Imieniny: Adelii, Klemensa, Felicyty

Wydarzenia: Dzień Licealisty

Komentarze

"Znak”, "TP" i "Więź”: z szacunkiem przyjmujemy stanowisko KEP

kampania przekażmy sobie znak pokoju fot. kph.pl Kampania "Przekażmy sobie znak pokoju"

Z szacunkiem przyjmujemy komunikat Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w sprawie kampanii „Przekażmy sobie znak pokoju”, gdzie mowa o konieczności szacunku dla osób homoseksualnych – oświadczyli w środę redaktorzy naczelni periodyków "Znak”, "Tygodnik Powszechny” i "Więź”.

 

"Z szacunkiem przyjmujemy komunikat Prezydium Konferencji Episkopatu Polski w sprawie kampanii +Przekażmy sobie znak pokoju+” – napisali naczelni czasopism na stronie "TP". "Jest to pierwszy dokument, w którym polscy biskupi pragną, wraz z papieżem Franciszkiem, +przede wszystkim potwierdzić, że każda osoba, niezależnie od swojej skłonności seksualnej, musi być szanowana w swej godności i przyjęta z szacunkiem+" - zauważyli autorzy.

Zwrócili uwagę, iż "Pasterze Kościoła w Polsce uznają też konieczność zapewnienia +pełnego szacunku towarzyszenia+ rodzinom, których członkowie odkrywają skłonności homoseksualne". Zapewnili, że zaangażowanie środowisk tych czasopism jako patronów medialnych wspomnianej kampanii „miało na celu – wyłącznie! – podkreślenie tych właśnie elementów nauczania Kościoła, które są w Polsce mało znane i rozpowszechniane".

"Wydaje się nam, że dzięki dzisiejszemu stanowisku Prezydium KEP ten cel kampanii został właśnie osiągnięty. Polscy katolicy otrzymali od pasterzy jednoznaczne wezwanie do traktowania homoseksualnych sióstr i braci z godnością i szacunkiem" – napisali.

Naczelni katolickich periodyków przyznali, że decyzja, by objąć kampanię patronatem medialnym wywołała wątpliwości części opinii publicznej, w tym biskupów. Podkreślili, że "kampania dotyczyła wyłącznie wymiaru relacji między osobami i nie miała na celu przedstawiania żadnych postulatów politycznych, prawnych czy doktrynalnych".

Deklarują, że "w pełnej zgodzie z Magisterium i reprezentującymi je biskupami" będą nadal angażować się w działania Kościoła zmierzające do zapewnienia tym osobom nieheteroseksualnym "troski duszpasterskiej i znalezienia dla nich właściwego miejsca we wspólnocie wiary".

Odpowiedź na komunikat Prezydium KEP podpisali redaktorzy naczelni miesięcznika "Znak" Dominika Kozłowska, "Tygodnika Powszechnego" Piotr Mucharski i kwartalnika "Więź" Zbigniew Nosowski.

Celem zainaugurowanej przed tygodniem kampanii "Przekażmy sobie znak pokoju" jest przypomnienie, że z wartości chrześcijańskich wypływa obowiązek szacunku i dialogu wobec wszystkich osób, także nieheteroseksualnych. Kampanię promują m.in. plakaty ukazujące złączone w uścisku ręce, na nadgarstku jednej z nich jest różaniec, na drugim wstążka w barwach tęczy.

W opublikowanym w środę stanowisku Prezydium KEP stwierdziło, że katolicy nie powinni brać udziału w kampanii, gdyż „rozmywa ona jednoznaczne wymagania Ewangelii". Biskupi oświadczyli, że "Kościół nigdy nie dzieli ludzi według orientacji seksualnej, ale uświadamia wszystkim, że jako stworzeni +na obraz i podobieństwo Boga+, są ukochanymi dziećmi Bożymi – siostrami i braćmi w Chrystusie – i stąd cieszą się równą godnością".

Zarazem, zdaniem biskupów, szacunek dla godności każdej osoby jest nie do pogodzenia z szacunkiem dla samych czynów homoseksualnych.

;