Duchowny przywołuje okrucieństwa, jakich jesteśmy świadkami. Nie pozwalają nam one przejść obojętnie wobec losu Ukraińców. Podkreśla, że „w Ukrainie mamy według danych ONZ z sierpnia 6,5 miliona uchodźców wewnętrznych”. Są to osoby, które uciekły przed działaniami wojennymi i potrzebują znaleźć schronienie i środki do życia.

„Ja przytoczę przykład z Syrii, który się niestety sprawdza we wszystkich krajach ogarniętych wojną, że największymi ofiarami wojny są najsłabsi: kobiety, starcy i dzieci. I drugi taki ważny element, który nas motywuje do pracy to jest to świadectwo kobiety syryjskiej, która powiedziała: «dopóki nasze siostry, nasi księża są z nami, my jesteśmy tutaj i czujemy się w miarę bezpieczni, bo wiemy, że tą ostatnią kromką chleba się z nami podzielą, a jak tego zabraknie, to będą wiedzieli, gdzie o nią prosić». To pokazały chociażby obozy w Irbilu, gdzie księża, siostry od samego początku z narażeniem życia pracowali. Chcemy to samo uczynić w stosunku do tych księży, do tych sióstr z wielkim szacunkiem dla nich, żeby mogli pomagać tym Ukraińcom, którzy pozostali na miejscu, którzy są najbardziej potrzebujący, bo choroba, bo wiek nie pozwoliły na to, żeby uciekać. Szanowni Państwo dziękujemy za modlitwę, dziękujemy za wsparcie.“