Metropolita powiedział, że podczas Mszy św. inaugurującej rok akademicki na Uniwersytecie Ekonomicznym, podjął temat czym jest ekonomia jako nauka, i na czym polega ekonomia zbawienia jako sposób rozumienia dziejów zbawienia. – Ekonomia zbawienia to wielkie dobro, które wypływa z samego Boga w Trójcy Przenajświętszej, ofiarowane człowiekowi, by przyjął je i nią żył – wyjaśnił. Dodał, że Bóg wychodzi z wielkim dobrem ku człowiekowi, a Ewangelia pokazuje co można z tym zrobić. Wobec cudu uzdrowienia, którego dokonał Chrystus, niektórzy mówili, że czyni to mocą Belzebuba. Inni ludzie nieustannie wątpili, oczekując znaku z nieba. Arcybiskup stwierdził, że podczas samej konferencji przejawia się ekonomia zbawienia. Bóg dał ludziom Matkę Najświętszą, która objawiła się na Wiktorówkach i chciał, by ludzie nie zapomnieli o tym wydarzeniu, przybywając w to miejsce i dostępując wielu łask. Arcybiskup podkreślił, że Bóg coś daje ludziom poprzez Maryję i ci, którzy mają dobre serca przyjmą to, dostrzegając w tym przejawy ekonomii zbawienia. – Jestem głęboko przekonany, że najlepiej wyraził to Ojciec Święty Jan Paweł II w cytowanym wpisie, że u stóp tych gór jest Matka Boża po to, by się prostowały drogi ludzi do Boga. To istota ekonomii zbawienia, by nasze drogi do Boga, nieraz trudne i niełatwe, tak jak trudne i niełatwe są drogi wiodące na szczyty Tatr, żeby te drogi prostowały się dzięki Matce Najświętszej, dobroci, szlachetności i poświęceniu ludzi i by w tym zakątku naszej ojczyzny było wiadomo wszystkim, kto jest prawdziwą Królową Tatr – zakończył.