Imieniny: Haliny, Mariana, Marcina

Wydarzenia: Światowy Dzień Architektury

Świat

Abp Marek Jędraszewski w rzymskim kościele św. Stanisława BM: Gorąco prosimy św. Jana Pawła II Wielkiego, aby wstawiał się za nami w naszej życiowej pielgrzymce

 fot. Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

- Gorąco prosimy św. Jana Pawła II Wielkiego, aby (…) ze swego niebiańskiego okna błogosławił także tym wszystkim, zwłaszcza obecnym pośród nas adwokatom, architektom i inżynierom, którzy z tak wielką troską i osobistym oddaniem poświęcili swój talent i oddali swe siły dla dobra i piękna tej świątyni – mówił abp Marek Jędraszewski w kościele św. Stanisława BM w Rzymie. 

 

Metropolita krakowski sprawował Mszę św. w kościele św. Stanisława BM w Rzymie, w czasie której wręczono Złote Medale św. Jana Pawła II za zasługi dla Archidiecezji Krakowskiej pracownikom rektoratu i hospicjum przy via delle Botteghe Oscure.

W homilii abp Marek Jędraszewski nawiązał do przeżywanej w tym roku 20. rocznicy śmierci św. Jana Pawła II. – Jego postać ciągle fascynuje ludzi z całego świata. Nawet więcej niż fascynuje. Pozostaje bardzo bliska ich sercom – mówił arcybiskup, zwracając uwagę, że widoczne jest to, chociażby w bazylice św. Piotra, gdzie najpopularniejszymi miejscami wiernych są kaplica Najświętszego Sakramentu i kaplica św. Sebastiana, gdzie spoczywa Papież Polak. – Tam za jego przyczyną pielgrzymi z całego świata polecają Panu Bogu swoje sprawy: osobiste, swoich rodzin i najbliższych im osób, swoich narodów, całego Kościoła – wyjaśnił abp Jędraszewski.

Ważnym miejscem na mapie Wiecznego Miasta dla Karola Wojtyły był także tzw. Kościół Polski św. Stanisława BM. Arcybiskup przypomniał, że od 1592 r. świątynia i przylegające do niej hospicjum znajdują się pod opieką każdorazowego biskupa krakowskiego. To dlatego święty papież, jeszcze jako następca biskupa-męczennika na krakowskiej stolicy, niemal podczas każdego swojego pobytu w stolicy Włoch, przybywał w to miejsce. Kilkukrotnie gościł też w Kościele Polskim już jako następca św. Piotra. – Uzmysławiając sobie z pewnym wzruszeniem fakt, że znajdujemy się na pozostawionych przez niego rzymskich śladach, spróbujmy po raz kolejny w naszym życiu spojrzeć na tajemnicę jego życia i jego dokonań – i to w świetle dzisiejszych czytań mszalnych – zachęcił arcybiskup, przechodząc do odczytanego fragmentu z Kazania na Górze: „Nikt nie może dwom panom służyć. Bo albo jednego będzie nienawidził, a drugiego będzie miłował; albo z jednym będzie trzymał, a drugim wzgardzi. Nie możecie służyć Bogu i Mamonie”.  Zauważył, że pojawiające się w nim aramejskie słowo „ma`mon” oznacza zysk lub bogactwo i łączone było bezpośrednio z bożkiem pieniędzy. Choć, jak wyjaśnił abp Marek Jędraszewski, w subtelniejszych odsłonach tym terminem określano także pogańskie postrzeganie życia doczesnego. – Oczywiście, bez pokarmu, napoju i odzienia człowiek nie może żyć. Wszystkie one są mu po prostu – jako tzw. wartości witalne – niezbędne do istnienia. Gdyby jednak człowiek w swoim myśleniu i postępowaniu przypisywał im najwyższą wartość – czyli czynił z nich bożka Mamonę, w swej istocie niczym by się nie różnił od zwierząt. One też potrzebują pokarmu, napoju, a niektóre z nich także, w zależności od pory roku, zmieniają swoją skórę lub sierść, w gruncie rzeczy poprzestając na zaspokajaniu tych codziennych potrzeb – wskazywał metropolita krakowski.

„Nie samym chlebem żyje człowiek, lecz każdym słowem, które pochodzi z ust Bożych” – przywołał odpowiedź Chrystusa do kusiciela, która zawarta jest we fragmencie z Ewangelii św. Mateusza, podkreślając, że nie należy koncentrować całej swojej uwagi na codziennych troskach, ale powierzać je Bogu. – Musimy zatem dokonać przewartościowania tego, czym naprawdę żyjemy. Trzeba ustanowić inną niż typową dla pogan hierarchię wartości. Sprawy codzienne powinny być podporządkowane sprawom wiecznym. Dlatego też najważniejszym zadaniem stojącym przed człowiekiem jest osiągnięcie przez niego pełni swego człowieczeństwa i ostatecznie dostąpienia szczęśliwości wiecznej – wyjaśnił abp Marek Jędraszewski.

Podkreślił, że kluczem do tego nowego porządku wartości i do zrozumienia „głębi własnego człowieczeństwa” jest Chrystus i to właśnie dlatego znalazł się on w centrum całego nauczania św. Jana Pawła II. Metropolita krakowski przytoczył fragment z homilii, wygłoszonej przez Papieża Polaka podczas inauguracji pontyfikatu: „nie bójcie się przygarnąć Chrystusa i przyjąć Jego władzę, pomóżcie Papieżowi i wszystkim tym, którzy pragną służyć Chrystusowi, służyć człowiekowi i całej ludzkości. Nie bójcie się, otwórzcie, otwórzcie na oścież drzwi Chrystusowi. Dla Jego zbawczej władzy otwórzcie granice państw, systemów ekonomicznych i politycznych, szerokie dziedziny kultury, cywilizacji, rozwoju! Nie bójcie się! Chrystus wie, co nosi w swoim wnętrzu człowiek. On jeden to wie! Dzisiaj często człowiek nie wie, co kryje się w jego wnętrzu, w głębokości jego duszy i serca. Tak często niepewny sensu życia na tej ziemi i ogarnięty zwątpieniem, które zamienia się w rozpacz. Pozwólcie więc, proszę was, błagam was z pokorą i zaufaniem! Pozwólcie Chrystusowi mówić do człowieka! On jeden ma słowa życia, tak, życia wiecznego”. Wskazał, że od tego momentu, od 22 października 1978 r. Jan Paweł II „walczył nieugięcie o poszanowanie godności osobowej i wolności każdego człowieka” – doprowadził do upadku komunizmu, toczył batalię o uszanowanie godności każdej kobiety, stał na straży życia i rodziny, a także samym sobą świadczył „o zbawczej roli cierpienia i dźwigania krzyża na oczach całego świata”.

Nawiązując do odczytanego fragmentu Drugiego Listu do Koryntian, w którym św. Paweł pisał o swojej fizycznej słabości, podkreślając, że „moc bowiem w słabości się doskonali”, metropolita zauważył, że podobna sytuacja spotkała Papieża Polaka. Przywołał nagłówki włoskich gazet, opisujące fizyczną tężyznę Jana Pawła II na początku jego pontyfikatu. Przypomniał, że jego fizyczność od lat 90. XX w. odbierana była przez chorobę Parkinsona. – Ojciec Święty znosił to wszystko z ogromnym, a równocześnie cichym poddaniem się woli Bożej. Przyjął za swoje słowa św. Pawła z Drugiego Listu do Koryntian: „Najchętniej więc będę się chlubił z moich słabości, aby zamieszkała we mnie moc Chrystusa. Dlatego mam upodobanie w moich słabościach, w obelgach, w niedostatkach, w prześladowaniach, w uciskach z powodu Chrystusa. Albowiem ilekroć niedomagam, tylekroć jestem mocny” – mówił arcybiskup. Podkreślił przy tym, że paradoksalnie niedomagania fizyczne, umacniały papieża w służbie Kościołowi.

Abp Marek Jędraszewski przypomniał dwa gesty odchodzącego Jana Pawła II, które do tej pory pamięta cały świat – Ojca Świętego wtulonego w krzyż, łączącego się poprzez transmisję z uczestnikami Drogi Krzyżowej w Wielki Piątek i ostatnie błogosławieństwo Urbi et Orbi z okna papieskiego apartamentu w ostatnią Niedzielę Zmartwychwstania Pańskiego. – Dzisiaj, znajdując się na jego śladach w Kościele Polskim w Rzymie, dziękujemy Bogu za jego wielki pontyfikat. Równocześnie gorąco prosimy św. Jana Pawła II Wielkiego, aby wstawiał się za nami w naszej życiowej pielgrzymce. Aby nas wspierał. Aby ze swego niebiańskiego okna błogosławił także tym wszystkim, zwłaszcza obecnym pośród nas adwokatom, architektom i inżynierom, którzy z tak wielką troską i osobistym oddaniem poświęcili swój talent i oddali swe siły dla dobra i piękna tej świątyni oraz związanego z nią Hospicjum, gdzie niegdyś tak często przebywał i się modlił – zakończył metropolita krakowski.

Osoby odznaczone Złotym Medalem św. Jana Pawła II za zasługi dla Archidiecezji Krakowskiej: Laura Caterina Cherubini, Massimo Carlieri, Daniele Bargagna, Alessandro Mascherucci, Federico Bonoli, Andrea Bonoli, Graziano Tieri i Roberto Massimiliani.

Źródło:
;