Pod oknem
Żałobna Msza św. z importą śp. biskupa Tadeusza Pieronka do Katedry na Wawelu
- Dzisiaj jest czas, by dziękować Bogu za wszelkie dobro, które dokonało się przez niego, za jego pracę dla Kościoła, za jego miłość nieprzyjaciół, za jego troskę o krakowskich ubogich, za jego posługi kapłańskie i biskupie. Za to, że się nie skarżył, że nie pamiętał złego, że zachowywał wielką cześć dla kolejnych papieży. Nie bał się wyzwań - mówił o śp. biskupie Tadeuszu Pieronku ks. prof. Jacek Urban w homilii podczas Mszy św. z importą ciała Zmarłego do Katedry Wawelskiej.
Żałobnej Eucharystii przewodniczył kard. Stanisław Dziwisz, koncelebrowali m.in. metropolita krakowski abp Marek Jędraszewski, przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Stanisław Gądecki, metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz, metropolita katowicki abp Wiktor Skworc oraz wielu biskupów i księży z całej Polski.
Kardynał Stanisław Dziwisz, w słowie wstępnym, zwrócił uwagę, że śp. biskup Tadeusz Pieronek wyróżniał się nieprzeciętnymi zdolnościami umysłu i serca, którymi dzielił się z innymi, służąc Kościołowi i Polsce. – Służyłeś wszystkim, do których byłeś posłany jako kapłan i biskup!
W wygłoszonej homilii, ks. prof. Jacek Urban, podkreślił, że dzisiejsza liturgia słowa stawia przed wiernymi św. Jana Chrzciciela. Porównał postać proroka, żyjącego na przełomie epok – Starego i Nowego Testamentu do życia biskupa Tadeusza, który rozpoczął swoją kapłańską posługę w latach 50., kiedy w Kościele dokonywały się zasadnicze zmiany. – Po prawniczym pontyfikacie Piusa XII, nowym papieżem został duszpasterski Jan XXIII. Nowy papież dokładnie 60 lat temu zapowiedział zwołanie soboru powszechnego. Ks. Tadeusz miał wtedy rok kapłaństwa. Nowa wiosna Kościoła to także początki jego kapłaństwa.
Ks. profesor przypomniał, że biskup Tadeusz był bardzo zdolny. Mając 22 lata, ukończył studia teologiczne, a niewiele później studia na Wydziale Prawa Kanonicznego na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, a także na Wydziale Prawa Uniwersytetu Gregoriańskiego. Wspomniał, że najważniejszym obszarem jego badań naukowych stała się synodalność, wynikająca z ducha Soboru Watykańskiego II, który śledził jako student rzymski. – Mógł chłonąć Sobór (…) Setki jego soborowych fotografii to wyraz jego fascynacji powszechnością Kościoła i jego różnorodnością. Po zakończeniu Soboru powrócił do Krakowa.
Biskup Tadeusz został sekretarzem Synodu Duszpasterskiego Archidiecezji Krakowskiej, który poprowadził kardynał Karol Wojtyła, a następnie sekretarzem I synodu Metropolii Krakowskiej. – Każdego 8 maja, tu w katedrze, odbywała się doroczna uroczysta sesja podsumowująca prace kilkuset zespołów synodalnych. Właśnie tu, przed ołtarzem, gromadzili się kardynał Wojtyła z biskupami pomocniczymi, ks. biskup Tadeusz, a także m. in. ks. kardynał Marian Jaworski, ks. kardynał Stanisław Dziwisz, czy biskup Jan Szkodoń.
W 1992 r., po ogłoszeniu nowego podziału administracyjnego Kościoła w Polsce, ks. Tadeusz został biskupem pomocniczym diecezji sosnowieckiej. Święceń biskupich udzielił mu Jan Paweł II w Bazylice św. Piotra na Watykanie. Kilka miesięcy później został mianowany sekretarzem generalnym Konferencji Episkopatu Polski. Uczestniczył w założeniu Katolickiej Agencji Informacyjnej, a także fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia. Po zakończeniu kadencji sekretarza generalnego, został wybrany rektorem Papieskiej Akademii Teologicznej w Krakowie. Przez lata działał jako duszpasterz prawników i prowadził działalność publicystyczną. Po śmierci św. Jana Pawła II, stanął na czele Trybunału do kanonizacji Papieża Polaka. W swoim biskupim zawołaniu umieścił napis: „in veritate”, a w herbie – chustę św. Weroniki. – Dla jednych stał się znakiem sprzeciwu, dla innych znakiem nadziei. Kto poczuł chłód jego miecza i cofnął się, ten pozbawił się możliwości spotkania z zupełnie innym prywatnie człowiekiem i kapłanem. On nawet po zasadniczej rozmowie, nadal był gotowy do dialogu, natomiast wielu z nas nie było już na to gotowymi.
Kończąc homilię, ksiądz Jacek Urban zacytował słowa Jana Pawła II, w których papież podkreślił, że celem ludzkich działań jest wieczność, a chrześcijanin powinien być „w pełni człowiekiem swoich czasów”. – Biskupie Tadeuszu! Zgromadzeni w tej katedrze, która określa nasze współrzędne pod wieloma względami, w gronie biskupów, kapłanów, osób konsekrowanych i świeckich, modlimy się za Ciebie, abyś od naszego Ojca w niebie usłyszał słowa: „Dobrze sługo dobry i wierny. Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię. Wejdź do radości Twojego Pana”.