Imieniny: Leny, Ludomira, Leona

Wydarzenia: Światowy Dzień Jakości

Pod oknem

 fot. Łukasz Kaczyński Abp Jędraszewski na Wawelu w Niedzielę Wielkanocną.

O tym, żeby naśladować św. Piotra, który całym swoim życiem postanowił zasługiwać na Boże błogosławieństwo, mówił abp Marek Jędraszewski w Niedzielę Wielkanocną. Przewodniczył on Mszy św. w katedrze Wawelskiej.

Na wstępie wygłoszonej homilii metropolita krakowski zestawił dwie sylwetki uczniów, którzy znaleźli się przy grobie zmartwychwstałego Pana - Jana, który zobaczył i od razu uwierzył oraz Piotra, który tylko się zdziwił. Jak ocenił zdziwienie Piotra wynikało z tego, że nie zobaczył Jezusa.

Dopowiedział jednak, że to właśnie Piotrowi Chrystus ukazuje się jako pierwszemu spośród apostołów. Mówiąc o tym spotkaniu zastanawiał się, co myślał Piotr doświadczając, że zapowiedź zmartwychwstania jest rzeczywiście prawdą.

"Zapewne było tak, że zrozumiał, przyszedł moment, aby ostatecznie obesłchy jego gorzkie łzy z owej ciemnej nocy zdrady i wyparcia się Chrystusa (...) Ale też Piotr zrozumiał jak bardzo zasłużył sobie na potępienie ze strony Chrystusa" - mówił hierarcha.

"Jednak Chrystus pokazał mu, że go kocha. Zmartwychwstanie Chrystusa jest zwycięstwem miłości nad złem" - podkreślił dalej. Opisując spotkanie Piotra ze Zmartwychwstałym przypomniał także średniowieczny ryt odprawiany w kaplicy papieskiej na Lateranie, w której czczono specjalną ikonę Jezusa zmartwychwstałego, o której sądzono, że była namalowana nie ludzką, ale Boską ręką.

"Na początku dzisiejszej liturgii też nawiązaliśmy do tego rytu. Diakon śpiewał: »Powstał z grobu Pan, który za nas zawisł na drzewie krzyża«  i śpiewaliśmy radosne »Alleluja«. Następnie diakon zwrócony do biskupa śpiewał: »Zmartwychwstał Pan prawdziwie i ukazał się Szymonowi«. I znów radosne »Alleluja«, a potem nastąpiła cześć, jaka została oddana ikonie Chrystusa przez akt okadzenia" - porównał.

Mówiąc dalej o św. Piotrze, arcybiskup zaznaczył, że jego spotkanie z Chrystusem po zmartwychwstaniu stało się dla niego motywacją do rozpoczęcia myślenia i postępowania nie na sposób ludzki, ale Boży. "I odtąd Piotr już wiedział, że całe jego dalsze życie musi być jednym wielkim zasługiwaniem na to błogosławieństwo, jakie usłyszał z ust Chrystusa pod Cezareą Filipową " - ocenił.

Dodał, że takie zadanie stoi przed każdym chrześcijaninem. „Całe nasze dalsze życie chrześcijańskie, życie na mocy chrztu świętego, wszczepione w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa, musi być jednym wielkim zasługiwaniem na Boże błogosławieństwo” – powiedział.

"Na to, abyśmy mogli w każdym momencie naszego życia patrzeć na siebie, na innych, na świat, nie na sposób ludzki, ale na sposób Boży. W świetle Tego, który umarł i zmartwychwstał dla nas i dla naszego zbawienia" - zakończył abp Jędraszewski.

Oceń treść:
Źródło:
;