Pod oknem
Wymowne świadectwo br. Alberta
17 czerwca w Kościele wspominano św. brata Alberta. Mszy św. odpustowej w Sanktuarium Ecce Homo w Krakowie przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz.
Kard. Dziwisz przedstawiając zwięźle historię życia Adama Chmielowskiego, wskazał, że była to droga niełatwa, ale która wydała olbrzymie owoce. Jak ocenił pokazuje ona wiernym wyraźnie czego może dokonać człowiek, który zapragnął naśladować Chrystusa ubogiego i pokornego.
"Uświadamiamy sobie, do jakiego stopnia prawda i moc zawarta w słowie Bożym może nadać kształt życiu człowieka, jego miłości i służbie" - uznał. "Charyzmat Brata Alberta okazał się tak bardzo przejrzysty, tak bardzo ewangeliczny, że zafascynował nim innych i pociągnął ich do wkroczenia na podobną drogę służby" - dodał.
Metropolita stwierdził, że to właśnie charyzmat br. Alberta stoi u podstaw niezwykłej pracy podejmowanej przez Zgromadzenie Braci Albertynów i Zgromadzenie Sióstr Albertynek. "Jego duchowe córki i synowie kontynuują dzisiaj powołanie i misję swego świętego Założyciela, bo w naszym społeczeństwie – pozornie rozwiniętym i dostatnim – nigdy nie brakowało i nie brakuje ludzi biednych, opuszczonych, samotnych, bez dachu nad głową, potrzebujących pomocy i wsparcia" - ocenił.
Purpurat przypomniał, że Adam Chmielowski zrezygnował ze spokojnego życia jako inwalida, a nawet z malarstwa - wszystko po to, by być jak najbliżej z tymi, do których posłał go Jezus. "Nie chciał do nich przemawiać z wysoka. Nie chciał im tylko przekazywać jałmużny. Chciał im przywrócić godność. Dlatego w pewnym sensie stał się jednym z nich" - mówił.
Hierarcha zachęcił do poznawania, ale i praktycznego naśladowania sposobu życia br. Alberta, w którym na pierwszy miejscu objawia się miłosierdzie. "Ono jest znakiem rozpoznawczym każdego chrześcijanina, tak jak było charakterystyczną cechą życia i służby św. Brata Alberta" - wyjaśnił.
"Niech w naszych rodzinach i środowiskach, w naszej Ojczyźnie i w świecie coraz bardziej zakorzenia się i umacnia cywilizacja braterstwa, solidarności i miłości" - powiedział na zakończenie kard. Stanisław Dziwisz.