym i najważniejszym celem jest pomoc dziennikarzom we właściwym zrozumieniu niektórych kwestii finansowych, głównie kwestii podatkowych”.
Ks. dr hab. Dariusz Walencik, profesor na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Opolskiego, kierownik Zespołu Badawczego Prawa Wyznaniowego Law and Religion na Wydziale Prawa i Administracji, konsultor Rady Prawnej Konferencji Episkopatu Polski, przedstawił pokrótce historię Funduszu Kościelnego oraz cele, na które jest on dzisiaj przeznaczany.
Ks. Walencik przyznał, że Fundusz Kościelny ma bardzo długą historię, powstał na mocy Ustawy z 20 marca 1950 roku o przejęciu tzw. dóbr martwej ręki. „Pierwsze pieniądze w budżecie na Fundusz Kościelny zostały zarezerwowane w 1951 roku. Założenia były takie i do dzisiaj takie są, że państwo przejęło nieruchomości ziemskie wszystkich ówcześnie działających w Polsce związków wyznaniowych i w zamian za to miano utworzyć Fundusz Kościelny. Jego podstawą finansowania nie miała być wartość przejętego majątku, nie miał być sam majątek, który miał być rozdysponowany pomiędzy rolników wraz z przeprowadzeniem reformy rolnej” – wyjaśnił.
„Mechanizm finansowania Funduszu Kościelnego polega na tym, że dochody z przejętych nieruchomości plus ewentualne dotacje budżetowe miały stanowić budżet Funduszu Kościelnego. Oczywiście nigdy do końca nie zrealizowano tych założeń. To znaczy przejęto nieruchomości ziemskie i budynkowe związków wyznaniowych, ale nie dokonano ich inwentaryzacji ani nie dokonano oszacowania dochodów, jakie te nieruchomości przynosiły. Nie dokonano nawet prób oszacowania zasad ustalania tych dochodów. Od samego początku do dnia dzisiejszego Fundusz Kościelny jest czystą dotacją budżetową” – ocenił ks. Walencik.
Dodał, że do 1989 roku nie było pozycji w budżecie zatytułowanej Fundusz Kościelny. „Badania archiwalne potwierdzają, że średnio dwie trzecie środków w tym czasie było wydawanych na cele pozaustawowe, łącznie z celami antykościelnymi, na przeprowadzanie różnego rodzaju szykan wobec Kościoła w osób duchownych. Po 1989 roku sytuacja uległa zmianie i Fundusz Kościelny pojawił się jako część ustawy budżetowej (cześć 43.). Jej dysponentem w chwili obecnej jest Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji.
Ks. Walencik podkreślił, że po 1989 roku, kiedy na mocy rozporządzenia Rady Ministrów zmieniono cele Funduszu Kościelnego, środki przeznaczane są obecnie na trzy cele:
dofinansowywanie składek części osób duchownych na ubezpieczenia społeczne i w określonych przypadkach na składki na ubezpieczenie zdrowotne (zakony klauzurowe, misjonarze w okresie pracy na misjach, alumni seminariów, nowicjatów i postulatów);
wspomaganie działalności charytatywno-opiekuńczej prowadzonej przez kościelne osoby prawne;
dofinansowanie remontów zabytkowych obiektów sakralnych.
Ks. Walencik zaznaczył, że drugi i trzeci cel stanowią niewielki odsetek w Funduszu Kościelnym. „Tegoroczna ustawa budżetowa przewiduje, że Fundusz Kościelny ma być 257 mln zł, a tylko 11 mln zostało przeznaczonych na 2. i 3. Cel, czyli mniej więcej dziewięćdziesiąt kilka procent środków z Funduszu Kościelnego jest przekazywanych do ZUS-u” – poinformował.
Ks. Walencik podkreślił, że duchowni nie otrzymują jakichkolwiek pieniędzy z Funduszu Kościelnego. „Fundusz Kościelny nie finansuje utrzymania duchownych, ani nie wypłaca im emerytur. Środki są przekazywane z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji do Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Pozostałe dwa cele odbywają się na zasadzie składania wniosków do Ministerstwa, gdzie powołany zespół ocenia wnioski i minister podejmuje decyzję o przyznaniu dotacji” – wyjaśnił.
Ponadto ks. Walencik zauważył, że pomimo 74 lat nie zrealizowano przepisu Ustawy, który przewiduje udział przedstawicieli związków wyznaniowych w zarządzie Funduszu Kościelnego.
Odnosząc się do pojawiającego się od lat w przestrzeni publicznej postulatu likwidacji Funduszu Kościelnego bądź zastąpienia go innym mechanizmem, ks. Walencik przypomniał, że m.in. w latach 2012-2013 trwały prace, które skończyły się przygotowaniem roboczego projektu i umowy między Konferencją Episkopatu Polski a rządem RP. Projekt został przedstawiony do konsultacji społecznych. Po czym prace przerwano i do dnia dzisiejszego ich nie wznowiono.
Odnosząc się do zapowiedzi premiera z końca grudnia ub. roku o zespole międzyresortowym, który przygotuje kolejny projekt zastąpienia Funduszu Kościelnego dobrowolną asygnatą podatkową, ks. Walencik zaznaczył, że Fundusz Kościelny to czysta dotacja budżetowa. „Próbowano zreformować Fundusz Kościelny na początku lat ’90-ych. Zmiana polegała na zmianie celów” – dodał.
Ks. Walencik wyjaśnił, że w Polsce jest ponad 20 tys. osób, za które Fundusz Kościelny dofinansowuje składki. „Żaden duchowny nie otrzymuje jakichkolwiek pieniędzy z Funduszu Kościelnego” – podkreślił.
Ks. prof. dr hab. Piotr Stanisz, kierownik Katedry Prawa Wyznaniowego w Instytucie Nauk Prawnych na Wydziale Prawa, Prawa Kanonicznego i Administracji Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, konsultor Rady Prawnej KEP, odniósł się do wprowadzania zmian w przepisach dotyczących finansowania Kościoła katolickiego w Polsce.
Ks. Stanisz przywołał w tym względzie Art. 22 i 27 Konkordatu:
Art. 22 Konkordatu ust. 2 „Układające się strony stworzą specjalną komisję, która zajmie się koniecznymi zmianami. Nowa regulacja uwzględni potrzeby Kościoła biorąc pod uwagę jego misję oraz dotychczasową praktykę życia kościelnego w Polsce”.
Art. 27 „Sprawy wymagające nowych lub dodatkowych rozwiązań będą regulowane na drodze nowych umów między Układającymi się Stronami albo uzgodnień między Rządem Rzeczypospolitej Polskiej i Konferencją Episkopatu Polski upoważnioną do tego przez Stolicę Apostolską”.
Ks. Stanisz zaznaczył, że „Układające się strony, w chwili podpisywania Konkordatu, widziały potrzebę zajęcia się kwestiami dotyczącymi finansowania instytucji i dóbr kościelnych oraz duchowieństwa. Przewidziały możliwość wprowadzenia w tym zakresie nowych unormowań. Jednocześnie wyraźnie postanowiły, że powinno się to dziać w ramach specjalnie do tego powołanej komisji. Natomiast zmiany powinny być legitymizowane przez umowę bądź porozumienie, o których mowa w Art. 27”.
Ks. Stanisz przyznał, że ta logika przyjęta w polskim Konkordacie nie jest niczym szczególnym w odniesieniu do innych państw.
Ks. Stanisz zaznaczył, że wzorce, którymi dysponujemy, funkcjonują w innych europejskich państwach. Wyjaśnił, że całkowicie niesłuszne jest utożsamianie co do istoty rozwiązania polegającego na płaceniu podatku kościelnego (Niemcy) z asygnatą podatkową. Niemiecki podatek kościelny to jest danina zwiększająca obciążenia podatkowe, obowiązek płacenia związany jest z przynależnością wyznaniową. Jest to model w pełnej opozycji do odpisu podatkowego. Decydujące znaczenie ma tu wola podatnika.
Ks. Stanisz podkreślił, iż nie jest prawdą, że ustały racje istnienia Funduszu Kościelnego.
Ks. dr hab. Tadeusz Stanisławski, profesor Uniwersytetu Zielonogórskiego, dziekan Wydziału Prawa i Administracji, konsultor Rady Prawnej KEP, podkreślił, że „wszyscy duchowni, którzy osiągają dochody, płacą podatki. Dzielą się one na dwie grupy. Duchowni zatrudnieni na umowę o pracę płacą podatki na zasadach ogólnych, czyli nie ma żadnych szczególnych norm prawnych dla duchownych zatrudnionych na podstawie stosunku pracy”.
Ks. Stanisławski wyjaśnił, że druga grupa to duchowni, którzy osiągają przychody z tytułu pełnienia funkcji duszpasterskich, czyli proboszczowie i wikariusze (dotyczy to wszystkich Kościołów i związków wyznaniowych w Polsce, które mogą mieć inne nazewnictwa podobnych funkcji). „Jest to uregulowane w Ustawie z 1998 roku, tzw. Ustawie o ryczałcie. Nie dotyczy ona wyłącznie osób duchownych. Pierwsza część dotyczy ryczałtu ewidencjonowanego, druga – podatników opodatkowanych w formie karty podatkowej, trzecia – duchownych opodatkowanych w formie ryczałtu” – zauważył.
Dodał, że w przypadku trzeciej grupy ryczałt zależny jest od pełnionej funkcji (proboszcza czy wikariusza) oraz od wielkości jednostki duszpasterskiej zwanej w Kościele katolickim parafią, w której prowadzi swoją działalność. Zaznaczył, że przez wielkość parafii rozumiemy liczbę mieszkańców, a nie jej powierzchnię, bez względu na ich przynależność wyznaniową.
Ks. Stanisławski wyjaśnił, że w przypadku proboszczów składka kwartalna wynosi od 540 do 1945 zł, a wikariuszy od 160 do 626 zł. „Są to wielkości nie odbiegające od pozostałych podatników opodatkowanych w formie uproszczonej w Polsce” – podkreślił.
Ks. Stanisławski zwrócił uwagę, że w związku z Nowym Ładem zniesiono możliwość odliczania od wysokości podatku składek płaconych na ubezpieczenie zdrowotne i w przypadku osób duchownych już tej możliwości nie przywrócono, co oznaczało gwałtowany wzrost opodatkowania osób duchownych. Jak oceniło Ministerstwo Finansów był to 100-procentowy wzrost obciążeń duchownych. „Jest to sytuacja, w której teraz się znajdujemy” – stwierdził.
Odnosząc się do Funduszu Kościelnego, ks. Stanisławski zaznaczył, że „Fundusz Kościelny nie jest rekompensatą za przejęte dobra kościelne. Państwo żadnemu z Kościołów nie spłaca w ratach wartości przejętych nieruchomości. Miało – chociaż tego nie robiło – przekazywać dochody z tych nieruchomości. Masa majątkowa leżąca u podstaw Funduszu Kościelnego jest nienaruszona”.