Watykan
Zakończył się Jubileusz bezdomnych i wykluczonych
Uroczysta Msza w Watykanie z Papieżem zakończyła trzydniowe obchody wyjątkowego Jubileuszu osób społecznie wykluczonych. Był to ostatni akord dobiegającego końca Nadzwyczajnego Roku Świętego Miłosierdzia. Akord, który wymownie wybrzmiał na prośbę samego Ojca Świętego. Na spotkanie przybyło kilka tysięcy osób z 22 krajów, w tym z Polski.
„To doświadczenie przyjazdu do Rzymu, doświadczenie spotkania z Ojcem Świętym, jego słowa, a także wiele jego gestów pokazują, że nie ma takiego pojęcia w Kościele jak wykluczenie społeczne. Nie ma takiego pojęcia, że ktoś jest wyłączony ze społeczności Kościoła bo nie ma domu, w pewnym momencie pogubił się w życiu, stracił pracę, wylądował na ulicy. Oni są tacy sami jak my” – mówi Radiu Watykańskiemu ojciec Henryk Ciskowski dyrektor Dzieła św. Ojca Pio w Krakowie. Na rekolekcje z Papieżem przyjechał on z grupą 50 podopiecznych i opiekunów Dzieła.
Wśród nich był m.in. Romuald Bąk: „Jest to dla mnie ogromne przeżycie. Najwspanialsza przygoda jaka mogła mnie spotkać. Zobaczyć na żywo Papieża w Watykanie było cały czas moim marzeniem i to marzenie się spełniło. To jest coś pięknego. Duchowo jakbym się odbudował. Przyjechałem trochę zamknięty, zagubiony. Po słowach Papieża na spotkaniu z nami wiem, że także życie nas bezdomnych może być piękne, że świat nie jest tylko zbudowany na bogatych i mądrych ludziach, ale my też jesteśmy częścią tego świata. Jezus kochał wszystkich. Dzięki Papieżowi Franciszkowi jestem teraz o tym przekonany i wiem, że moje życie też się zmieni”.
W przybyłej z Krakowie grupie był też Jacek Zemla, od sześciu lat bezrobotny i bezdomny: „Nigdy w moim życiu nie byłem na pielgrzymce, a tu pierwszy raz i od razu do Rzymu i to na spotkanie z Papieżem. A myślałem, że już w życiu nic mnie lepszego nie czeka, a tu zobaczyłem, że innym ludziom na mnie zależy. Ten Rok Miłosierdzia Bożego, te rekolekcje z Papieżem to jest coś niesamowitego. A to wszystko dzięki Franciszkowi, bo przecież gdyby nam bezdomnym tej propozycji nie złożył, to przecież nigdy by się to nie stało”.