POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA ECCLESIA IN ASIA
- ADHORTACJA APOSTOLSKA FAMILIARIS CONSORTIO
- POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA CHRISTIFIDELES LAICI
- ADHORTACJA APOSTOLSKA REDEMPTORIS CUSTOS
- ADHORTACJA APOSTOLSKA CATECHESI TRADENDAE
- ADHORTACJA APOSTOLSKA REDEMPTIONIS DONUM
- ADHORTACJA APOSTOLSKA RECONCILIATIO ET PAENITENTIA
- POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA PASTORES DABO VOBIS
- POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA ECCLESIA IN AFRICA
- POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA VITA CONSECRATA
- ADHORTACJA APOSTOLSKA ECCLESIA IN AMERICA
- POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA ECCLESIA IN ASIA
- POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA ECCLESIA IN OCEANIA
- POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA ECCLESIA IN EUROPA
- POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA «PASTORES GREGIS»
Jan Paweł II
POSYNODALNA ADHORTACJA APOSTOLSKA ECCLESIA IN ASIA
Do biskupów, do kapłanów i diakonów, do zakonników i zakonnic oraz do wszystkich wiernych świeckich - o Jezusie Chrystusie Zbawicielu oraz Jego misji miłości i służby w Azji «...aby mieli życie i mieli je w obfitości»
WPROWADZENIE
PRZEDZIWNE DZIEŁA BOGA W AZJI
1. Kościół w Azji wyśpiewuje chwałę „Boga, zbawienia naszego" (Ps 68 [67],20), za to, że wybrał ziemię azjatycką, żeby na niej rozpocząć urzeczywistnianie swego zbawczego planu, przez mężczyzn i kobiety tego kontynentu. W Azji przecież zaczęło się objawienie i realizacja Bożego planu odkupienia. Bóg prowadził patriarchów (por. Rdz 12) i powołał Mojżesza, ażeby wyzwolić swój lud z niewoli (por. Wj 3,10). Przemawiał do swego wybranego ludu przez wielu proroków, sędziów, królów i przez nieustraszone w swej wierze niewiasty. Gdy jednak „nadeszła pełnia czasu" (Ga 4,4), posłał swego Jednorodzonego Syna, Jezusa Chrystusa, Odkupiciela, który przyszedł na świat jako Azjata! Radując się wielkodusznością ludów tego kontynentu, ich kulturami i religijną żywotnością, a jednocześnie świadom niepowtarzalności daru wiary, który otrzymał dla dobra wszystkich, Kościół w Azji woła nieustannie: „Dziękujcie Panu, bo jest dobry, bo łaska Jego trwa na wieki" (Ps 118 [117],1).
Ponieważ Jezus narodził się, żył, umarł i zmartwychwstał na Ziemi Świętej, ta mała cząstka zachodniej Azji stała się ziemią obietnicy i nadziei dla całej ludzkości. Jezus znał tę ziemię i kochał ją. Za swoje uznał historię, cierpienia i nadzieje swego ludu. Kochał ten lud i zaadoptował jego żydowskie tradycje i spuściznę. Bo Bóg już dawno temu wybrał ten lud i objawił się mu, ażeby przygotować przyjście Zbawiciela. Z tej ziemi Kościół poszedł na cały świat w mocy Ducha Świętego, jako głosiciel Ewangelii, ażeby „czynić sobie uczniów spośród wszystkich narodów" (por. Mt 28,19). Wraz z całą rozproszoną po świecie kościelną wspólnotą Kościół w Azji przekroczy próg trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa: pełen zdumienia wobec tego wszystkiego, czego Bóg dokonał od tamtych początków aż po dzień dzisiejszy, i pewien, że „jak w pierwszym tysiącleciu krzyż został osadzony na ziemi Europy, w drugim na ziemi Ameryki i Afryki, tak w trzecim będzie mogło dojrzeć wielkie żniwo wiary na tym tak rozległym i żywotnym kontynencie"1.
PRZYGOTOWANIE SPECJALNEGO ZGROMADZENIA SYNODU BISKUPÓW
2. W liście apostolskim Tertio millennio adveniente, napisanym w perspektywie trzeciego tysiąclecia chrześcijaństwa, podałem zarys programu dla Kościoła, ześrodkowany wokół wyzwań nowej ewangelizacji. Istotnym elementem tego programu było zwołanie synodów kontynentalnych, które by dały biskupom okazję rozważenia problemu ewangelizacji, odpowiednio do szczególnej sytuacji i potrzeb każdego kontynentu. Ta seria synodów, połączonych wspólnym tematem ewangelizacji, miała się stać istotnym przyczynkiem do dzieła przygotowania Kościoła do Wielkiego Jubileuszu Roku 2000.
W tym samym liście, odwołując się do Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów poświęconego Azji, napisałem, że w tej części świata „w szczególny sposób uwydatnia się problem spotkania chrześcijaństwa z prastarymi kulturami i religiami lokalnymi. Jest to wielkie wyzwanie dla ewangelizacji, jako że systemy religijne, takie jak buddyzm czy hinduizm, mają wyraźny charakter soteriologiczny"2. Rzeczywiście dziwić może to, że w Azji narodzony Zbawiciel świata ludom tego właśnie kontynentu do dzisiejszego dnia pozostał zasadniczo nieznany. Synod stałby się opatrznościową okazją dla Kościoła w Azji do głębszego zastanowienia się nad tą zagadką i do ponowienia wysiłków misyjnych prowadzą¬cych do przybliżenia Jezusa Chrystusa wszystkim ludziom. Dwa miesiące po opublikowaniu Tertio millennio adveniente przypomniałem o tym w przemówieniu wygłoszonym do VI Plenarnego Zgromadzenia Federacji Konferencji Episkopatów Azji w Manili na Filipinach, z okazji niezapomnianego X Światowego Dnia Młodzieży: „Jeśli Kościół w Azji ma wypełnić swe opatrznościowe zadanie, to absolutny priorytet musi przyjąć radosne, cierpliwe i nieprzer¬wane głoszenie zbawczej śmierci i zmartwychwstania Jezusa Chrystusa"3.
W ciągu całego okresu przygotowań przychodziły pozytywne odpowiedzi biskupów i Kościołów partykularnych na propozycję zwołania Specjalnego Zgromadzenia Synodu Biskupów poświęconego Azji. Na każdym etapie biskupi z całkowitą szczerością wyrażali swe pragnienia i opinie, dając dowód doskonałej znajomości tego kontynentu. Czynili to z głęboką świadomością więzów łączących ich z Kościołem powszechnym. Idąc za pierwotną ideą Tertio millennio adveniente i za propozycjami Rady przedsynodalnej, która przeanalizo¬wała opinie biskupów i Kościołów partykularnych na kontynencie azjatyckim, wybrałem dla Synodu następujący temat: Jezus Chrystus Zbawiciel i Jego posłannictwo miłości i służby w Azji: „aby miały życie i miały je w obfitości" (J 10,10). W ten sposób formułując temat, wyraziłem życzenie, żeby Synod „ukazał jasno i głęboko prawdę o Chrystusie, jako jedynym Pośredniku między Bogiem a ludźmi i jedynym Odkupicielu świata, odróżniając Go wyraźnie od założycieli innych wielkich religii"4. Ponieważ zbliżamy się do wielkiego Jubileuszu, Kościół w Azji musi być zdolny do głoszenia z nowym zapałem: Ecce natus est nobis Salvator mundi, „Dzisiaj nam się narodził Zbawiciel świata" - narodził się w Azji!
REALIZACJA SPECJALNEGO ZGROMADZENIA SYNODU BISKUPÓW
3. Za łaską Bożą Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęconego Azji odbyło się w dniach 18 kwietnia - 14 maja 1998 r. w Watykanie. Miało ono miejsce po Specjalnych Zgromadzeniach poświęconych Afryce (1994) i Ameryce (1997), a przed zwołaniem przy końcu roku Specjalnego Zgromadzenia poświęconego Oceanii (1998). Przez niemal cały miesiąc Ojcowie Synodu i inni jego uczestnicy gromadzili się wokół Następcy św. Piotra, jako głos i oblicze Kościoła w Azji, i dzielili się z wszystkimi darem hierarchicznej komunii. Nikt nie może wątpić, że był to czas łaski!5 Poprzednie zebrania biskupów azjatyckich miały na celu przygotowanie Synodu i stworzenie klimatu intensywnej i braterskiej wspólnoty. Szczególne znaczenie miały tu przede wszystkim wcześniejsze zebrania plenarne i seminaria zorganizowane z inicjatywy Federacji Konferencji Episkopatów Azji i jej biur, które regularnie gromadziły licznych biskupów Azji i umacniały istniejące między nimi więzy zarówno osobiste, jak i związane z posługą. Miałem przyjemność uczestniczyć w niektórych z tych spotkań, a niekiedy przewodniczyłem też uroczystej Eucharystii celebrowanej na ich otwarcie lub zakończenie. Przy takich okazjach mogłem przyjrzeć się bezpośrednio spotkaniom i dialogowi pasterzy reprezentujących różne Kościoły partykularne, z Kościołami Wschodnimi włącznie. Te i inne jeszcze spotkania regionalne biskupów Azji okazały się opatrznościowe, jako dalsze przygotowanie do Zgromadzenia Synodalnego.
Obrady samego Synodu potwierdziły doniosłość dialogu, jako charakterystycznego sposobu życia Kościoła w Azji. Szczera i uczciwa wymiana doświadczeń, idei i wniosków dowiodły, że to właśnie była droga prowadząca do autentycznej komunii myśli i serc, która w duchu miłości szanuje i przezwycięża różnice. Szczególnie wzruszające było spotkanie nowych Kościołów z Kościołami starszymi, które swymi początkami sięgają czasów apostol¬skich. Ogromną radością napełniło nas ujrzenie biskupów Kościołów partykularnych w My¬anmar, Wietnamie, Laosie, Kambodży, Mongolii, na Syberii i w nowych republikach Azji środkowej, zasiadających obok ich braci, którzy od dawna już czekali na spotkanie i dialog z nimi. Smutkiem jednak napełniała nieobecność pasterzy z Chin kontynentalnych, którzy nie mogli przybyć. Ich nieobecność ciągle przypominała o heroicznych ofiarach i cierpieniach, które w wielu częściach Azji Kościół musi nadal znosić.
Spotkanie i dialog biskupów z Następcą św. Piotra, któremu zlecono misję umacniania jego braci (por. Łk 22,32), były rzeczywiście utwierdzeniem w wierze i posłannictwie. Dzień za dniem aulę Synodu i sale zebrań wypełniały świadectwa głębokiej wiary, miłości posuniętej do ofiary własnego życia, niezachwianej nadziei, zaangażowania sprawdzonego przez czas i doświadczenia, wytrwałej odwagi i wielkodusznego przebaczenia. Wszystko to wymownie potwierdzało prawdę słów Jezusa: „Ja jestem z wami przez wszystkie dni" (Mt 28,20). Synod był czasem łaski, ponieważ był spotkaniem ze Zbawicielem, który jest nadal obecny w swym Kościele przez moc Ducha Świętego, doświadczaną przez nas w braterskim dialogu życia, we wspólnocie i posłannictwie.
DZIELENIE SIĘ OWOCAMI SPECJALNEGO ZGROMADZENIA SYNODU BISKUPÓW
4. W tej adhortacji apostolskiej pragnę podzielić się owocami tego Specjalnego Zgroma-dzenia Synodu Biskupów z Kościołem, który jest w Azji i na całym świecie. Dokument ten będzie próbą ukazania całego bogactwa tego wielkiego duchowego wydarzenia komunii i kolegialności biskupów. Obrady Synodu były przypomnieniem azjatyckich korzeni chrześ-cijaństwa. Ojcowie Synodalni mówili o Kościele pierwotnym - małej owczarni Jezusa - jako pierwszym Kościele chrześcijańskim na tym ogromnym kontynencie (por. Łk 12,32). Przypo¬minali o tym, co Kościół od początku otrzymał i usłyszał (por. Ap 3,3), a następnie sławili „wielką dobroć" (Ps 145 [144],7) Boga, który nigdy nie zawodzi. Synod stał się również okazją wyrażenia uznania dla starych tradycji i kultur religijnych, głębokich filozofii i mądrości, dzięki którym Azja stała się tym, czym jest dzisiaj. Przede wszystkim jednak podkreślono fakt, że prawdziwym bogactwem kontynentu i nadzieją na przyszłość są same ludy Azji. Podczas Synodu jego uczestnicy byli świadkami nader owocnego spotkania starych i nowych kultur i cywilizacji Azji, niezwykłych w swym zróżnicowaniu i zbieżnościach, widocznych wtedy zwłaszcza, gdy na początku i przy zakończeniu liturgii eucharystycznych symbole, śpiewy, tańce i barwy stapiały się wokół stołu Pańskiego w jednym harmonijnym akordzie.
Synod nie był wydarzeniem motywowanym dumą z ludzkich sukcesów; było to raczej spotkanie, którego uczestnicy uświadamiali sobie, czego Wszechmocny dokonał dla Kościoła w Azji (por. Łk 1,49). Pamięć o skromnych wymiarach wspólnoty katolickiej i słabości jej członków skłaniała Synod także do wzywania do nawrócenia, ażeby Kościół w Azji stawał się coraz godniejszy łask, którymi Bóg nieustannie go obdarza.
Synod był nie tylko wydarzeniem i pamiątką, lecz także gorącym wyznaniem wiary w Jezusa Chrystusa Zbawiciela. Wdzięczni za dar wiary, Ojcowie Synodalni za najlepszy sposób wyrażenia swej wdzięczności uznali wyznanie jej w całej jej integralności i rozważenie w tym kontekście, w którym powinna być wyznawana i głoszona dzisiaj w Azji. Często podkreślali, że mimo niemałych trudności wiara ta jest głoszona na kontynencie z odwagą i ufnością. W imieniu milionów mężczyzn i kobiet w Azji, którzy całą swą nadzieję pokładają jedynie w Panu, Ojcowie Synodalni głosili: „A myśmy uwierzyli i poznali, że Ty jesteś Świętym Bożym" (J 6,69). W obliczu tak wielu problemów, jakie stwarzają cierpienie, przemoc, dyskryminacja i nędza, z którymi boryka się większość ludów Azji, tak się modlili: „Wierzę,
W roku 1995 zaprosiłem biskupów Azji zgromadzonych w Manili, „do otwarcia szeroko Chrystusowi bram Azji"6. Pokładając ufność w tajemnicy komunii z niezliczonymi, często nieznanymi męczennikami za wiarę w Azji, umocnieni w swej nadziei stałą obecnością Ducha Świętego, Ojcowie Synodu skierowali odważny apel do wszystkich uczniów Chrystusa w Azji o nowe zaangażowanie się w misję. Podczas obrad Synodu zarówno biskupi, jak i pozostali jego uczestnicy, dawali świadectwo mocy, duchowego żaru i zapału, dzięki którym Azja stanie się w przyszłym tysiącleciu ziemią wydającą obfite owoce.
I KONTEKST AZJATYCKIAZJA, KOLEBKA CHRYSTUSA I KOŚCIOŁA
5. Wcielenie Syna Bożego, którego uroczystą pamiątkę cały Kościół będzie obchodził w czasie Wielkiego Jubileuszu Roku 2000, miało miejsce w określonym kontekście historycz-nym i geograficznym. Kontekst ten wywarł duży wpływ na życie i misję Odkupiciela, jako Człowieka. „W Jezusie z Nazaretu Bóg przyjął cechy charakterystyczne ludzkiej natury, włącznie z nieuniknioną przynależnością człowieka do określonego narodu i konkretnej ziemi. (...) Ta konkretna, fizyczna ziemia wraz z jej współrzędnymi geograficznymi stanowią jedną całość z prawdą ludzkiego ciała przyjętego przez Słowo"7. W następstwie tego poznanie świata, w którym Zbawiciel „zamieszkał między nami" (J 1,14), stanowi istotny klucz do dokładniejszego zrozumienia zamysłu Ojca Przedwiecznego i Jego niezmierzonej miłości do każdego stworzenia: „Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne" (J 3,16).
Podobnie też Kościół - żyje i wypełnia swe posłannictwo w konkretnych okolicznościach miejsca i czasu. Jeśli lud Boży w Azji chce przez nową ewangelizację odpowiedzieć na wolę Bożą względem niego, musi mieć głęboką świadomość różnorakich, złożonych rzeczywistości tego kontynentu. Ojcowie Synodalni zwrócili uwagę na to, że posłannictwo miłości i służby Kościoła w Azji jest uwarunkowane dwoma czynnikami: z jednej strony, jest to świadomość jego własnej roli, jako wspólnoty uczniów Jezusa Chrystusa, zgromadzonej wokół swych pasterzy, a z drugiej - skrajnie odmienne na tym olbrzymim azjatyckim kontynencie realia społeczne, polityczne, religijne, kulturalne i gospodarcze8, które w trakcie Synodu były wnikliwie analizowane przez tych, którzy mają z nimi kontakt na co dzień. Ciąg dalszy tej adhortacji stanowi syntetyczne ujęcie refleksji Ojców Synodu.
REALIA RELIGIJNE I KULTUROWE
6. Azja jest największym kontynentem na ziemi, zamieszkałym przez około dwóch trzecich ludności całego świata, przy czym na Chiny i Indie przypada prawie połowa wszystkich ludzi naszego globu. Najbardziej uderzającą cechą tego kontynentu jest zróż¬nicowanie jego ludów, które są „dziedzicami bardzo starych kultur, religii i tradycji"9. Zdumiewa zarówno ogrom populacji Azji, jak i barwna mozaika jej licznych kultur, języków, wierzeń i tradycji, stanowiących istotną część historii i całego dziedzictwa ludzkiej rodziny.
Azja jest także kolebką największych religii świata - judaizmu, chrześcijaństwa, islamu i hinduizmu. Tutaj powstało też wiele innych duchowych tradycji, takich jak: buddyzm, taoizm, konfucjanizm, parsyzm, zaratusztrianizm, dżinizm, sikhizm i szintoizm. Poza tym miliony ludzi wyznają religie tradycyjne lub rodowe o różnych stopniach struktur dotyczą-cych obrzędów i oficjalnego nauczania religijnego. Kościół żywi głęboki szacunek do tych tradycji i próbuje nawiązać szczery dialog z ich zwolennikami. Zawarte w nich wartości religijne oczekują swego dopełnienia w Jezusie Chrystusie.
Ludy Azji są dumne ze swych wartości religijnych i kulturowych - takich jak umiłowanie ciszy i kontemplacji, prostota, harmonia, oderwanie od świata, łagodność, zamiłowanie do ciężkiej pracy, dyscyplina, umiarkowanie, głód wiedzy i poznania filozo¬ficznego10. Przywiązane są do takich wartości, jak: szacunek dla życia, współczucie dla wszystkich istot żyjących, obcowanie z przyrodą, synowskie uczucia wobec rodziców, starszych i wszystkich przodków; mają też wysoko rozwinięty zmysł wspólnotowy11. Na szczególne podkreślenie zasługuje fakt, że w rodzinie upatruje się tu witalne źródło siły i ściśle zespoloną ze sobą wspólnotę, mającą głęboko zakorzenione poczucie solidarności12. Ludy Azji znane są ze swego ducha tolerancji religijnej i pokojowego współżycia. Nie negując istnienia napięć i gwałtownych konfliktów, można jednak powiedzieć, że Azja często dawała dowody zdolności dostosowania się i wrodzonego otwarcia na wzajemne wzbogacanie się narodów, w pluralizmie religii i kultur. Nadto, pomimo wpływu modernizacji i sekularyzacji, religie azjatyckie wykazują wielką witalność i zdolność do odnowy, co można było zauważyć w rozmaitych ruchach reformistycznych w obrębie poszczególnych grup religijnych. Wielu jest też takich, wśród młodych zwłaszcza, którzy odczuwają głębokie pragnienie wartości duchowych, czego dowodzi pojawianie się nowych ruchów religijnych.
Wszystko to wskazuje na obecność w duszy azjatyckiej wrodzonego zmysłu duchowe¬go i mądrości moralnej; tutaj też należy szukać tego rdzenia, wokół którego powstaje narastająca świadomość bycia „Azjatą". Świadomość ta uwidacznia się i umacnia nie przez konfrontację i przeciwstawianie, lecz w duchu komplementarności i harmonii. W ramach tej komplementarności i harmonii Kościół może głosić Ewangelię w sposób odpowiadający zarazem jego własnej tradycji, jak i duszy azjatyckiej.
REALIA GOSPODARCZE I SPOŁECZNE
7. Jeśli chodzi o rozwój gospodarczy, sytuacja na kontynencie azjatyckim jest bardzo zróżnicowana i nie poddaje się żadnej upraszczającej klasyfikacji. Niektóre kraje zaliczają się do wysoko rozwiniętych, inne, w następstwie przyjęcia odpowiedniej strategii polityczno-ekonomicznej, są na drodze rozwoju, jeszcze inne są pogrążone w nędzy i zaliczają się niewątpliwie do najuboższych krajów świata. Procesowi rozwoju, zwłaszcza na obszarach miejskich, towarzyszy narastający materializm i sekularyzacja. Podkopując tradycyjne wartości społeczne i religijne, ideologie te mogą wyrządzić kulturom Azji niepowetowane straty.
Ojcowie Synodu mówili zarówno o gwałtownych przemianach dokonujących się w społecznościach azjatyckich, jak też o pozytywnych i negatywnych aspektach tych zmian. Zaliczyć do nich należy zjawisko urbanizacji i pojawienie się olbrzymich konglomeracji miejskich, w których często spotkać można strefy dotknięte kryzysem, gdzie szaleje zorganizowana przestępczość, terroryzm, prostytucja i wyzysk najsłabszych kategorii społeczeń¬stwa. Inne rzucające się w oczy zjawisko społeczne to migracje, skazujące miliony osób na sytuacje trudne pod względem gospodarczym, kulturowym i moralnym. Wewnętrzne, a także zewnętrzne migracje mają różne powody, przede wszystkim są to: nędza, wojny, konflikty etniczne, deptanie praw człowieka i jego podstawowych wolności. Tworzenie gigantycznych kompleksów przemysłowych stanowi inną jeszcze przyczynę migracji wewnętrznych i ze¬wnętrznych, wraz z ich destrukcyjnym wpływem na życie i jego wartości. Wzmiankowano także o powstających elektrowniach atomowych, przy których budowie brane są pod uwagę jedynie koszta i wydajność, niewiele natomiast uwagi poświęca się sprawie bezpieczeństwa ludzi i ochronie środowiska.
Na szczególną wzmiankę zasługuje także turystyka. Mimo iż mamy tu do czynienia z uprawnioną gałęzią przemysłu, posiadającą własne wartości kulturowe i edukacyjne, to jednak w niektórych przypadkach ma ona destrukcyjny wpływ na fizjonomię wielu krajów azjatyckich, przejawiający się w formie prostytucji, pozbawiającej godności młode kobiety, a nawet dzieci13. Duszpasterstwo zarówno emigrantów, jak i turystów jest sprawą trudną i złożoną, w Azji zwłaszcza, gdzie nie zawsze istnieją odpowiednie do tego celu struktury. W tworzeniu programów duszpasterskich realia te należy uwzględniać na wszystkich poziomach. W kontekście tym nie trzeba zapominać o migrantach katolickich Kościołów wschodnich, którym potrzebne jest duszpasterstwo harmonizujące z ich własnymi tradycjami kościelnymi14.
Niektóre kraje azjatyckie przeżywają trudności związane z szybkim przyrostem ludno¬ści, który nie jest „zwykłym problemem demograficznym i ekonomicznym, lecz w szczegól-ności moralnym"15. Nie ulega wątpliwości, że kwestia populacji wiąże się ściśle z problemem rozwoju człowieka, istnieje jednak mnóstwo fałszywych rozwiązań, które stwarzają za¬grożenia dla godności i nietykalności życia; dla Kościoła w Azji stanowią one szczególne wyzwanie. Warto tu może przypomnieć o wkładzie Kościoła w dzieło obrony i rozwoju życia, przez zaangażowanie w lecznictwo, sprawy socjalne czy szkolnictwo, ze szczególnym uwzględnieniem ubogich. Jakże potrzebne było wyrażenie najwyższego uznania dla Matki Teresy z Kalkuty, „której imię i bezinteresowna troska o najuboższych spośród ubogich były znane w całym świecie"16. Była ona i nadal jest wzorem służenia życiu, jaki Kościół daje Azji, wzorem przeciwstawiającym się licznym złowrogim siłom działającym w społeczeństwie.
Niektórzy Ojcowie Synodalni zwracali uwagę na wpływy zewnętrzne, oddziaływające na kultury azjatyckie. Pojawiają się nowe sposoby zachowań, będące następstwem nadmier¬nego wpływu społecznych środków przekazu, literatury, muzyki i filmu, które zalewają cały kontynent. Nie kwestionując bynajmniej także pozytywnych wartości mediów17, nie można zamykać oczu na ich częste oddziaływanie negatywne. Ich wpływ dobroczynny może niekiedy zostać zniweczony, w następstwie sposobu kontrolowania i posługiwania się tymi mediami przez ludzi reprezentujących podejrzane interesy polityczne, ekonomiczne i ideo-logiczne. W konsekwencji negatywne aspekty mediów i przemysłu rozrywkowego zagrażają wartościom tradycyjnym, przede wszystkim świętości małżeństwa i trwałości rodziny. Skut-ki ukazywania przemocy, hedonizmu, niekontrolowanego indywidualizmu i materializmu „trafiają w samo serce kultur azjatyckich, w religijny charakter jednostek, rodzin i całych społeczeństw"18. Sytuacja ta stanowi wielkie wyzwanie dla Kościoła i dla głoszenia jego orędzia.
Trwała rzeczywistość ubóstwa i wyzyskiwania ludzi napełnia troską i budzi głęboki niepokój. W Azji są miliony uciskanych jednostek, które pod względem ekonomicznym, kulturowym i politycznym pozostawały przez całe wieki zepchnięte na margines społeczeńst¬wa19. Zastanawiając się nad położeniem kobiet w społeczeństwach Azji, Ojcowie Synodalni stwierdzili, że „mimo iż przebudzenie się u kobiet świadomości ich godności i praw stanowi jeden z najbardziej znamiennych znaków naszych czasów, to jednak ubóstwo i wyzysk kobiet nadal pozostają poważnym problemem w całej Azji"20. Analfabetyzm jest nieporównanie częstszy wśród kobiet niż wśród mężczyzn, a dzieci płci żeńskiej padają częściej ofiarą aborcji lub są zabijane zaraz po narodzeniu. Miliony tubylców i autochtonów w całej Azji żyją w izolacji społecznej, kulturalnej i politycznej w stosunku do warstwy dominującej21. Otuchą napawały wypowiedzi biskupów Synodu, którzy zapewniali, że w niektórych przypadkach problemom tym poświęca się obecnie więcej uwagi na szczeblach narodu, regionu, a nawet całego świata, i że Kościół usiłuje aktywnie przeciwdziałać tej poważnej sytuacji.
Ojcowie Synodu zwrócili uwagę na to, że ta, z konieczności krótka, refleksja nad niektórymi aspektami sytuacji ekonomicznej i społecznej Azji nie byłaby pełna, gdyby pominięto fakt wyraźnego przebudzenia gospodarczego wielu społeczeństw azjatyckich w ostatnich dziesięcioleciach. Nowa generacja wykształconych pracowników, naukowców i techników staje się z dnia na dzień coraz liczniejsza, a ich wysoka liczba pozwala żywić nadzieję dalszego rozwoju Azji. Nie wszystko jednak jest w tym postępie pewne i stałe: dowiodły tego niedawne głębokie kryzysy finansowe, które przeżyły liczne kraje Azji. Klucza do przyszłości Azji należy szukać we współpracy, zarówno w samej Azji, jak i z krajami innych kontynentów; powinna ona jednak opierać się na własnym wkładzie ludów Azji w ich rozwój.
REALIA POLITYCZNE
8. Kościół musi mieć dokładne rozeznanie sytuacji politycznej w krajach, w których chce realizować swe posłannictwo. W Azji panorama polityczna jest obecnie bardzo złożona, istnieje tam cały zbiór najrozmaitszych ideologii - od demokratycznych form rządów po formy teokratyczne. Liczne są dyktatury wojskowe i ideologie ateistyczne. Niektóre kraje mają oficjalną państwową religię, która mniejszościom i wyznawcom innych religii pozostawia niewiele tylko wolności religijnej albo nawet wcale jej nie zapewnia. Inne państwa, nawet jeśli nie są wyraźnie teokratyczne, to jednak spychają mniejszości do rangi obywateli drugiej klasy, w małym tylko stopniu zapewniając im podstawowe prawa ludzkie. W niektórych miejscach chrześcijanie nie mają prawa do swobodnego praktykowania ich wiary, ani do głoszenia Jezusa Chrystusa swym braciom22. Są prześladowani i odmawia się im należnego im miejsca w społeczeństwie. W tym kontekście Ojcowie Synodalni wzmiankowali szczególnie ludność Chin, wyrażając jednocześnie nadzieję, że wszyscy ich bracia i siostry, chińscy katolicy, będą kiedyś mogli wyznawać swą religię z całkowitą swobodą i żyć otwarcie w pełnej komunii ze Stolicą Piotra23.
Doceniając postęp realizowany przez liczne kraje azjatyckie, mające różne systemy rządów, Ojcowie Synodalni zwrócili jednak uwagę także na szeroko praktykowaną korupcję, dającą o sobie znać na różnych szczeblach rządu i społeczeństwa24. Wydaje się, że ludzie nazbyt często pozostają bezbronni wobec skorumpowanych polityków, władz sądowniczych i administracyj¬nych oraz biurokratów. Niemniej w całej Azji daje się też zauważyć wzrost przekonania, że zmiana niesprawiedliwych struktur jest możliwa. Ludzie coraz częściej domagają się większej sprawiedliwości społecznej, większego udziału w rządzie i gospodarce, równych szans w szkol¬nictwie i bardziej sprawiedliwego podziału zasobów kraju. Stają się coraz bardziej świadomi swej ludzkiej godności i praw, są też coraz bardziej zdecydowani ich bronić. Etniczne, społeczne i kulturalne mniejszości, które przez długi czas nie dawały znać o sobie, teraz rozglądają się za drogami prowadzącymi do swego społecznego rozwoju. Duch Boży wspiera i podtrzymuje wysiłki ludów zmierzające do przekształceń społeczeństwa, tak żeby można było zaspokoić pragnienie pełniejszego życia, takiego, jakiego chce Bóg (por. J 10,10).
KOŚCIÓŁ W AZJI: PRZESZŁOŚĆ I TERAŹNIEJSZOŚĆ
9. Historia Kościoła w Azji jest równie stara, jak sam Kościół, ponieważ właśnie w Azji Jezus zesłał swego Ducha na swych uczniów i posłał ich na krańce świata, ażeby głosili Dobrą Nowinę i tworzyli społeczności wierzących. „Jak Ojciec Mnie posłał, tak Ja was posyłam" (J 20,21; por. także Mt 28,18-20; Mk 16,15-18; Łk 24,47; Dz 1,8). Posłuszni nakazowi Pana, Apostołowie głosili słowo i zakładali Kościoły. Pożyteczne może będzie przypomnieć tu kilka elementów tej fascynującej i złożonej historii na ziemi azjatyckiej.
Z Jerozolimy Kościół rozszerzał się w kierunku Antiochii, Rzymu i dalej, aż po Etiopię na południu, Scytię na północy i Indie na wschodzie, gdzie zgodnie z tradycją Apostoł Tomasz w 52 roku założył Kościół na południu tego kraju. Wybitnie misjonarskim duchem odznaczał się w trzecim i czwartym stuleciu Kościół wschodniosyryjski, ze swym centrum w Edessie. Poczynając od trzeciego wieku, ascetyczne wspólnoty Syrii stanowiły potężną siłę służącą ewangelizacji Azji i dostarczały Kościołowi duchowej energii, zwłaszcza w okresie prześladowań. Armenia była pierwszym krajem, który pod koniec trzeciego wieku przyjął w całości chrześcijaństwo i teraz przygotowuje się do obchodów 1700. rocznicy swego chrztu. Pod koniec V stulecia orędzie chrześcijańskie dotarło do królestw arabskich, z różnych jednak powodów, nie wyłączając podziałów w samym chrześcijaństwie, chrześcijaństwo nie zapuś¬ciło korzeni wśród tych ludów.
W V wieku kupcy perscy zanieśli Dobrą Nowinę do Chin. Pierwszy Kościół chrześcijań¬ski powstał tam na początku VII stulecia. Za panowania dynastii Tang (618-907 po Chrystusie) Kościół niemal przez dwa wieki przeżywał tam okres rozkwitu. Zmierzch tego żywego Kościoła w Chinach u schyłku pierwszego tysiąclecia stanowi jeden z najsmutniej¬szych rozdziałów dziejów ludu Bożego na tym kontynencie.
W wieku XIII Dobrą Nowinę głoszono Mongołom, Turkom i ponownie Chińczykom. Jednakże chrześcijaństwo prawie zupełnie znikło w tamtych stronach. Nastąpiło to z roz-maitych powodów, do których zaliczyć należy pojawienie się islamu, izolację geograficzną, brak adaptacji odpowiadającej lokalnym kulturom, a najbardziej może brak odpowiedniego przygotowania do spotkania z wielkimi religiami Azji. Czternaste stulecie było okresem drastycznego regresu Kościoła w Azji. Losu tego uniknęła tylko odizolowana społeczność na południu Indii. Kościół w Indiach musiał czekać na nową epokę misyjnej ekspansji.
Działalność apostolska świętego Franciszka Ksawerego, utworzenie Kongregacji Propa-ganda Fide przez papieża Grzegorza XV i dawane misjonarzom polecenia szanowania lokalnych kultur umożliwiły osiągnięcie bardziej pozytywnych rezultatów w wiekach XVI i XVII. W XIX stuleciu nastąpiło kolejne ożywienie działalności misyjnej i różne zgromadzenia zakonne poświęciły się wyłącznie temu zadaniu. Kongregacja Propaganda Fide została poddana reorganizacji. Zaczęto przywiązywać większe znaczenie do tworzenia Kościołów lokalnych. Głoszeniu Ewangelii towarzyszyło krzewienie oświaty i działalność charytatywna. W następstwie tego Dobra Nowina mogła docierać do coraz większej liczby osób, szczególnie do ubogich i skrzywdzonych przez los - gdzieniegdzie także jednak do społecznych i intelektualnych elit społeczeństwa. Podjęto nowe inicjatywy mające na celu inkulturację Dobrej Nowiny, niestety, okazały się one zupełnie niewystarczające. Mimo swej wielo¬wiekowej obecności w Azji i podejmowania licznych przedsięwzięć apostolskich, w wielu miejscach tego kontynentu Kościół był ciągle uważany za ciało obce, a mówiąc bardziej konkretnie - w mentalności ludzi był często kojarzony z mocarstwami kolonialnymi.
Taka była sytuacja w przededniu Soboru Watykańskiego II. Dzięki impulsom soboro¬wym w Kościele zaczęło dojrzewać nowe rozumienie misji, a wraz z tym obudziły się wielkie nadzieje. Powszechny charakter zbawczego planu Bożego, misyjna natura Kościoła i odpowiedzialność wszystkich członków Kościoła za dzieło misyjne, potwierdzenie przez soborowy dekret o misyjnej działalności Kościoła Ad gentes stworzyły warunki sprzyjające nowemu zaangażowaniu. Podczas Specjalnego Zgromadzenia Ojcowie Synodalni potwierdzali fakt wzrostu społeczności kościelnej w ostatnim czasie u różnych ludów w rozmaitych rejonach kontynentu i rzucili wezwanie do podjęcia w przyszłych latach nowych wysiłków misyjnych, zwłaszcza w związku z pojawieniem się nowych możliwości głoszenia Ewangelii na Syberii i w krajach Azji środkowej, które niedawno odzyskały niepodległość, takich jak Kazachstan, Uzbekistan, Kirgistan, Tadżykistan i Turkmenistan25.
Przegląd społeczności katolickich w Azji potwierdza ich niezwykłe zróżnicowanie, będące następstwem ich genezy i rozwoju historycznego, a także odmiennych tradycji duchowych i liturgicznych. Wszystkie są jednak zjednoczone w głoszeniu Dobrej Nowiny o Jezusie Chrystusie przez świadectwo życia chrześcijańskiego, działalność charytatywną i ludzką solidarność. Podczas gdy jedne Kościoły partykularne pełnią swe posłannictwo w pokoju i wolności, inne znajdują się w sytuacji przemocy i konfliktów albo też czują się zagrożone przez różne grupy, kierujące się motywami religijnymi lub innymi. W tak bardzo zróżnicowanym kulturowo świecie Azji Kościół stawia czoło bardzo specyficznym wy-zwaniom na obszarze filozoficznym, teologicznym i duszpasterskim. Jego zadanie stało się trudniejsze ze względu na jego charakter mniejszościowy. Jedyny wyjątek stanowią tu Filipiny, gdzie katolicy stanowią większość.
Niezależnie od aktualnej sytuacji, Kościół w Azji istnieje i działa pośród ludów charakteryzujących się głębokim pragnieniem Boga. Kościół wie, że pragnienie to może w pełni zaspokoić tylko Jezus Chrystus, Dobra Nowina dana przez Boga wszystkim ludziom. Ojcowie Synodalni wyrazili głębokie pragnienie, żeby niniejsza adhortacja apostolska skon-centrowała się na tych aspiracjach i stała się dla Kościoła w Azji zachętą do głoszenia pełnymi mocy słowami i czynami, że Jezus Chrystus jest Zbawicielem.
Duch Boga działający nieprzerwanie w dziejach Kościoła w Azji, nadal nim kieruje. Liczne pozytywne elementy obecne w Kościołach lokalnych i często przypominane podczas Synodu umacniają nasze oczekiwanie „nowej wiosny życia chrześcijańskiego"26. Mocną podstawę nadziei należy upatrywać we wzrastającej liczbie świeckich, lepiej uformowanych, pełnych entuzjazmu i Ducha, którzy są coraz bardziej świadomi swego specyficznego powołania w obrębie społeczności kościelnej. Na szczególne uznanie i wyrazy wdzięczności zasługują tu świeccy katecheci27. Darem Ducha są także ruchy charyzmatyczne i apostolskie; wnoszą one nowe życie i energię w formację laikatu, mężczyzn i kobiet, rodzin i młodzieży28. Stowarzyszenia i ruchy kościelne, które poświęcają się promocji godności osoby i sprawied-liwości, przyczyniają się do tego, że powszechny charakter orędzia ewangelicznego mówią-cego o naszym przybranym dziecięctwie Bożym staje się bardziej przystępny i namacalny (por. Rz 8,15-16).
Istnieją jednocześnie Kościoły, które żyją w sytuacjach niezwykle trudnych i „są ciężko doświadczane w wyznawaniu swej wiary"29. Ojcowie Synodalni ze wzruszeniem słuchali opowiadania o heroicznym świadectwie, niezachwianej wytrwałości i nieustannym wzroście Kościoła katolickiego w Chinach, o wysiłkach Kościoła w Korei Południowej niesienia pomocy mieszkańcom Korei Północnej, o pełnym pokory zdeterminowaniu społeczności katolickiej w Wietnamie, o izolacji chrześcijan w takich miejscach jak Laos i Myanmar, o trudnej koegzystencji z islamską większością w niektórych krajach30. Synod ze szczególną uwagą przyjrzał się sytuacji Kościoła w Ziemi Świętej i w świętym mieście Jeruzalem, „sercu chrześcijaństwa"31, mieście drogim wszystkim dzieciom Abrahama. Ojcowie Synodalni wyra¬zili przekonanie, że pokój w tym rejonie, a nawet w całym świecie, w dużej mierze zależy od pokoju i pojednania, które od tak długiego już czasu pozostają w Jerozolimie martwą literą32.
Przeglądu tej krótkiej i z konieczności niepełnej panoramy sytuacji Kościoła w Azji nie można zakończyć bez wzmianki o świętych i męczennikach Azji, o tych ogłoszonych i o tych, którzy są znani tylko Bogu, a których przykład stanowi źródło „duchowego bogactwa i potężne narzędzie ewangelizacji"33. Mówią oni bez słów, ale bardzo wymownie o tym, jak niezwykle ważną rzeczą jest prowadzenie świętego życia i ochotnego jego oddawania za Ewangelię. Są oni nauczycielami, opiekunami i chwałą Kościoła w Azji w jego dziele ewangelizacji. Razem z całym Kościołem proszę Pana, żeby posłał jeszcze liczniejszych robotników na żniwo, które już jest dojrzałe i obfite (por. Mt 9,37-38). W związku z tym chciałbym przypomnieć to, co napisałem w Redemptoris missio: „Bóg otwiera przed Kościo-łem horyzonty ludzkości lepiej przygotowanej na ewangeliczny zasiew"34. Widzę, że ta perspektywa nowego, obiecującego horyzontu ukazuje się w Azji, gdzie narodził się Jezus i skąd chrześcijaństwo wzięło początki.
II
JEZUS ZBAWICIEL: DAR DLA AZJI
DAR WIARY
10. W miarę jak na Synodzie rozwijała się dyskusja nad złożoną rzeczywistością Azji, dla wszystkich stawało się coraz bardziej oczywiste, że specyficznym wkładem Kościoła w dzieje ludów tego kontynentu jest głoszenie Jezusa Chrystusa, prawdziwego Boga i prawdziwego człowieka, jednego i jedynego Zbawiciela wszystkich narodów35. Tym, co Kościół odróżnia od pozostałych społeczności religijnych, jest wiara w Jezusa Chrystusa i tego bezcennego światła wiary nie może on zachować dla siebie tylko (por. Mt 5,15), bo jego posłannictwo sprowadza się do dzielenia się nim z wszystkimi. „Nowe życie, które znalazł w Jezusie Chrystusie, [Kościół] chce dawać wszystkim ludziom Azji, szukającym pełni życia, po to, by również oni mogli nawiązać taką samą wspólnotę z Ojcem i z jego Synem Jezusem Chrystusem, w mocy Ducha Świętego"36. Ta wiara w Jezusa Chrystusa jest tym, co inspiruje Kościół do akcji ewangelizacyjnej w Azji, prowadzonej nieraz w trudnych, a nawet niebezpiecznych warunkach. Ojcowie Synodalni zauważyli, że głoszenie Jezusa jako jedynego Zbawiciela może w jej kulturach napotykać na szczególne trudności dlatego, że wiele religii Azji naucza, iż one właśnie stanowią samoobjawienie Boga, przynoszące zbawienie. Wy¬zwania wobec których stają w podejmowanych przez nich wysiłkach ewangelizacji, nie tylko że nie zniechęcały Ojców Synodalnych, ale były dla nich potężnym bodźcem w ich trosce o przekazanie wiary, „którą Kościół otrzymał od Apostołów i którą dzieli razem z Kościołem wszystkich pokoleń i wszystkich miejsc"37. W ten sposób wyrazili swe przekonanie, że „serce Kościoła w Azji nie będzie spokojne, dopóki cała Azja nie znajdzie spoczynku w pokoju Chrystusa, zmartwychwstałego Pana".38
Wiara w Jezusa jest darem, który Kościół otrzymał, którym jednak musi się także dzielić; jest to największy dar, jaki Kościół może ofiarować Azji. Dzielenie się z innymi prawdą o Jezusie Chrystusie stanowi święty obowiązek tych, którzy ten dar wiary otrzymali. W encyklice Redemptoris missio pisałem że „Kościół, a w nim każdy chrześcijanin, nie może ukrywać ani zachowywać dla siebie tej nowości i tego bogactwa, otrzymanych z Bożej dobroci, by przekazywać je wszystkim ludziom"39. I dalej mówiłem: „Ci, którzy są włączeni w Kościół katolicki, powinni czuć się uprzywilejowani, a przez to bardziej zobowiązani do dawania świadectwa wiary i życia chrześcijańskiego jako służby braciom i należnej odpowiedzi Bogu"40.
W tym swoim świętym przekonaniu Ojcowie Synodalni byli jednak świadomi również swej osobistej odpowiedzialności za dobre zrozumienie Jezusowej prawdy przez jej studiowa¬nie, modlitwę i refleksję; w ten sposób, dzięki jej mocy i żywotności, będą mogli sprostać obecnym i przyszłym wyzwaniom ewangelizacji w Azji.
JEZUS CHRYSTUS, BÓG-CZŁOWIEK I ODKUPICIEL
11. Pismo Święte poświadcza, że Jezus prowadził życie autentycznie ludzkie. Ten Jezus, którego wyznajemy jako jedynego Zbawcę, chodził po ziemi jako Bóg-Człowiek, mający ludzką naturę w całej jej integralności. Zrodzony z Matki-Dziewicy w prostej szopie betlejemskiej, był bezbronny podobnie jak wszystkie inne dzieci, a zmuszony do ucieczki gniewem okrutnego władcy, podzielił nawet los wygnańca (por. Mt 2,13-15). Był poddany swym rodzicom - ludziom, którzy nie zawsze rozumieli Jego zachowanie, darzyli Go jednak całkowitym zaufaniem, On zaś okazywał im pełne miłości posłuszeństwo (por. Łk 2,41-52). Stale zatopiony w modlitwie, żył w głębokiej jedności z Bogiem, do którego zwracał się nazywając Go Abba, „Ojcze", ku wielkiemu zdziwieniu tych, którzy Go słyszeli (por. J 8,34-59).
Otaczał miłością ubogich, opuszczonych i małych; nazywał ich błogosławionymi, ponieważ z nimi był Bóg. Jadał z grzesznikami, zapewniając ich, że przy stole Ojca jest i dla nich miejsce, pod warunkiem że odstąpią od swego grzesznego postępowania i powrócą do Niego. Dotykając nieczystych i pozwalając im się dotykać, dawał im odczuć bliskość Boga. Płakał nad grobem zmarłego przyjaciela. Zwrócił wdowie jej zmarłego syna, przyjmował dzieci, umywał stopy swym uczniom. Boże współczucie nigdy przedtem nie było tak bezpośrednio dostępne.
Chorzy, chromi, niewidomi, głusi i niemi - wszyscy za Jego dotknięciem mogli odzyskać zdrowie i otrzymać przebaczenie. Na swych towarzyszy i współpracowników wybrał niekonwencjonalną grupę rybaków i poborców podatkowych, zelotów i nieznających Prawa; znalazły się pośród nich nawet kobiety. W ten sposób powstała nowa rodzina, zgromadzona za sprawą serdecznej i zdumiewającej miłości Ojca. Gdy mówił o miłości Boga i o Jego królestwie, Jezus przemawiał prostymi słowami, wybierał przykłady z codziennego życia, a tłumy wyczuwały w Jego słowach moc.
A jednak oskarżono Go za bluźnierstwa, jako człowieka naruszającego święte przepisy Prawa, i wichrzyciela, którego należało usunąć. Po procesie opartym na fałszywych ze-znaniach (por. Mk 14,56) został skazany na śmierć przez ukrzyżowanie; umierał jak przestępca, opuszczony przez wszystkich i poniżony, wydawało się, że został pokonany. Został pośpiesznie złożony w wypożyczonym grobie. Jednak trzeciego dnia po śmierci, mimo pilnującej grobu straży, okazało się, ze grób jest pusty! Powstawszy z martwych, Jezus ukazywał się uczniom, a następnie powrócił do Ojca, od którego wyszedł.
Razem z wszystkimi chrześcijanami wierzymy, że przez to szczególne życie, pod pewnym względem tak zwyczajne i proste, a jednocześnie tak całkowicie niewyobrażalne i spowite tajemnicą, weszło w dzieje ludzkie królestwo Boże; „wprowadziło ono swą moc we wszystkie wymiary ludzkiego życia i społeczeństwa naznaczonego grzechem i śmiercią"41. Przez swe słowa i czyny, a szczególnie przez cierpienie, śmierć i zmartwychwstanie, Jezus wypełnił wolę swego Ojca: dokonał pojednania z Nim całej ludzkości, potrzebnego odkąd grzech pierworodny wykopał przepaść pomiędzy Stwórcą a Jego stworzeniem. Na krzyżu wziął na siebie grzechy świata - przeszłe, teraźniejsze i przyszłe. Święty Paweł przypomina nam, że byliśmy umarli z powodu grzechu, a Jego śmierć przywróciła nam życie: Bóg was „razem z Nim przywrócił do życia! Darował nam wszystkie występki! Skreślił zapis dłużny, przygniatający nas nakazami. To właśnie, co było naszym przeciwnikiem, usunął z drogi, przygwoździwszy do krzyża" (Kol 2,13-14). W ten sposób dzieło zbawienia zostało przypie-czętowane raz na zawsze. Jezus jest naszym Zbawcą, w najpełniejszym tego słowa znaczeniu, ponieważ Jego słowa i dzieła, Jego powstanie z martwych przede wszystkim, objawiły, że jest Synem Bożym, Słowem istniejącym od wieków, który króluje na wieki, jako Pan i Mesjasz.
OSOBA I POSŁANNICTWO SYNA BOŻEGO
12. „Zgorszeniem" chrześcijaństwa jest wiara w to, że Bóg, Najświętszy, Wszechmocny i Wszechwiedzący, przyjął naszą naturę, cierpiał i umarł, ażeby wysłużyć zbawienie dla wszystkich ludzi (por. 1 Kor 1,23). Wiara, którą otrzymaliśmy, głosi, że Jezus objawił i doprowadził do końca zamysł Ojca zbawienia świata i całej ludzkości, przez „to, kim jest" i przez „to, czego dokonał". „To, kim jest" i „to, czego dokonał" - te słowa nabierają pełnego sensu wtedy dopiero, gdy umieścimy je wewnątrz tajemnicy Boga Trójjedynego. Jedną ze stałych trosk mego pontyfikatu było przypominanie wiernym o komunii życia z błogo-sławioną Trójcą i o jedności trzech Osób w planie stworzenia i odkupienia. Encykliki Redemptor hominis, Dives in misericordia i Dominum et vivificantem koncentrują się kolejno na Synu, Ojcu i Duchu Świętym i na Ich specyficznej roli w Bożym zamyśle zbawczym. Nie możemy jednak izolować lub oddzielać jednej Osoby od pozostałych, ponieważ każda objawia się wewnątrz komunii życia i działania Trójcy. Zbawcze działanie Jezusa ma swe źródło w komunii osób Bożych i wszystkim, którzy w nią wierzą, otwiera drogę prowadzącą do głębokiej komunii z Trójcą, a w Niej z innymi ludźmi.
„Kto Mnie widzi, widzi także i Ojca" (J 14,9), twierdzi Jezus. Tylko w Jezusie Chrystusie mieszka cieleśnie pełnia Bóstwa (por. Kol 2,9), czyniąc Go słowem Boga, jedynym i absolutnym Zbawcą (por. Hbr. 1,1-4). Jako definitywne słowo Ojca, Jezus objawia Boga i Jego zbawczą wolę w najdoskonalszy sposób, jaki jest możliwy. „Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej, jak tylko przeze Mnie" (J 14,6), mówi Jezus. On jest „drogą, prawdą i życiem" (tamże), ponieważ, jak sam to wyjaśnia, „to Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł" (J 14,10). Tylko w osobie Jezusa słowo Bożego zbawienia ukazuje się w całej pełni i inauguruje czasy ostateczne (por. Hbr 1,1-2). Dlatego właśnie od samego początku Piotr mógł głosić, że „nie dano ludziom pod niebem żadnego innego imienia, przez które moglibyśmy być zbawieni" (Dz 4,12).
Misja Zbawiciela osiąga swój szczyt w Misterium paschalnym. Na krzyżu, w chwili gdy „wyciągnął ramiona pomiędzy niebem i ziemią na znak wiecznego przymierza"42, Jezus skierował ostatnie swe słowa do Ojca, prosząc, żeby odpuścił grzechy ludzkości: „Ojcze, przebacz im, bo nie wiedzą, co czynią" (Łk 23,34). Jezus pokonał grzech potęgą swej miłości do Ojca i do rodzaju ludzkiego. Wziął na siebie wszystkie rany, które grzech zadał ludzkości, i ofiarował jej wyzwolenie przez nawrócenie. Pierwsze tego owoce są widoczne u skruszone¬go łotra, wiszącego obok Niego na krzyżu (por. Łk 23,43). Ostatnie Jego słowa były wołaniem wiernego Syna: „Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego" (Łk 23,46). W tym najwyższym przejawie miłości, całe swe życie i posłannictwo złożył w ręce swego Ojca, który Go posłał. W ten sposób powierzył Ojcu całe stworzenie i całą ludzkość, ażeby ją przyjął na powrót z miłosierną miłością.
Wszystko, czym Syn jest i czego dokonał, zostało przyjęte przez Ojca, który może to ofiarować w darze światu, z chwilą gdy wskrzesił Jezusa z martwych i posadził Go po swej prawicy - tam, gdzie grzech i śmierć nie mają już żadnej mocy. Przez paschalną ofiarę Jezusa Ojciec nieodwołalnie daje światu pojednanie i pełnię życia. Ten nadzwyczajny dar mógł stać się rzeczywistością jedynie dzięki umiłowanemu Synowi, bo tylko On był zdolny w pełni odpowiedzieć na miłość Ojca - miłość odrzuconą przez grzech. W mocy Ducha Świętego poznajemy w Jezusie Chrystusie, że Bóg nie jest daleko, nie jest nad człowiekiem ani poza nim; jest bardzo blisko niego, złączony z każdą osobą i z całą ludzkością we wszystkich sytuacjach życia. Takie jest orędzie, które chrześcijaństwo głosi światu, orędzie niosące niezrównaną pociechę i głęboką nadzieję dla wszystkich wierzących.
JEZUS CHRYSTUS PRAWDĄ CZŁOWIEKA
13. W jaki sposób człowieczeństwo Jezusa i niewysłowiona tajemnica Wcielenia Syna Ojca mogą rozjaśnić nasze człowieczeństwo? Wcielony Syn Boży nie tylko w pełni objawił Ojca i Jego zamysł zbawczy; On także „objawia w pełni człowieka samemu człowiekowi"43. Jego słowa i czyny, a zwłaszcza śmierć i zmartwychwstanie, objawiają całą głębię naszego człowieczeństwa. W Jezusie człowiek może wreszcie poznać prawdę o sobie samym. W pełni ludzkie życie Jezusa, całkowicie oddane miłości i służeniu Ojcu i ludzkości, ukazuje, że powołaniem każdej istoty ludzkiej jest otrzymywanie miłości i dawanie jej drugiemu. W Jezusie zdumiewa nas niewyczerpana zdolność ludzkiego serca do miłowania Boga i człowieka, wtedy nawet, gdy może się to łączyć z wielkim cierpieniem. Na krzyżu przede wszystkim Jezus przełamuje moc destrukcyjnego oporu wobec miłości, do którego prowadzi nas grzech. Bóg ze swej strony odpowiada, wskrzeszając Jezusa jako Pierworodnego spośród tych, których przeznaczył, by się stali na wzór obrazu Jego Syna (por. Rz 8,29). W tym momencie Jezus raz na zawsze stał się dla wszystkich objawieniem i dopełnieniem człowie-czeństwa, odrodzonego i odnowionego zgodnie z zamysłem Bożym. W Jezusie odkrywamy wielkość i godność każdej osoby przed Bogiem, który stworzył człowieka na swój obraz (por. Rdz 1,26), i odkrywamy źródło nowego stworzenia, którego staliśmy się uczestnikami dzięki Jego łasce.
Sobór Watykański II uczy, że „Syn Boży przez swoje Wcielenie zjednoczył się w pewien sposób z każdym człowiekiem"44. W tej głębokiej prawdzie Ojcowie Synodalni dojrzeli najgłębsze źródło nadziei dla ludów Azji, w ich walkach i niepewności. Kiedy mężczyźni i kobiety odpowiadają żywą wiarą na dar miłości Boga, Jego obecność przynosi miłość i pokój i od wewnątrz przemienia serce człowieka. W encyklice Redemptor hominis napisałem, że „Odkupienie świata - owa wstrząsająca tajemnica miłości, w której niejako na nowo «powtarza się» tajemnica stworzenia - jest w swoim najgłębszym rdzeniu "Usprawiedliwieniem" człowieka w jednym ludzkim Sercu: w Sercu Jednorodzonego Syna, ażeby mogło ono stawać się sprawiedliwością serc tylu ludzi, w tym Przedwiecznym Jednorodzonym Synu przybranych odwiecznie za synów i wezwanych do łaski, wezwanych do Miłości"45.
W ten sposób misja Jezusa przywróciła komunię między Bogiem i ludzkością, a nadto zapoczątkowała nową komunię pomiędzy ludźmi, oddalonymi od siebie z powodu grzechu. Ponad wszelkimi podziałami Jezus daje wszystkim ludziom możność życia ze sobą jak bracia i siostry, którzy uznają jednego Ojca, który jest w niebie (por. Mt 23,9). W Nim ukazała się nowa harmonia, w której „nie ma już Żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie" (Ga 3,28). Jezus jest naszym pokojem, „On, który obie części [ludzkości] uczynił jednością, bo zburzył rozdzielający je mur - wrogość" (Ef 2,14). We wszystkim, co mówił i czynił, Jezus był głosem, rękami i ramionami swego Ojca, i wszystkie dzieci Boże połączył w jedną rodzinę; modlił się, żeby Jego uczniowie mogli żyć w komunii, tak samo jak On pozostaje w komunii z Ojcem (por. J 17,11). W Jego ostatnich słowach znajdują się i takie: „Jak Mnie umiłował Ojciec, tak i Ja was umiłowałem. Trwajcie w miłości mojej! (...) To jest moje przykazanie, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem" (J 15,9.12). Posłany przez Boga komunii, będąc prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem, Jezus ustanowił w swej osobie komunię między niebem i ziemią. Wierzymy, że „Bóg zechciał, aby w Nim zamieszkała cała Pełnia i aby przez Niego znów pojednać wszystko ze sobą: przez Niego - i to, co na ziemi, i to, co w niebiosach, wprowadziwszy pokój przez krew Jego krzyża" (Kol 1,19-20). Zbawienie można znaleźć w osobie Wcielonego Syna Bożego i w misji powierzonej Jemu samemu jako Synowi, misji służenia i miłości niosącej życie wszystkim. Wraz z Kościołem na całym świecie, Kościół w Azji głosi następującą prawdę wiary: Jeden jest Bóg, jeden też pośrednik między Bogiem a ludźmi, człowiek, Chrystus Jezus, który wydał siebie samego na okup za wszystkich" (1 Tm 2,5-6).
JEZUS - JEDYNY I POWSZECHNY ZBAWICIEL
14. Ojcowie Synodalni przypomnieli, że Słowo Przedwieczne, jedyny i wieczny Syn Boży, „było obecne już przy stwarzaniu, w historii i w każdej istocie ludzkiej, która pragnie dobra"46. Przez Słowo, obecne w kosmosie także przed wcieleniem, stał się świat (por. J 1,1-4.10; Kol 1,15-20). Jednak jako Słowo wcielone, które żyło, umarło i zostało wskrzeszone z martwych, Jezus Chrystus jest teraz głoszony jako dopełnienie całego stworzenia, całej historii i każdego człowieka pragnącego pełni życia47. Wskrzeszony z martwych, Jezus Chrystus „jest obecny we wszystkich i w całym stworzeniu na nowy i tajemniczy sposób"48. W Nim „autentyczne wartości wszystkich tradycji religijnych i kulturowych, takie jak miłosierdzie i poddanie się woli Bożej, współczucie i prawość, unikanie przemocy i sprawiedliwość, wierność i życie w harmonii ze stworzeniem znajdują swą pełnię i się urzeczywistniają"49. Od samego początku aż do końca czasów Jezus jest jedynym powszechnym Pośrednikiem. Także do tych, którzy nie wyznają wyraźnie wiary w Niego jako powszechnego Zbawiciela, zbawienie przychodzi od Niego jako łaska dawana w Duchu Świętym.
My wierzymy, że Jezus Chrystus, prawdziwy Bóg i prawdziwy Człowiek, jest jedynym Zbawicielem, ponieważ tylko On - Syn - doprowadził do końca powszechny plan zbawienia. Jako definitywne objawienie tajemnicy miłości Ojca wobec wszystkich, Jezus jest rzeczywiście Kimś niepowtarzalnym i „ta właśnie jedyna w swoim rodzaju wyjątkowość Chrystusa nadaje Mu znaczenie absolutne i powszechne, dlatego, będąc w historii, jest On ośrodkiem i końcem historii" 50.
Żaden człowiek, żaden naród ani żadna kultura nie mogą się zamknąć na wezwanie Jezusa Chrystusa, który mówi do ludzi z samego serca człowieczeństwa. „Przemawia Jego życie, Jego człowieczeństwo, Jego wierność prawdzie, Jego miłość wszystkich ogarniająca. Przemawia z kolei Jego śmierć na krzyżu, zdumiewająca głębia cierpienia i oddania"51. Wpatrując się w Jego ludzką naturę, ludy Azji znajdą odpowiedź na swe najgłębsze pytania, znajdą spełnienie swych nadziei, podniesienie własnej godności i zwycięstwo nad rozpaczą. Jezus jest Dobrą Nowiną dla wszystkich ludzi wszystkich czasów i miejsc, którzy szukają sensu egzystencji i prawdy swego człowieczeństwa.
III
DUCH ŚWIĘTY: PAN DAJĄCY ŻYCIE DUCH BOŻY W STWORZENIU I W HISTORII
15. Jeśli prawdą jest, że zbawcze znaczenie Jezusa można zrozumieć tylko w kontekście zbawczego planu trynitarnego, wynika stąd, że Duch Święty jest głęboko związany z tajem-nicą Jezusa i zbawienia, które On przynosi. Ojcowie Synodalni często mówili o roli Ducha Świętego w dziejach zbawienia, podkreślając, że wprowadzanie fałszywego przedziału pomiędzy Odkupicielem a Duchem Świętym mogłoby zagrozić prawdzie mówiącej, że Chrystus jest jedynym Zbawicielem wszystkich.
W tradycji chrześcijańskiej, Ducha Świętego zawsze łączono z życiem i z darem życia. Credo nicejsko-konstantynopolitańskie nazywa Ducha Świętego „Panem i Ożywicielem". Toteż nie dziwi, że wiele komentarzy Księgi Rodzaju widziało Ducha Świętego w wietrze, poruszającym powierzchnię wód (por. Rdz 1,2). Jest On obecny od pierwszego momentu stworzenia, jako pierwszy przejaw miłości Boga Trójjedynego, zawsze też jest obecny w świecie, jako Jego siła dająca życie52. Ponieważ stworzenie jest zapoczątkowaniem historii zbawienia, Duch Święty jest w pewnym sensie ukrytą mocą, która działa w historii, kierując ją na drogę prawdy i dobra.
Objawienie Osoby Ducha Świętego, wzajemnej miłości Ojca i Syna, stanowi proprium Nowego Testamentu. W myśli chrześcijańskiej uważany jest On za źródło życia wszystkich stworzeń. Stworzenie jest całkowicie dobrowolnym udzieleniem się miłości Boga, który z nicości powołuje do istnienia wszystkie rzeczy. Wszystko, co zostało stworzone, jest wypełnione tą nieustanną wymianą, która charakteryzuje wewnętrzne życie Trójcy, co znaczy, że jest napełnione Duchem Świętym: „Duch Pański wypełnił zamieszkaną ziemię" (Mdr 1,7). Obecność Ducha w stworzeniach rodzi we wszystkim, co istnieje, ład, harmonię i współzależność.
Stworzone na obraz Boga, istoty ludzkie stają się miejscem przebywania Ducha na nowy sposób, wtedy gdy zostają wyniesione do godności przybranych dzieci Bożych (por. Ga 4,5). Odrodzone przez chrzest, doświadczają obecności i mocy Ducha nie tylko jako Sprawcy życia, ale także jako Tego, który oczyszcza i zbawia, wydając owoce takie jak: „miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie" (Ga 5,22-23). A te owoce Ducha są znakiem tego, że „miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który został nam dany" (Rz 5,5). Kiedy zostaje dobrowolnie przyjęta, miłość ta czyni ludzi widzialnymi narzędziami nieprzerwanego działania niewidzial¬nego Ducha. Tym, co poświadcza wewnętrzną obecność i moc Ducha Świętego, jest w pierwszym rzędzie ta nowa zdolność dawania i przyjmowania miłości. Następstwem przemiany i odrodzenia dokonywanego przez Ducha Świętego w sercu i umyśle ludzi jest Jego oddziaływanie na społeczeństwa, kultury i religie53. „Duch bowiem znajduje się u źródła szlachetnych ideałów i skierowanych ku dobru inicjatyw ludzkości będącej w drodze: "Przedziwną opatrznością kieruje biegiem czasu i odnawia oblicze ziemi»"54.
Idąc za śladami Soboru Watykańskiego II, Ojcowie Synodalni podkreślali wieloraką i zróżnicowaną działalność Ducha Świętego, który bezustannie rozsiewa ziarna prawdy pośród wszystkich ludów, w ich religiach, kulturach i filozofiach55. Znaczy to, że ich religie, kultury i filozofie mogą dopomagać ludziom, na płaszczyźnie jednostkowej i kolektywnej, w walce ze złem i w służbie życiu i wszelkiemu dobru. Moce śmierci izolują wzajemnie od siebie narody, społeczeństwa i wspólnoty religijne, oraz rodzą podejrzenia i rywalizacje prowadzące do konfliktów. Duch Święty przeciwnie: podtrzymuje ludzi w dążeniu do porozumienia i wzajemnej akceptacji. Słusznie zatem Synod w Duchu Świętym dostrzegał pierwszą przyczynę dialogu Kościoła z narodami, kulturami i religiami.
DUCH ŚWIĘTY A WCIELENIE SŁOWA
16. Zgodnie z odwiecznym planem Ojca, kierowane przez Ducha Świętego dzieje zbawie¬nia toczą się na scenie świata, a nawet kosmosu. Plan ten, realizowany przez Ducha od pierwszego momentu stworzenia, jest objawiany już w Starym Testamencie, a dopełnił się przez łaskę Jezusa Chrystusa. W nowym stworzeniu, aż do powrotu Pana w chwale przy końcu czasów, urzeczywistnia go tenże Duch Święty56. Wcielenie Syna Bożego jest najdonio¬ślejszym dziełem Ducha Świętego: „Poczęcie i narodziny Jezusa Chrystusa są największym dziełem, jakiego dokonał Duch Święty w dziejach stworzenia oraz w dziejach zbawienia: szczytem łaski - „gratia unioniś' - źródłem wszelkiej innej łaski"57. Wcielenie jest wydarze¬niem, przez które Bóg zbiera nie tylko ludzi, ale całe stworzenie i całą historię, ażeby ich połączyć ze sobą w nowej, definitywnej jedności58.
Poczęty w łonie Dziewicy Maryi za prawą mocy Ducha (por. Łk 1,35; Mt 1,20), Jezus z Nazaretu, Mesjasz i jedyny Zbawiciel, został napełniony Duchem Świętym. Zstąpił On na Niego w czasie chrztu (por. Mk 1,10) i powiódł Go na pustynię, ażeby Go umocnić przed jego działalnością publiczną (por. Mk 1,12; Łk 4,1; Mt 4,1). W synagodze nazaretańskiej Jezus rozpoczął swą prorocką posługę odnosząc do siebie widzenie Izajasza mówiące o namasz¬czeniu przez Ducha, który prowadzi Go, by głosił Dobrą Nowinę ubogim, wolność więźniom i obwoływał rok łaski Pana (por. Łk 4,18-19). W mocy Ducha Jezus uzdrawia chorych i wypędza demony, jako znak nadejścia królestwa Bożego (por. Mt 12,28). Po wskrzeszeniu z martwych udzielił uczniom Ducha Świętego, którego przyrzekł wylać na Kościół po swym powrocie do Ojca (por. J 20,22-23).
Wszystko to dowodzi, że zbawcza misja Jezusa nosi na sobie niepowtarzalne znamię obecności Ducha: życie, nowe życie. Z posłaniem Syna przez Ojca posłanie Ducha przez Ojca i Syna łączy więź ścisła i życiowa59. Działanie Ducha w stworzeniach i w historii ludzkości nabywa całkowicie nowego znaczenia przez odniesienie Jego działania do życia i do posłannictwa Jezusa. „Ziarna Słowa" rozsiewane przez Ducha przygotowują całe stworzenie, historię i człowieka, do pełnej dojrzałości w Chrystusie60.
Ojcowie Synodalni wyrazili zaniepokojenie w związku z tendencją do oddzielania działania Ducha od działania Jezusa Zbawiciela. Ustosunkowując się do tego, powtarzam to, co napisałem już w encyklice Redemptoris missio: „[Duch Święty] nie jest alternatywny względem Chrystusa ani też nie wypełnia swego rodzaju próżni, jaka według pewnych hipotez miałaby istnieć pomiędzy Chrystusem a Logosem. Gdy Duch Święty działa w sercach ludzi i w dziejach narodów, w kulturach i w religiach, podejmuje zadanie przygotowania do Ewangelii i nie może nie mieć odniesienia do Chrystusa, Słowa, które stało się ciałem za sprawą Ducha, aby On, Człowiek doskonały, zbawił wszystkich i wszystko w sobie złączył"61.
Zatem powszechna obecność Ducha Świętego nie może służyć jako usprawiedliwienie dla tych, którzy nie chcą głosić Jezusa Chrystusa jako jednego i jedynego Zbawiciela. Przeciwnie, powszechna obecność Ducha Świętego jest nieodłączna od powszechnego zbawienia w Jezusie. Obecność Ducha w stworzeniu i w historii prowadzi do Jezusa Chrystusa, w którym stworzenie i historia zostały odkupione i znajdują swe dopełnienie. Obecność i działanie Ducha, czy to w momencie wcielenia, czy w kulminacyjnym momencie Pięćdziesiątnicy, zawsze odnoszą się do Jezusa i do zbawienia, które On przynosi. Z tego powodu powszechna obecność Ducha nigdy nie może być odłączana od Jego działania w Ciele Chrystusowym, którym jest Kościół62.
DUCH ŚWIĘTY A CIAŁO CHRYSTUSA
17. Duch Święty strzeże więzi jedności pomiędzy Jezusem a Jego Kościołem, w którym mieszka jak w świątyni Boga (por. 1 Kor 3,16), i który przede wszystkim prowadzi do pełni prawdy o Jezusie. On jest Tym, który daje Kościołowi zdolność kontynuowania misji Jezusa, dając najpierw świadectwo samemu Jezusowi, a następnie wypełniając to wszystko, co On przyrzekł przed swą śmiercią i zmartwychwstaniem, a mianowicie to, że pośle swym uczniom Ducha, ażeby o Nim świadczyli (por. J 15,26-27). Dziełem Ducha w Kościele jest także poświadczanie, że wierzący są przybranymi dziećmi Bożymi, którym jako Jego dziedzicom przyobiecane jest zbawienie, to jest przyobiecana im pełna komunia z Ojcem (por. Rz 8,15-17). Obdarzając Kościół różnymi darami i charyzmatami, Duch umacnia go w komunii, jako jedno Ciało, złożone z wielu części (por. 1 Kor 12,4; Ef 4,11-16). Duch gromadzi i sprowadza do jedności ludzi wszelkiego rodzaju, z ich zwyczajami, zdolnościami i talentami, czyniąc Kościół znakiem komunii całej ludzkości, której Głową jest Chrystus63. Duch nadaje Kościołowi kształt wspólnoty świadków, którzy w Jego mocy dają świadectwo Jezusowi Zbawicielowi (por. Dz 1,8). W tym znaczeniu Duch Święty jest pierwszym Ewangelizatorem.
Z tego wszystkiego Ojcowie Synodalni mogli wywnioskować, że tak samo jak posługa Jezusa na ziemi dokonywała się w mocy Ducha Świętego, tak też „ten sam Duch został dany Kościołowi przez Ojca i Syna w dniu Pięćdziesiątnicy w celu dopełniania misji Jezusa w Azji"64.
Plan Ojca zmierzający do zbawienia człowieka nie zakończył się wraz ze śmiercią i zmartwychwstaniem Jezusa; przez dar Ducha Chrystusowego owoce Jego zbawczej misji są przez pośrednictwo Kościoła dawane wszystkim ludziom wszystkich czasów przez głoszenie Ewangelii i służenie z miłością rodzinie ludzkiej. „Duch Święty przynagla [Kościół] do współdziałania, aby spełnił się skutecznie zamysł Boga, który uczynił Chrystusa źródłem zbawienia dla całego świata"65. Otrzymawszy od Ducha władzę doprowadzenia do końca dzieła zbawienia Chrystusowego na ziemi, Kościół jest zalążkiem królestwa Bożego i z nie-cierpliwością oczekuje jego definitywnego nadejścia. Jego tożsamość i posłannictwo są nieodłączne od królestwa Bożego, które Jezus głosił i zainaugurował przez wszystko to, co uczynił i co powiedział, przede wszystkim przez swą śmierć i zmartwychwstanie. Duch przypomina Kościołowi, że nie jest on sam swoim celem; istnieje po to, by służyć Chrystusowi i sprawie zbawienia świata. W tej zbawczej ekonomii dzieła Ducha Świętego w stworzeniu, w dziejach zbawienia i w Kościele stanowią część jedynego odwiecznego planu Trójcy dotyczącego wszystkiego, co istnieje.
DUCH ŚWIĘTY A MISJA KOŚCIOŁA W AZJI
18. Duch, który działał w Azji w epoce patriarchów i proroków, a potężniej jeszcze w czasach Chrystusa i pierwotnego Kościoła, teraz działa w chrześcijanach w Azji, umacniając ich świadectwo wiary pośród ludów, kultur i religii tego kontynentu. Jak wielki dialog miłości Boga z człowiekiem został przygotowany przez Ducha Świętego i dopełnił się na ziemi azjatyckiej w tajemnicy Chrystusa, podobnie dialog Zbawiciela z ludami tego kontynentu trwa nadal w dzisiejszych czasach za sprawą mocy tego samego Ducha Świętego działającego w Kościele. W procesie tym biskupi, księża, osoby konsekrowane i świeccy mają do spełnienia istotną rolę, zgodnie ze słowami Jezusa, które są jednocześnie obietnicą i misją: „Gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jeruzalem i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi" (Dz 1,8).
Kościół jest przekonany, że w sercu osób, w głębi kultur i religii Azji, istnieje pragnienie „wody żywej" (por. J 4,10-15), pragnienie, które wzbudza sam Duch, i które tylko Jezus może w pełni zaspokoić. Kościół zwraca się do Ducha Świętego, prosząc Go, żeby nadal przygotowywał ludy Azji do zbawczego dialogu z Odkupicielem wszystkich ludzi. Kierowany przez Ducha w swej misji służenia i miłości, Kościół może prowadzić do spotkania ludów Azji z Jezusem Chrystusem, dlatego że szukają one pełni życia. Tylko w tym spotkaniu można znaleźć wodę żywą tryskającą na życie wieczne, a mianowicie poznanie jedynego praw¬dziwego Boga i Chrystusa, którego On posłał (por. J 17,3).
Kościół dobrze wie, że będzie mógł wypełnić swą misję tylko pod warunkiem wsłuchiwania się w impulsy Ducha Świętego. Powołany do tego, żeby być autentycznym znakiem i narzędziem działania Ducha w konkretnych realiach azjatyckich, powinien w różnych sytuacjach panujących na tym kontynencie słyszeć wezwanie Ducha do dawania świadectwa Jezusowi Zbawicielowi w nowej, skuteczniejszej formie. Pełna prawda o Jezusie i o zbawieniu, które On nam wysłużył, pozostanie zawsze darem i nigdy nie jest owocem wysiłków człowieka. „Sam Duch wspiera swym świadectwem naszego ducha, że jesteśmy dziećmi Bożymi. Jeżeli zaś jesteśmy dziećmi, to i dziedzicami: dziedzicami Boga, a współ-dziedzicami Chrystusa" (Rz 8,16-17). Dlatego Kościół nie przestaje wołać: „Przyjdź Duchu Święty! Napełnij serca swoich wiernych! Zapal ich swoją miłością!". To jest właśnie ów ogień, który Jezus chciał spuścić na ziemię, a także Kościół w Azji żywi gorące pragnienie, żeby ogień ten teraz zapłonął (por. Łk 12,49). Ożywieni tą nadzieją, Ojcowie Synodalni usiłowali ustalić najważniejsze obszary misji Kościoła w Azji, w momencie gdy przygotowuje się on do przekroczenia progu nowego tysiąclecia.
JEZUS ZBAWICIEL: GŁOSZENIE DARU
PRYMAT GŁOSZENIA
19. U progu trzeciego tysiąclecia w sercu każdego człowieka ponownie rozbrzmiewa głos zmartwychwstałego Chrystusa: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi. Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata" (Mt 28,18-20). Pewni niezawodnej pomocy samego Jezusa, jak też obecności i mocy Jego Ducha, Apostołowie rozpoczęli zaraz po Pięćdziesiąt¬nicy wypełniać to zadanie: „Oni zaś poszli i głosili Ewangelię wszędzie, a Pan współdziałał z nimi" (Mk 16,20). To, co głosili, daje się streścić w słowach świętego Pawła: „Nie głosimy bowiem siebie samych, lecz Chrystusa Jezusa jako Pana, a nas - jako sługi wasze przez Jezusa" (2 Kor 4,5). Szczęśliwy z otrzymanego daru wiary, Kościół po dwóch tysiącach lat nie przestaje iść do ludów świata, ażeby dzielić się z nimi Dobrą Nowiną o Jezusie Chrystusie. Jest on wspólnotą trawioną żarliwym misyjnym pragnieniem, żeby Jezus był znany, kochany i naśladowany.
Ewangelizacja nie może być wiarygodna, jeśli się wyraźnie nie głosi, że Jezus jest Panem. Sobór Watykański II, a także później Magisterium Kościoła, chcąc rozproszyć pewne zamieszanie dotyczące rzeczywistej natury misji Kościoła, wielokrotnie podkreślali prymat głoszenia Jezusa Chrystusa w całej działalności ewangelizacyjnej. W związku z tym papież Paweł VI wyraźnie pisał, że „ewangelizacja nie jest autentyczna, jeżeli nie głosi się imienia, nauki, życia, obietnic, królestwa i tajemnicy Jezusa z Nazaretu, Syna Bożego"66. Tego też trzymały się całe pokolenia chrześcijan w ciągu wieków. Z uzasadnionym poczuciem dumy Ojcowie Synodalni przypomnieli, że „liczne społeczności chrześcijańskie w Azji, mimo wielkiego ucisku, przez całe wieki zachowywały swą wiarę i heroicznie trwały w swym przywiązaniu do tego duchowego dziedzictwa. Ten wielki skarb jest dla nich bodźcem i źródłem wielkiej radości"67.
Uczestnicy tego Specjalnego Zgromadzenia wielokrotnie podkreślali jednocześnie konieczność nowego zaangażowania w głoszenie Jezusa Chrystusa, właśnie na tym kon-tynencie, na którym rozpoczęło się ono dwa tysiące lat temu. Słowa Apostoła Pawła nabierają jeszcze większej aktualności, kiedy pomyślimy o milionach osób, które na tym kontynencie nigdy dotąd nie spotkały osoby Jezusa w sposób jasny i świadomy: „Każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony. Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił?" (Rz 10,13-14). Przed Kościołem w Azji staje teraz wielkie pytanie: Jak podzielić się z naszymi braćmi i siostrami w Azji tym, co przechowujmy zazdrośnie, jako dar zawierający w sobie wszelkie inne dary, a mianowicie Dobrą Nowinę Jezusa Chrystusa?
GŁOSZENIE JEZUSA CHRYSTUSA W AZJI
20. Kościół w Azji jest dobrze przygotowany do pełnienia zadania głoszenia, wie bowiem, że „dzięki działaniu Ducha Świętego istnieje już, zarówno u jednostek, jak i u całych narodów, oczekiwanie, niekiedy nawet nieświadome, poznania prawdy o Bogu, o człowieku i o drodze prowadzącej do wyzwolenia od grzechu i śmierci"68. To naleganie na głoszenie nie rodzi się z sekciarstwa ani z ducha prozelityzmu, ani z jakiegoś poczucia wyższości. Kościół ewan¬gelizuje z posłuszeństwa nakazowi Chrystusa, wiedząc, że każdy człowiek ma prawo usłyszeć Dobrą Nowinę o Bogu - Tym, który się objawia i daje nam w Chrystusie.69 Świadczenie o Jezusie Chrystusie stanowi największą usługę, jaką Kościół może zaofiarować ludom Azji, ponieważ odpowiada to ich głębokiemu pragnieniu znalezienia Absolutu oraz odsłania prawdy i wartości gwarantujące integralny rozwój człowieczeństwa. Kościół zdaje sobie sprawę ze złożoności i zróżnicowań sytuacji w Azji i „żyjąc prawdziwie w miłości" (Ef 4,15) głosi Dobrą Nowinę, pełen szacunku i serdecznych uczuć dla tych, którzy go słuchają. Głoszenie respektujące prawo sumienia nie narusza wolności, ponieważ wiara domaga się zawsze dobrowolnej odpowiedzi ze strony człowieka70. Szacunek taki nie sprzeciwia się konieczności wyraźnego i pełnego głoszenia Ewangelii. W kontekście bogatej różnorodności kultur i religii w Azji, szczególnie trzeba podkreślić, że „ani wielki szacunek dla tych religii, ani złożoność podnoszonych problemów nie skłaniają Kościoła do zamilczenia przed niechrześcijanami orędzia Jezusa Chrystusa"71. W r. 1986, podczas pielgrzymki do Indii, wyraźnie stwierdziłem, że „postawa Kościoła wobec innych religii jest nacechowana auten¬tycznym szacunkiem. (...) Jest on dwojaki: szacunek dla człowieka szukającego odpowiedzi na najgłębsze pytania jego życia i szacunek dla działania Ducha w człowieku"72. Także Ojcowie Synodalni bez wahania wyrażali przekonanie, że Duch działa w społeczeństwach, kulturach i religiach azjatyckich, przez które Ojciec przygotowuje serca ludów Azji do otwarcia się na pełnię życia w Chrystusie73.
Mimo to jednak, przed konsultacjami poprzedzającymi Synod liczni biskupi Azji zwracali uwagę na trudności związane z głoszeniem wiary w Jezusa jako jedynego Zbawiciela. Podczas obrad Zgromadzenia sytuacja ta została przedstawiona w następujący sposób: „Niektórym zwolennikom wielkich religii azjatyckich nie sprawia żadnych trudności przyjęcie Jezusa jako jednego z przejawów Boskości czy Absolutu, albo jako «istoty oświeco¬nej». Trudno jest im jednak uważać Jezusa za jedyny przejaw Boskości"74. To prawda, przekazanie wiary w Jezusa jako jedynego Zbawcę wiąże się z wieloma trudnościami filozoficznymi, kulturowymi i teologicznymi, zwłaszcza w świetle wierzeń zawartych w wiel¬kich religiach Azji, ściśle powiązanych z wartościami kulturowymi i specyficznymi światopo¬glądami.
W przekonaniu Ojców Synodalnych trudności stają się jeszcze większe przez to, że Jezus jest często postrzegany jako ktoś obcy dla Azji. Paradoksem jest, że liczni Azjaci są skłonni Jezusa narodzonego na ziemi azjatyckiej uważać za kogoś bardziej z Zachodu niż ze Wschodu. Głoszenie Ewangelii przez misjonarzy zachodnich z konieczności było przesiąk-nięte kulturami krajów ich pochodzenia, nie można też zaprzeczyć, że ich wysiłki niekiedy szły w parze z pewnego rodzaju ciasnotą umysłową, postawą defensywną i brakiem wrażliwości. Ojcowie Synodalni przyjęli to wszystko jako fakt, o którym trzeba pamiętać w ocenianiu historii misji, nie potępili jednak ogólnie misjonarzy za „zachodnią formę" Jezusa. Skorzystali jednocześnie z okazji, żeby „wyrazić szczególną wdzięczność wszystkim mis¬jonarzom, mężczyznom i kobietom, kapłanom i świeckim, obcokrajowcom i tubylcom, którzy przynosili orędzie Jezusa Chrystusa i dar wiary. Szczególną wdzięczność należy też wyrazić wszystkim siostrzanym Kościołom, które posyłały i nadal posyłają misjonarzy do Azji"75.
Misjonarze Ewangelii mogą znaleźć oparcie w doświadczeniu świętego Pawła, który nawiązywał dialog z wartościami filozoficznymi, kulturalnymi i religijnymi swych słuchaczy (por. Dz 14,13-17; 17,22-31). Także sobory powszechne Kościoła w formułowaniu artykułów wiary Kościoła musiały korzystać z zasobów lingwistycznych, filozoficznych i kulturowych, jakie stały do ich dyspozycji. Zasoby te stają się wtedy częścią dziedzictwa całego Kościoła, zdolną wyrazić jego doktrynę chrystologiczną we właściwy i wszystkich wiążący sposób. Są integralną częścią depozytu wiary, który w spotkaniu z różnymi kulturami musi być ciągle dostosowywany i wspólnie przyjmowany76. Dlatego zadanie głoszenia Jezusa w taki sposób, żeby narody Azji mogły się z Nim utożsamić, żeby jednak równocześnie pozostały wierne teologicznej nauce Kościoła i swoim własnym azjatyckim korzeniom, stanowi bardzo poważne wyzwanie.
Głoszenie Jezusa jako jedynego Zbawiciela zmusza do stosowania takiej pedagogii, która by ludzi stopniowo doprowadzała do pełnego przyjęcia tajemnicy. Jest rzeczą jasną, że pierwsza ewangelizacja niechrześcijan musi się różnić od drugiego etapu, na którym głosi się Jezusa już wierzącym. W pierwszej ewangelizacji, na przykład, „Jezusa należałoby ukazywać jako spełnienie aspiracji wyrażanych w mitologiach i w folklorze ludów azjatyckich"77. Z reguły należy preferować metody narratywne, bliższe formom kultur azjatyckich. Głoszenie Jezusa Chrystusa będzie rzeczywiście bardziej skuteczne, jeśli za wzorem Ewangelii będzie się opowiadało Jego historię. Przekazywane pojęcia ontologiczne, które zawsze trzeba zakładać i wyrażać w głoszeniu Jezusa, będą wtedy wzbogacane przez uwzględnienie perspektyw historycznych, a nawet kosmicznych. Jak podkreślali Ojcowie Synodalni, Kościół „powinien być otwarty na nowe i zadziwiające sposoby, na jakie może być Chrystus ukazywany w Azji" 78.
Synod zaleca, żeby na przyszłość katechizacja w większym stopniu uwzględniała „pedagogię ewokatywną, posługującą się historią, przypowieściami i symbolami, tak charak¬terystycznymi dla azjatyckiej metodologii nauczania"79. Sama działalność Jezusa jasno ukazuje znaczenie kontaktów osobistych, które domagają się, żeby ewangelizator uwzględniał sytuację słuchacza, formę i język swego przepowiadania dostosowując do stopnia jego dojrzałości. W tej perspektywie Ojcowie Synodalni często zwracali uwagę na konieczność uwzględniania w katechizacji stopnia wrażliwości ludów azjatyckich, ukazując im taki obraz Jezusa, który by był zrozumiały dla mentalności i kultur azjatyckich, a jednocześnie wierny Pismu Świętemu i Tradycji. Sugerowali na przykład takie Jego obrazy: Jezus Chrystus, jako Mistrz mądrości, Uzdrowiciel, Wybawca, Przewodnik duchowy, Oświecony, współczujący Przyjaciel ubogich, dobry Samarytanin, Dobry Pasterz, Posłuszny"80. Jezusa należy ukazywać jako wcieloną Mądrość Boga, którego łaska doprowadza do stanu dojrzałości „ziarna" Bożej Mądrości już obecne w życiu, w religiach i u ludów Azji81. W morzu cierpień gnębiących ludy Azji Jezusa można by skutecznie głosić jako Zbawcę, „który może nadawać sens życiu tych wszystkich, którzy doznają niewymownych cierpień"82.
Wiara, którą Kościół przynosi w darze ludom Azji, nie pozwala się zamknąć w katego¬riach danej kultury ludzkiej, ponieważ je przekracza i w rzeczywistości wzywa każdą kulturę do wzniesienia się na nowy poziom rozumienia i wyrażania. Ojcowie Synodalni zdawali sobie jednocześnie sprawę z konieczności ukazywania w miejscowych Kościołach Azji tajemnicy Chrystusa ich ludom w kategoriach właściwych ich kulturze i mentalności. Podkreślali, że ta inkulturacja wiary na tym kontynencie powinna prowadzić do odkrycia azjatyckiego oblicza Jezusa i do znalezienia dostępnych dla kultur azjatyckich sposobów ujmowania powszech-nego zbawczego znaczenia tajemnicy Jezusa i Jego Kościoła83. Trzeba dziś przywrócić głębokie rozumienie tych ludów i kultur, jakie mieli tacy ludzie, jak Jan z Montecorvino, Mateusz Ricci i Robert de Nobili, żeby poprzestać na tych paru przykładach.
WYZWANIA INKULTURACJI
21. Kultura jest życiowym obszarem, na którym osoba ludzka staje wobec Ewangelii. Podobnie jak kultura stanowi rezultat życia i działalności danej grupy ludzkiej, tak samo też ludzie należący do tej grupy w dużej mierze są kształtowane przez kulturę, w której żyją. A gdy zmieniają się osoby i społeczeństwa, wraz z nimi zmienia się też kultura. Kiedy transformacji ulega kultura, wtedy zmieniają się również osoby i społeczeństwa. Z tej perspektywy lepiej widać, dlaczego ewangelizacja i inkulturacja są z samej ich natury wewnętrznie ze sobą powiązane. Ewangelia i ewangelizacja, rzecz jasna, nie utożsamiają się z kulturą, a nawet są od niej niezależne. Niemniej jednak królestwo Boże obejmuje osoby głęboko powiązane z jakąś kulturą, a budowanie królestwa Bożego musi zapożyczać pewne elementy z ludzkich kultur. Z tego właśnie powodu Paweł VI powiedział, że przedział pomiędzy Ewangelią i kulturą stał się dramatem naszej epoki, który wywarł głęboki wpływ zarówno na ewangelizację, jak i na kultury84.
W spotkaniu z różnymi kulturami świata Kościół nie tylko przekazuje swe prawdy i wartości oraz odnawia kultury od wewnątrz, ale także czerpie z nich obecne już w nich elementy pozytywne. Taka jest droga, której muszą się trzymać ewangelizatorzy, gdy chcą ukazać wiarę chrześcijańską i uczynić z niej integralną część kulturowego bogactwa ludów.
Kiedy z kolei rozmaite kultury podlegają udoskonaleniu i odnowie w świetle Ewangelii, mogą się stawać autentycznymi wyrazami jedynej wiary chrześcijańskiej. „Przez inkulturację Kościół staje się bardziej czytelnym znakiem tego, czym jest i bardziej odpowiednim narzędziem realizowania swej misji"85. To powiązanie z kulturą zawsze stanowiło integralny element pielgrzymowania Kościoła przez historię, szczególnego znaczenia nabiera jednak dzisiaj, w sytuacji pluralizmu etnicznego, religijnego i kulturowego Azji, w której chrześcijaństwo jest jeszcze nazbyt często postrzegane jako element obcy.
Dobrze będzie przypomnieć tutaj to, o czym często była mowa na Synodzie, a mianowi¬cie, że Duch jest pierwszą przyczyną sprawczą inkulturacji wiary chrześcijańskiej w Azji86. Sam Duch, który nas prowadzi do poznania pełnej prawdy, umożliwia owocny dialog z wartościami kulturalnymi i religijnymi różnych narodów, pośród których jest On w pewien sposób obecny, dając ludziom szczerego serca siłę do pokonywania zła i zasadzek Złego i każdemu dając możność uczestniczenia w tajemnicy paschalnej na sposób znany samemu Bogu87. Obecność Ducha sprawia, że dialog toczy się w prawdzie, uczciwości, pokorze i wzajemnym szacunku88. „Głosząc innym Dobrą Nowinę o zbawieniu Kościół podejmuje wysiłek zrozumienia ich kultury. Usiłuje poznać myśli i serca swych słuchaczy, ich wartości i zwyczaje, ich problemy i trudności, ich nadzieje i marzenia. Z chwilą gdy pozna i zrozumie te rozmaite aspekty kultury, wtedy może podjąć zbawczy dialog; z szacunkiem, ale jasno i z przekonaniem może przedstawić Dobrą Nowinę o Odkupieniu wszystkim tym, którzy chcą go dobrowolnie słuchać i mu odpowiadać"89. Ludy Azji, które, jako azjatyckie, pragną przyjąć wiarę chrześcijańską, mogą jednak być pewne, że ich nadzieje, oczekiwania, troski i cierpienia nie tylko zostały przyjęte przez Jezusa, ale że stają się autentycznym pomostem, przez który dar wiary i moc Ducha wchodzą w głębię ich życia.
Zadaniem pasterzy jest rozważne prowadzenie tego dialogu, z pomocą danego im charyzmatu. W procesie inkulturacji doniosła rola przypada również ekspertom od dyscyplin świętych lub świeckich. „Ten proces powinien jednak obejmować cały lud Boży, ponieważ życie Kościoła w jego całości powinno uwidaczniać wiarę, którą głosi i przyjmuje. Żeby się upewnić, że tak jest w samej najgłębszej rzeczywistości, Ojcowie Synodalni zajęli się kilkoma obszarami, wymagającymi szczególniejszej uwagi: refleksją teologiczną, liturgią, formacją kapłanów i zakonników, katechezą i duchowością90.
KLUCZOWE OBSZARY INKULTURACJI
22. Synod zachęcił teologów do podejmowania coraz większych wysiłków w ich delikatnej pracy, polegającej na uprawianiu teologii wpisanej w kulturę, zwłaszcza w zakresie chrys-tologii91. Podkreślił, że „ten sposób uprawiania teologii należy odważnie kontynuować, trzeba jednak czynić to w wierności Pismu Świętemu i Tradycji, odpowiednio do dyrektyw Magisterium i ze znajomością sytuacji duszpasterskich"92. Ja również zapraszam teologów do pracy w duchu jedności z pasterzami i z ludem, który - zawsze razem z nimi, nigdy oddziel¬nie - „odzwierciedla autentyczny zmysł wiary, którego nigdy nie należy tracić z oczu"93. W swej pracy teolog powinien zawsze kierować się szacunkiem dla wrażliwości chrześcijan, tak żeby dzięki stopniowemu dojrzewaniu do inkulturowanych sformułowań wiary, nie siać u ludzi ani zamieszania, ani zgorszenia. W inkulturacji zawsze należy dbać o zgodność z Ewangelią i o wspólnotę wiary Kościoła powszechnego, pracując w pełnej harmonii z Tradycją Kościoła i mając na celu umocnienie wiary ludu94. Jeśli lud bardziej angażuje się w wiarę chrześcijańską dlatego, że wyraźniej ją widzi oczami swej kultury, będzie to dowodem dobrej inkulturacji.
Liturgia stanowi źródło i szczyt całego życia i posłannictwa chrześcijańskiego95; jest ona podstawowym narzędziem ewangelizacji, szczególnie w Azji, gdzie wyznawców różnych religii tak bardzo pociągają kult, uroczystości religijne i nabożeństwa ludowe96. Liturgia Kościołów Wschodnich w większości przypadków pomyślnie uległa procesowi inkulturacji w ciągu stuleci interakcji z kulturą środowiska, natomiast Kościoły założone w bliższych nam czasach powinny jeszcze popracować nad tym, żeby liturgia bardziej jeszcze karmiła wiernych, przez rozważne i skuteczne posługiwanie się elementami zapożyczanymi od lokalnych kultur. Jednakże inkulturacja liturgiczna wymaga czegoś więcej niż tylko skoncen¬trowania się na tradycyjnych wartościach kulturalnych, na symbolach i obrzędach. Trzeba też brać pod uwagę zmiany w świadomości i zachowaniach spowodowanych pojawieniem się kultur sekularyzacji i konsumizmu, które wywierają wpływ na azjatycki zmysł kultu i modli¬twy. W pracy nad autentyczną inkulturacja liturgii nie należy zapominać o specyficznych potrzebach ubogich, imigrantów, uciekinierów, młodzieży i kobiet.
Krajowe i regionalne Konferencje Episkopatów powinny ściślej współpracować z Kon-gregacją ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, w poszukiwaniu właściwych roz-wiązań, mających na celu rozwijanie odpowiednio dostosowanych form kultu w kontekście azjatyckim97. Tego rodzaju współpraca ma istotne znaczenie, ponieważ święta liturgia wyraża i celebruje jedną i tę samą wiarę wyznawaną przez wszystkich, a będąc dziedzictwem całego Kościoła, nie może być określana przez Kościoły lokalne w izolacji i bez odniesienia do Kościoła powszechnego.
Ojcowie Synodalni podkreślali szczególną doniosłość Pisma Świętego w przekazywa¬niu orędzia zbawczego ludom Azji, gdzie przekazywane słowo pełni tak ważną rolę w zachowaniu doświadczenia religijnego i dzieleniu się nim98. Wynika stąd, że potrzebne jest skuteczne krzewienie apostolstwa biblijnego, w celu upewnienia się, czy święty tekst jest dalej rozpowszechniany wśród członków Kościoła w Azji i intensywniej wykorzystywany w duchu modlitwy. Ojcowie Synodalni podkreślili, że trzeba jak najszybciej przyjąć Biblię za podstawę misyjnych form przepowiadania, katechezy i formy duchowości99. Należy także popierać i podtrzymywać wysiłki zmierzające do sporządzenia jej przekładów na miejscowe języki. Formacja biblijna powinna być uważana za ważny środek wychowywania w wierze i przygotowywania ludzi do jej głoszenia. Trzeba w nią włączyć również wykłady biblijne zorientowane duszpastersko, kładąc przy tym akcent na aplikację doktryny do złożonej rzeczywistości życia w Azji w programach formacyjnych przeznaczonych dla duchowieństwa, osób konsekrowanych i laikatu100. Znajomość Pisma Świętego powinna być rozpowszech¬niana także wśród członków innych religii; słowo Boże ma w sobie moc działającą na serce człowieka, przez nie bowiem Duch Boga objawia Boży plan zbawienia świata. Poza tym narracyjny styl, który występuje w wielu księgach Biblii, wykazuje pewne pokrewieństwo z tekstami religijnymi typowymi dla Azji101.
Innym kluczowym aspektem inkulturacji, od którego w dużej mierze zależy przyszłość, jest formacja głosicieli Ewangelii. W przeszłości w formacji dominował styl, metody i pro-gramy importowane z Zachodu. Otóż wyrażając swe uznanie dla pożytków płynących z tego typu formacji, Ojcowie Synodalni ocenili jako pozytywny pewien postęp w tej dziedzinie; niedawno podjęte zostały mianowicie wysiłki dostosowywania formacji głosicieli Ewangelii do kulturowych kontekstów Azji. Poza solidną znajomością Biblii i Ojców Kościoła, semina¬rzyści powinni zdobyć szczegółową znajomość teologicznego i filozoficznego dziedzictwa Kościoła, o czym przypomniałem w encyklice Fides et ratio102. Na bazie tego przygotowania będą mogli z pożytkiem zapoznać się z tradycjami filozoficznymi i teologicznymi Azji103. Ojcowie Synodalni zachęcili nadto profesorów seminaryjnych i ich współpracowników do podejmowania wysiłków zmierzających do poznania typowych dla duszy azjatyckiej elemen¬tów duchowości i modlitwy oraz do poszukiwania pełniejszego życia, za wzorem ludów Azji104. W tym celu rzucili myśl założenia centralnego Instytutu w Azji, poświęconego formowaniu profesorów seminaryjnych105. Synod wyraził też troskę o formację osób konsek¬rowanych, wyraźnie stwierdzając, że ich duchowość i styl życia powinny się odznaczać wrażliwością na religijną i kulturalną spuściznę ludzi, wśród których żyją i którym służą, przy czym zakłada się oczywiście ich umiejętność koniecznego rozróżniania tego, co jest zgodne z Ewangelią od tego, co nie jest106. Fundamentalne znaczenie ma tu także rola laikatu, ponieważ inkulturacja Ewangelii dotyczy całego ludu Bożego. Bardziej niż inni, świeccy są powołani do przekształcania społeczeństwa, we współpracy z biskupami, księżmi i zakon¬nikami, i mają przepajać „duchem Chrystusowym" mentalność, obyczaje, prawa i struktury świata, w którym żyją107. Szersza inkulturacja Ewangelii na wszystkich obszarach społeczeń¬stwa w Azji będzie w znacznej mierze zależała od właściwej formacji, jaką Kościoły lokalne zdołają zapewnić laikatowi.
ŻYCIE CHRZEŚCIJAŃSKIE JAKO GŁOSZENIE
23. Im głębiej wspólnota chrześcijańska jest zakorzeniona w doświadczeniu Boga płyną¬cym z żywej wiary, tym skuteczniej będzie głosić innym, w wiarygodny sposób, realizację królestwa Bożego w Jezusie Chrystusie. Będzie się to urzeczywistniać przez wierne wsłuchiwanie się w słowo Boże, przez modlitwę, celebrowanie tajemnicy Jezusa w sakramentach, w Eucharystii przede wszystkim, oraz przez przykład autentycznej komunii życia i szczerej miłości. Serce Kościoła partykularnego powinno się koncentrować na kontemplacji Jezusa Chrystusa, Wcielonego Boga; powinien on nieustannie zmierzać do coraz głębszego z Nim zjednoczenia, bo przecież Jego posłannictwo kontynuuje. Misja jest aktywnością kontempla¬cyjną i aktywną kontemplacją. Dlatego misjonarz, który nie doświadczył głęboko Boga na modlitwie i rozmyślaniu, niewiele będzie miał osiągnięć w swej pracy i mały będzie wywierał wpływ. Ta ostatnia refleksja zrodziła się z mojego własnego doświadczenia kapłańskiego; jak o tym pisałem na innym miejscu, moje kontakty z przedstawicielami niechrześcijańskich tradycji duchowych, w szczególności azjatyckich, utwierdziły mnie w przekonaniu, że przyszłość misji w dużej mierze jest uzależniona od rozpowszechnienia praktyki kontemp¬lacji108. W Azji, kolebce wielkich religii, gdzie jednostki i całe narody odczuwają głód Boga, Kościół ma być Kościołem modlitwy, głęboko uduchowionym, mimo swego bezpośredniego zaangażowania w problemach ludzkich i socjalnych. Każdemu chrześcijaninowi potrzebna jest autentyczna duchowość misyjna, naznaczona modlitwą i kontemplacją.
Człowiek autentycznie religijny będzie w Azji spotykał się z szacunkiem i ludzie chętnie za nim pójdą. Modlitwa, post i rozmaite formy ascezy są w głębokim poważaniu. Wy¬rzeczenie, oderwanie, pokorę, prostotę i milczenie członkowie wszystkich religii uważają tam za wielkie wartości. Ażeby religia nie była oderwana od rozwoju człowieka, Ojcowie Synodalni podkreślili, że „dzieła sprawiedliwości, miłości i współczucia są ściśle związane z autentycznym życiem modlitwy i kontemplacji; poza tym taka duchowość będzie źródłem naszego dzieła ewangelizacji"109. W pełni przekonani o doniosłości autentycznego świadect-wa w ewangelizacji Azji, Ojcowie Synodalni stwierdzili, że: „Dobra Nowina Jezusa Chrystusa może być głoszona przez tych tylko, których przenika miłość Ojca do dzieci, objawiona w osobie Jezusa Chrystusa. Głoszenie to jest posłannictwem potrzebującym świętych mężczyzn i kobiet, którzy swym życiem będą prowadzić do poznania i miłości Zbawiciela. Ogień może się rozpalić tylko od czegoś, co samo płonie. Tak też sukcesy w głoszeniu Dobrej Nowiny o zbawieniu w Azji będą możliwe wtedy tylko, gdy biskupi, kapłani, zakonnicy i świeccy sami będą płonąć miłością ku Chrystusowi i pragnieniem, żeby był coraz powszechniej znany, głębiej miłowany i naśladowany"110. Chrześcijanie, którzy mówią o Chrystusie, powinni w swym życiu wcielać głoszone przez siebie orędzie.
W kontekście azjatyckim trzeba tu jednak zwrócić szczególną uwagę na następującą okoliczność. Otóż Kościół wie, że milczące świadectwo życia pozostaje dzisiaj jedynym sposobem głoszenia królestwa Bożego w wielu rejonach Azji, gdzie głoszenie publiczne jest zakazane, wolność religijna nie istnieje lub jest systematycznie ograniczana. Kościół daje ten typ świadectwa w sposób świadomy, widząc w tym sposób „brania swego krzyża" (por. Łk 9,23), z drugiej strony jednak niezmordowanie zwraca uwagę rządów na tę sytuację i domaga się od nich wprowadzenia wolności religijnej, jako fundamentalnego prawa człowieka. Dobrze będzie przypomnieć tu słowa Soboru Watykańskiego II: „Osoba ludzka ma prawo do wolności religijnej. Tego zaś rodzaju wolność polega na tym, iż wszyscy ludzie powinni być wolni od przymusu ze strony czy to poszczególnych ludzi, czy to zbiorowisk społecznych i jakiejkolwiek władzy ludzkiej tak, aby w sprawach religijnych nikogo ani nie przymuszano do działania wbrew jego sumieniu, ani nie przeszkadzano mu w działaniu według swego sumienia prywatnie i publicznie, indywidualnie lub w łączności z innymi, w godziwym zakresie"111. W niektórych krajach azjatyckich zasada ta musi dopiero zostać uznana i wprowadzona w życie.
Jest zatem jasne, że głoszenie Jezusa Chrystusa w Azji stanowi zagadnienie złożone, pod względem zarówno treści, jak i metody. Ojcowie Synodalni mieli pełną świadomość istnienia uprawnionego pluralizmu w głoszeniu Jezusa, pod warunkiem jednak respektowania inte¬gralności wiary w procesie jej asymilacji i konkretnych form jej przeżywania. Synod podkreślił, że „ewangelizacja jest dzisiaj rzeczywistością bogatą i dynamiczną. Obejmuje rozmaite aspekty i elementy, takie jak: świadectwo, dialog, głoszenie, katecheza, nawrócenie, chrzest, włączenie we wspólnotę kościelną, wcielenie w Kościół, inkulturacja i integralny rozwój człowieka. Niektóre z tych elementów są od siebie nieodłączne, inne natomiast stanowią sukcesywne etapy globalnego procesu ewangelizacji"112. W każdym razie tym, co ma być głoszone w całości dzieła ewangelizacyjnego, jest pełna prawda Jezusa Chrystusa. Akcentowanie niektórych aspektów niezgłębionej tajemnicy Jezusa jest uzasadnione, a nawet konieczne wtedy, gdy chodzi o stopniowe wprowadzanie Chrystusa w życie człowieka, niedozwolony jest jednak żaden kompromis, gdy chodzi o integralność wiary. Przyjęcie wiary ze strony człowieka ma być ostatecznie oparte na pewnym zrozumieniu osoby Jezusa Chrystusa, Pana wszystkich, Tego, który jest „wczoraj i dziś, ten sam także na wieki" (Hbr 13,8) - tak jak uczył Kościół w każdym czasie i na każdym miejscu.
V
WSPÓLNOTA I DIALOG W DZIELE MISYJNYM
NIEROZŁĄCZNOŚĆ WSPÓLNOTY I MISJI
24. Zgodnie z odwiecznym zamysłem Ojca, Kościół, przewidziany od początku świata, przygotowywany w Starym Testamencie, ustanowiony przez Jezusa Chrystusa, i zainaugurowa¬ny przez Ducha Świętego w dniu Pięćdziesiątnicy, „kroczy w swym pielgrzymowaniu wśród prześladowań świata i pociech Bożych"113, zmierzając do osiągnięcia doskonałości w chwale niebieskiej. Ponieważ Bóg pragnie, ażeby „cały rodzaj ludzki utworzył jeden lud Boży, zrósł się w jedno Ciało Chrystusa i scalił się w budowie jednej świątyni Ducha Świętego"114, dlatego Kościół jest w świecie „widzialnym znakiem miłości Boga do ludzkości, sakramentem zba¬wienia"115. Nie można patrzeć na niego jak na zwyczajną organizację społeczną czy agencję pomocy humanitarnej. Mimo iż składa się z ludzi grzesznych, należy w nim widzieć uprzywile¬jowane miejsce spotkania Boga z człowiekiem, które On wybrał, ażeby w nim objawić tajemnicę swego wewnętrznego życia i urzeczywistnić swój plan zbawienia świata.
Tajemnica tego Bożego zamysłu miłości stała się obecna i działa we wspólnocie ludzi, którzy przez chrzest zostali zanurzeni razem z Chrystusem w Jego śmierci i podobnie jak Chrystus, który został wskrzeszony z martwych dla chwały Ojca, tak też i oni mogą postępować w nowości życia (por. Rz 6,4). W sercu Kościoła znajduje się więź komunii, która łączy Chrystusa Oblubieńca z wszystkimi ochrzczonymi. Z racji tej żywej i dającej życie komunii „chrześcijanie nie należą do siebie, ale są własnością Chrystusa"116. Zjednoczeni z Synem więzią miłości w Duchu, są złączeni z Ojcem, a z tej komunii rodzi się wspólnota łącząca ich wzajemnie ze sobą przez Chrystusa w Duchu Świętym117. Pierwszym celem Kościoła jest więc być sakramentem głębokiej jedności ludzkiej osoby z Bogiem, a ponieważ wzajemna komunia osób jest zakorzeniona w tym zjednoczeniu z Bogiem, Kościół jest także sakramentem jedności rodzaju ludzkiego118. W Kościele jedność ta została już zapocząt¬kowana; jest ona jednocześnie „znakiem i narzędziem" pełnej realizacji jedności, która ma się dopiero dokonać119.
Życie w Chrystusie pociąga za sobą następujący istotny postulat: ten, kto wchodzi w komunię z Panem, powinien przynosić owoc: „Kto trwa we Mnie, a Ja w nim, ten przynosi owoc obfity" (J 15,5); jest to tym prawdziwsze, że człowiek, który nie przynosi owocu, nie trwa w komunii: „Każdą latorośl, która nie przynosi we Mnie owocu, [Ojciec] odcina" (J 15,2). Komunia z Jezusem, będąca źródłem wzajemnej komunii chrześcijan ze sobą stanowi konieczny warunek przynoszenia owocu; a komunia z innymi, dar Chrystusa i Jego Ducha, jest najpiękniejszym owocem, jaki mogą przynosić latorośle. W tym znaczeniu, komunia i misja są nierozłącznie ze sobą powiązane, wzajemnie się przenikają i zakładają, tak że „komunia jest równocześnie źródłem i owocem misji: komunia jest misyjna, misja zaś służy komunii"120.
Posługując się teologią komunii, Sobór Watykański II mógł przedstawić Kościół jako pielgrzymujący lud Boży, z którym w pewien sposób złączone są wszystkie ludy121. Wychodząc z tej przesłanki, Ojcowie Synodalni zaakcentowali tajemną więź łączącą Kościół i członków innych religii Azji, stwierdzając, że pozostają one „w relacji z nim, na rozmaite sposoby i w różnym stopniu"122. Dla tak różnych ludów, kultur i religii „życie Kościoła jako komunii posiada bardzo istotne znaczenie"123. To prawda, posługa jedności Kościoła ma szczególne znaczenie w Azji, gdzie istnieje tak wiele napięć, podziałów i konfliktów, powodowanych zróżnicowaniem etnicznym, społecznym, kulturowym, językowym, ekono-micznym i religijnym. W tym właśnie kontekście lokalne Kościoły w Azji, pozostając w jedności z Następcą św. Piotra, mają za zadanie umacnianie wspólnoty myśli i serca, przez ścisłą współpracę ze sobą. Relacje z innymi Kościołami i chrześcijańskimi i Wspólnotami kościelnymi oraz z wyznawcami innych religii mają również żywotne znaczenie dla jego misji ewangelizacyjnej.124 Synod ponowił więc zaangażowanie Kościoła w Azji w podwójne dzieło polepszenia relacji ekumenicznych i dialogu międzyreligijnego, uznając tym samym, że budowanie jedności, wysiłki zmierzające do pojednania, budowanie więzów solidarności, umacnianie dialogu między religiami i kulturami, wykorzenianie przesądów i zachęcanie do wzajemnego zaufania między narodami mają istotne znaczenie dla misji ewangelizacyjnej Kościoła na tym kontynencie. Wszystko to domaga się od strony katolickiej szczerego rachunku sumienia, odwagi w poszukiwaniu pojednania i nowego zaangażowania w dialogu. Na progu trzeciego tysiąclecia jest rzeczą jasną, że warunkiem ewangelizacyjnej skuteczności Kościoła są wysiłki podejmowane w służeniu sprawie jedności we wszystkich jej wymiarach. Bo komunia i misja są od siebie nieodłączne.
KOMUNIA W KOŚCIELE
25. Zjednoczeni wokół Następcy św. Piotra, razem oddając się modlitwie i pracy, biskupi Specjalnego Zgromadzenia poświęconego Azji uosabiali to, czym powinna być komunia Kościoła w całej bogatej różnorodności Kościołów partykularnych, którym przewodniczą w miłości. Moja własna obecność na sesjach generalnych Synodu była zarazem szczęśliwą okazją do podzielania radości i nadziei, trudności i obaw biskupów, a także intensywnym i głęboko odczuwanym sprawowaniem samej mojej posługi. Nie gdzie indziej ale właśnie w perspektywie komunii kościelnej powszechna władza Następcy św. Piotra promieniuje najjaśniejszym blaskiem, wcale nie jako jurysdykcja nad Kościołami lokalnymi, ale przede wszystkim jako prymat pasterski w służbie jedności wiary i życia całego ludu Bożego. Ojcowie Synodalni mieli głęboką świadomość tego, że „urząd Piotra pełni niepowtarzalną funkcję gwaranta i promotora jedności Kościoła"125, i w tym duchu przyjęli usługi, które dykasteria Kurii Rzymskiej i organa dyplomatyczne Stolicy Świętej świadczą Kościołom lokalnym w duchu komunii i kolegialności126. Cechą charakterystyczną tej służby jest szacunek i wrażliwość tych bliskich współpracowników Następcy św. Piotra, jakich dają oni dowody w odniesieniu do uprawnionej różnorodności Kościołów lokalnych i do pluralizmu kultur i ludów, z którymi pozostają w relacji.
Każdy Kościół partykularny musi bazować na świadectwie Wspólnoty kościelnej, decydującej o jego eklezjalnej naturze. Ojcowie Synodalni zgodnie określili diecezję, jako komunię społeczności zgromadzonych wokół swego pasterza, w której księża, osoby konsekrowane i świeccy razem pracują w „dialogu życia i serca", podtrzymywani łaską Ducha Świętego127. W diecezji przede wszystkim wizja komunii społeczności może się urzeczywist¬niać w obrębie realiów społecznych, politycznych, religijnych, kulturalnych i ekonomicznych Azji, które są niezwykle złożone. Komunia eklezjalna wymaga, żeby każdy Kościół lokalny stawał się tym, co Ojcowie Synodalni nazwali „Kościołem uczestniczącym", to jest Kościołem, w którym każdy żyje według swego własnego powołania i pełni swą specyficzną rolę. Warunkiem budowania „komunii dla misji" i „misji komunijnej" jest respektowanie, rozwijanie i wykorzystywanie charyzmatów każdego z członków128. Rzeczą konieczną jest zwłaszcza zachęcanie świeckich i osób konsekrowanych do większego udziału w programowaniu pracy duszpasterskiej i w podejmowaniu decyzji, za pośrednictwem odpowiednich struktur, takich jak rady duszpasterskie i zebrania parafialne129.
W każdej diecezji parafia stanowi normalne miejsce, w którym się wierni gromadzą, ażeby umacniać się w wierze, przeżywać tajemnicę komunii kościelnej i uczestniczyć w posłannictwie Kościoła. Biskupi Synodu gorąco prosili pasterzy o to szukanie nowych i skutecznych dróg duszpasterskiego kierowania wiernymi, tak żeby każdy, a szczególnie ubodzy, czuł się aktywnym członkiem parafii i ludu Bożego w całości. Udział świeckich w planowaniu pracy duszpasterskiej powinien stać się normalną praktyką każdej parafii130. Młodych Synod nazwał tymi, którym „parafia powinna dostarczać więcej okazji budowania przyjaźni i wspólnoty (...) przez organizowanie przeznaczonych dla nich prac apostolskich i klubów"131. Nikt nie powinien być a priori wykluczany z uczestniczenia w życiu i misji parafii z powodów społecznych, ekonomicznych, politycznych, kulturowych czy oświato-wych. Jak każdy uczeń Chrystusa ma coś do zaofiarowania wspólnocie, tak też wspólnota powinna manifestować swą wolę przyjmowania daru każdego i wykorzystania go.
W tym kontekście i opierając się na swym doświadczeniu duszpasterskim, Ojcowie Synodalni podkreślili znaczenie kościelnych wspólnot podstawowych, jako skutecznego sposobu budowania komunii, uczestniczenia w życiu parafii i diecezji oraz autentycznej energii ewangelizacyjnej132. Te małe grupy pomagają wiernym żyć jako wspólnoty, które wierzą, modlą się i kochają, jak pierwsi chrześcijanie (por. Dz 2,44-47; 4,32-35). Dopomagają im też w przeżywaniu Ewangelii w duchu miłości braterskiej i służby, a w konsekwencji stanowią solidny punkt wyjścia w budowaniu nowego społeczeństwa, będącego przejawem cywilizacji miłości. Wraz z Synodem, zachęcam Kościół w Azji, tam gdzie jest to możliwe, do uważania tych podstawowych wspólnot za pozytywny element w ewangelizacyjnym dziele Kościoła. Wspólnoty te będą jednak rzeczywiście skuteczne pod tym warunkiem, że jak powiedział Paweł VI, żyją w jedności z Kościołem miejscowym i powszechnym, w rzeczywis¬tej wspólnocie z pasterzami Kościoła i z Magisterium, angażując się w pracę misyjną i unikając izolacjonizmu i wpływów ideologii133. Obecność takich małych wspólnot nie usuwa potrzeby stałych instytucji czy struktur; są one konieczne, żeby Kościół mógł wypełniać swe zadania.
Synod uznał też rolę ruchów odnowicielskich w budowaniu komunii: stwarzają one okazję do głębszego doświadczenia Boga przez wiarę i sakramenty oraz prowadzą do nawrócenia i zmiany życia134. Pasterze są odpowiedzialni za kierowanie tymi grupami, i dopomaganie im, tak żeby mogły włączyć się w życie i zadania parafii i diecezji. Członkowie takich stowarzyszeń i ruchów nie powinni podawać się za alternatywę struktur diecezjalnych i życia parafialnego, lecz mają wspierać Kościół lokalny. Komunia umacnia się wtedy, gdy miejscowi odpowiedzialni za te ruchy współpracują z pasterzami w duchu miłości i dla dobra wszystkich (por. 1 Kor 1,13).
SOLIDARNOŚĆ MIĘDZY KOŚCIOŁAMI
26. Ta komunia ad intra przyczynia się do solidarności pomiędzy samymi Kościołami partykularnymi. Zajmowanie się potrzebami miejscowymi jest uzasadnione i konieczne, komunia domaga się jednak, żeby Kościoły partykularne były wzajemnie na siebie otwarte i ze sobą współpracowały, tak by w swej różnorodności mogły zachowywać i wyraźnie ukazywać więź łączącą je z Kościołem powszechnym. Komunia domaga się wzajemnego zrozumienia i koor¬dynowania pracy misyjnej, co jednak nie powinno umniejszać autonomii ani praw Kościołów, związanych z ich tradycjami teologicznymi, liturgicznymi i duchowymi. Historia dowodzi jednak, że podziały często wyrządzały szkodę komunii Kościołów w Azji. Relacje pomiędzy Kościołami partykularnymi należącymi do odrębnych jurysdykcji kościelnych, czy mające odmienne tradycje liturgiczne i praktyki misyjne bywały niekiedy, jak poświadcza historia, napięte lub trudne. Biskupi obecni na Synodzie uznali, że także dzisiaj w Azji, w Kościołach partykularnych lub między nimi, pojawiają się czasem szkodliwe podziały, związane nieraz z różnicami ob¬rzędowymi, językowymi, etnicznymi, ideologicznymi i kastowymi. Niektóre rany już się po części zabliźniły, nie można jednak jeszcze mówić o całkowitym wyleczeniu.
Mając świadomość tego, że gdzie osłabieniu uległa komunia, tam cierpią z tego powodu świadectwo Kościoła i praca misyjna, Ojcowie Synodalni wysunęli konkretne inicjatywy zmierzające do zacieśnienia relacji między Kościołami partykularnymi w Azji. Oprócz wyrazów duchowego wsparcia i zachęty, zasugerowali bardziej sprawiedliwe roz-mieszczenie księży, skuteczniejszą solidarność ekonomiczną, wymianę kulturalną i teologicz¬ną i częstsze tworzenie relacji partnerstwa pomiędzy diecezjami135.
Regionalne i kontynentalne organizacje ułatwiające współpracę biskupów, takie jak Rada Katolickich Patriarchów Wschodu i Federacja Konferencji Episkopatów Azji, przyczyniły się do większej jedności Kościołów lokalnych i stworzyły okazje do spotkań, mających na celu rozwiązywanie problemów duszpasterskich. W ten sposób w Azji powstały liczne ośrodki teologiczne, duchowości i duszpasterskie, które umacniają komunię i konkretną współpracę136. Wszyscy powinni się przyczyniać do mnożenia podobnych inicjatyw, wiele obiecujących dla dobra Kościoła, jak i społeczeństw Azji.
KATOLICKIE KOŚCIOŁY WSCHODNIE
27. Sytuacja katolickich Kościołów Wschodnich, zwłaszcza na Środkowym Wschodzie i w Indiach, zasługuje na szczególną uwagę. Od czasów apostolskich były one strażnikami cennej spuścizny duchowej, liturgicznej i teologicznej. Ich tradycje i obrzędy, będące owocem głębokiej inkulturacji wiary na ziemi licznych krajów Azji, zasługują na wielki szacunek. Razem z Ojcami Synodu apeluję do każdego z nich o uznawanie prawowitych zwyczajów i wolności tych Kościołów w sprawach dyscyplinarnych i liturgicznych, tak jak zostały one ustalone w Kodeksie Kanonów Kościołów Wschodnich137. Według nauki Soboru Watykań¬skiego II istnieje pilna potrzeba przezwyciężenia obaw i nieporozumień, pojawiających się niekiedy pomiędzy katolickimi Kościołami Wschodnimi i Kościołem łacińskim i między nimi samymi, szczególnie w tym, co dotyczy pasterskiej troski o ich wiernych, nawet poza ich własnymi terytoriami138. Jako synowie jednego Kościoła, odrodzeni do nowego życia w Chrystusie, wierzący są wezwani do stawiania czoła temu wszystkiemu, w trosce o wspólną perspektywę, w duchu zaufania i miłości. Nie można dopuszczać do tego, żeby konflikty rodziły podziały, trzeba je rozwiązywać w duchu prawdy i wzajemnego szacunku, bo nie ma innego dobra poza tym, które rodzi się z miłości139.
Te czcigodne Kościoły prowadzą bezpośredni dialog ekumeniczny z siostrzanymi Kościołami prawosławnymi i Ojcowie Synodalni zachęcili ich do kontynuowania tej drogi140. Miały one także cenne doświadczenia dialogu międzyreligijnego, zwłaszcza z islamem. Może to być pomocne dla innych Kościołów w Azji i gdzie indziej. Jasne jest, że wschodnie Kościoły katolickie posiadają wielkie bogactwo tradycji i doświadczeń, które może się stać dobrodziej¬stwem dla całego Kościoła.
DZIELENIE NADZIEI I CIERPIEŃ
28. Ojcowie Synodalni zdawali sobie też sprawę z konieczności efektywnej komunii i współpracy z Kościołami miejscowymi, położonymi na azjatyckich terytoriach byłego Związku Radzieckiego; znajdują się one w odbudowie, dokonującej się w niezwykle trud-nych warunkach, jakie nastały po tym bolesnym okresie ich dziejów. Kościół jest z nimi przez modlitwę, dzieli ich cierpienia i nowe ich nadzieje. Zachęcam cały Kościół do niesienia im wsparcia moralnego, duchowego i materialnego i do oddawania do ich dyspozycji personelu kościelnego, księży i świeckich, który jest im bardzo potrzebny; będzie to cenną pomocą dla tych wspólnot w realizowaniu ich zadania głoszenia ludziom miłości Boga objawionej w Jezusie Chrystusie141.
W wielu częściach Azji nasi bracia i siostry żyją zgodnie z wiarą, pomimo ograniczeń lub całkowitego pozbawienia wolności. Względem tych cierpiących członków Kościoła Ojcowie Synodalni wyrazili swe szczególne zatroskanie. Razem z biskupami Azji zachęcam braci i siostry tych Kościołów znajdujących się w trudnych sytuacjach do łączenia swych cierpień z cierpieniami ukrzyżowanego Pana, bo wiemy dobrze, a także i oni sami, że tylko krzyż, gdy jest niesiony z wiarą i miłością, jest drogą do zmartwychwstania i do nowego życia dla ludzkości. Wzywam różne Konferencje Episkopatów w Azji do tworzenia instrumentów służących świadczeniu pomocy tym Kościołom, a wszystkich cierpiących za wiarę w Chrys-tusa zapewniam o stałej bliskości i współczuciu Stolicy Świętej142. Zwracam się z apelem do rządów i władz narodów o przyjęcie i wprowadzenie polityki gwarantującej wolność religijną wszystkim obywatelom.
Ojcowie Synodalni wielokrotnie kierowali spojrzenie na Kościół katolicki w Chinach kontynentalnych i modlili się o to, żeby wkrótce już nadszedł dzień, kiedy nasi umiłowani chińscy bracia i siostry będą mogli w całkowitej swobodzie praktykować swą wiarę, w pełnej łączności ze Stolicą Piotra i z Kościołem powszechnym. Do was, chińscy bracia i siostry, kieruję następującą gorącą prośbę: nie pozwólcie, żeby trudności i łzy osłabiły wasze przywiązanie do Chrystusa i zaangażowanie w rozwój waszego wielkiego narodu143. Synod wyraził także swą serdeczną solidarność z Kościołem katolickim w Korei i zamanifestował poparcie „wysiłkom [katolików] niosących pomoc ludowi Korei Północnej, pozbawionemu minimum środków potrzebnych do życia i pragnących doprowadzić do pojednania między dwoma krajami tego samego narodu, mówiącymi tym samym językiem i mającymi tę samą kulturową spuściznę"144.
Podobnie Synod często kierował swe myśli także w stronę Kościoła w Jerozolimie, który zajmuje szczególne miejsce w sercu wszystkich chrześcijan. W rzeczy samej słowa proroka Izajasza znajdują echo w sercu milionów wierzących na całym świecie, u których Jerozolima zajmuje miejsce jedyne i umiłowane: „Radujcie się wraz z Jerozolimą, weselcie się wszyscy, co ją miłujecie (...); ażebyście ciągnęli mleko z rozkoszą z pełnej piersi jej chwały" (Iz 66,10-11). Jeruzalem, miasto pojednania ludzi z Bogiem i wzajemnie ze sobą, tak często było miejscem konfliktów i podziałów! Ojcowie Synodalni wezwali Kościoły partykularne do manifestowania swej solidarności z Kościołem w Jerozolimie, do dzielenia jego cierpień, do modlitwy za niego, do współpracowania z nim w służbie dla pokoju, sprawiedliwości i pojednania między dwoma ludami i trzema religiami obecnymi w Świętym Mieście145. Ponawiam swe wezwanie często kierowane do odpowiedzialnych w polityce i religii i do wszystkich ludzi dobrej woli, żeby szukali dróg prowadzących do zapewnienia pokoju i integralności Jerozolimy. Jak już pisałem, moim gorącym pragnieniem jest udanie się z pielgrzymką do tego Świętego Miasta, wzorem mojego poprzednika papieża Pawła VI, ażeby pomodlić się tam, gdzie Chrystus żył, umarł i zmartwychwstał, i żeby nawiedzić miejsce, z którego, pobudzeni przez Ducha Świętego, Apostołowie wyruszyli głosić światu Ewangelię Jezusa Chrystusa146.
MISJA DIALOGU
29. Wspólnym tematem różnych Synodów „kontynentalnych", które dopomagały Kościo¬łom w przygotowaniach do wielkiego Jubileuszu Roku 2000, jest temat nowej ewangelizacji. Nowa epoka głoszenia Ewangelii ma istotne znaczenie nie tylko dlatego że po upływie dwu tysięcy lat większa część ludzkiej rodziny nadal nie zna Chrystusa, ale także z tego powodu, że sytuacja, w jakiej znajduje się Kościół i świat u progu nowego tysiąclecia, stawia szczególne wyzwania wierze religijnej i prawdom moralnym z niej płynącym. Wszędzie niemal zauważal¬na jest tendencja do budowania postępu i pomyślności bez odniesienia do Boga i do redukowania wymiaru religijnego osoby do sfery prywatnej. Jeżeli społeczeństwo odrzuca najbardziej podstawowe prawdy o człowieku, a mianowicie jego relację do Stwórcy i do odkupienia dokonanego przez Chrystusa w Duchu Świętym, w konsekwencji musi się też coraz bardziej oddalać od rzeczywistych źródeł życia, miłości i szczęścia. Ten wiek pełen przemocy, który właśnie dobiega do końca, dał przerażające świadectwo tego, co może nastąpić, gdy się odrzuci prawdę i dobro na rzecz władzy i myślenia wyłącznie o sobie ze szkodą dla drugiego. Nowa ewangelizacja, jako zaproszenie do nawrócenia, do łaski i mądrości, stanowi jedyną autentyczną nadzieję zbudowania lepszego świata i świetlanej przyszłości. Problem nie polega na tym, czy Kościół ma coś istotnego do powiedzenia ludziom naszych czasów, lecz na tym, w jaki sposób może to powiedzieć jasno i przekonywa¬jąco!
W dobie Soboru Watykańskiego II mój poprzednik papież Paweł VI, w swej encyklice Ecclesiam suam, oświadczył, że problem relacji pomiędzy Kościołem a dzisiejszym światem jest jedną z najważniejszych trosk naszych czasów. Pisał, że „jego obecność i palący charakter są tak wielkie, że dla naszego ducha stanowią ciężar, bodziec, powołanie niemal"147. Po Soborze Kościół dawał nieustannie dowody, że pragnie budować te relacje w duchu dialogu. Pragnienie dialogu nie jest jednak zwykłą strategią budowania pokojowej koegzystencji między narodami; stanowi on istotną część misji Kościoła, ponieważ ma swe źródła w zbawczym dialogu miłości Ojca z ludzkością, przez Syna, w mocy Ducha Świętego. Kościół może pełnić swą misję jedynie w sposób odpowiadający sposobowi, w jaki Bóg działał w Jezusie Chrystusie: stał się człowiekiem, dzielił nasze ludzkie życie i przemawiał ludzkim językiem, ażeby nam przekazać swe pokojowe orędzie. Dialog, który pragnie prowadzić Kościół, jest oparty na logice Wcielenia. Tak więc dialog z ludami Azji poszukującymi prawdy w miłości Kościół nawiązuje w duchu żarliwej i bezinteresownej solidarności.
Będąc sakramentem jedności całej ludzkości, Kościół musi nawiązywać dialog z wszyst¬kimi ludami, w każdym czasie i miejscu. Pragnąc wypełnić otrzymane posłannictwo, ośmiela się iść na spotkanie ludów świata, mimo świadomości, że jest „małą trzódką" pośród olbrzymich rzesz ludzkości (por. Łk 12,32), wiedząc jednak, że jest jednocześnie zaczynem ciasta, którym jest świat (por. Mt 13,33). Swe wysiłki nawiązywania dialogu kieruje w pierw¬szym rzędzie do tych, którzy dzielą jego wiarę w Jezusa Chrystusa, Pana i Zbawiciela. Wychodząc od świata chrześcijańskiego, chce iść dalej, do zwolenników innych tradycji religijnych, budując na fakcie religijnych oczekiwań obecnych w sercu każdego człowieka. Dialog ekumeniczny i dialog międzyreligijny stanowią istotne powołanie Kościoła.
DIALOG EKUMENICZNY
30. Dialog ekumeniczny stanowi wyzwanie i wezwanie do nawrócenia dla całego Kościoła, a szczególnie dla Kościoła w Azji, gdzie ludzie oczekują od chrześcijan wyraźniejszego znaku jedności. Ażeby wszystkie narody mogły się zgromadzić w łasce Bożej, nieodzowne jest przywrócenie komunii pomiędzy tymi, którzy przez wiarę przyjęli Jezusa Chrystusa jako Pana. Sam Jezus modlił się o widzialną jedność swych uczniów i nadal o nią prosi, ażeby świat uwierzył, że Ojciec Go posłał (por. J 17,21)148. Jednak wola Pana, żeby Jego Kościół był jeden, oczekuje pełnej i odważnej odpowiedzi ze strony Jego uczniów.
W Azji, gdzie liczba chrześcijan jest proporcjonalnie niska, podziały czynią działalność misjonarską jeszcze trudniejszą. Ojcowie Synodalni uznali, że „zgorszenie podziałów wśród chrześcijan stanowi w Azji wielką przeszkodę dla ewangelizacji"149. W rzeczy samej liczne jednostki w Azji, które z pomocą swych religii i kultur poszukują harmonii i jedności, podziały wśród chrześcijan uważają za antyświadectwo Jezusa Chrystusa. Dlatego Kościół katolicki w Azji czuje spoczywający na nim szczególny obowiązek dążenia do przywrócenia jedności z innymi chrześcijanami, zdając sobie sprawę z tego, że szukanie pełnej komunii domaga się od każdego miłości, rozwagi, odwagi i nadziei. „By mógł być autentyczny i owocny, ekumenizm zakłada u katolików pewne podstawowe dyspozycje. W pierwszym rzędzie miłość, połączoną z sympatią i pragnieniem współpracy, kiedy tylko jest ona możliwa, z braćmi z innych Kościołów i Wspólnot kościelnych. Po drugie, wierność wobec Kościoła katolickiego, niewykluczającą zresztą znajomości i uznania błędów popełnianych przez niektórych z jego członków. Po trzecie, duch rozwagi, pozwalający ocenić, co jest dobre i godne pochwały. Wreszcie potrzebna jest szczera wola oczyszczenia i odnowy"150.
Nie negując trudności zakłócających jeszcze relacje pomiędzy chrześcijanami, związa¬nych nie tylko z nieporozumieniami odziedziczonymi z przeszłości, lecz także z opiniami głęboko zakorzenionymi w przekonaniach i określającymi świadomość151, Ojcowie Synodalni wskazali jednak na pewne oznaki polepszenia relacji między niektórymi Kościołami chrześ¬cijańskimi a Wspólnotami kościelnymi w Azji. Tak na przykład, katolicy i prawosławni często przyznają się do łączącej ich jedności kulturowej i mają poczucie posiadania doniosłych elementów wspólnej tradycji kościelnej. Stanowi to solidną bazę prowadzenia owocnego dialogu ekumenicznego, który będzie kontynuowany także w przyszłym tysiącleciu, i który, jak ufamy i modlimy się o to, położy kres podziałom mijającego tysiąclecia.
Na planie praktycznym Synod zaproponował, żeby krajowe Konferencje Episkopatów w Azji zaprosiły inne Kościoły chrześcijańskie do spotykania się na modlitwie i konsultacjach, które by dopomogły do znalezienia nowych struktur i grup ekumenicznych pracujących nad przywróceniem jedności chrześcijan. Pewną pomocą może się tu okazać także sugestia Synodu, zgodnie z którą Tydzień modlitw o jedność chrześcijan byłby obchodzony w sposób rokujący większe owoce. Biskupów zachęcono do utworzenia ekumenicznych ośrodków modlitwy i dialogu i do kierowania nimi; konieczne jest także włączenie odpowiedniej formacji ekumenicznej do programów seminaryjnych, domów formacji i zakładów kształ-cenia.
DIALOG MIĘDZYRELIGIJNY
31. W liście apostolskim Tertio millennio adveniente powiedziałem, że zbliżanie się nowego tysiąclecia stanowi okoliczność sprzyjającą dialogowi międzyreligijnemu i spot¬kaniom z przedstawicielami wielkich religii świata.152 Kontakty, dialog i współpraca z wy¬znawcami innych religii to zadanie, które Sobór Watykański II powierzył całemu Kościołowi, jako obowiązek i wyzwanie. Zasady poszukiwania pozytywnych relacji z innymi tradycjami religijnymi zostały podane w soborowej deklaracji Nostra aetate, ogłoszonej 28 października 1965 r. - Wielkiej Karty dialogu międzyreligijnego w naszych czasach. Z chrześcijańskiego punktu widzenia, dialog międzyreligijny to coś daleko więcej niż tylko okazja do wzajemnego poznania się i wzbogacenia: stanowi on część ewangelizacyjnej misji Kościoła, przejaw misji ad gentes153. Do dialogu międzyreligijnego chrześcijanie przystępują z mocnym przekona¬niem, że pełnia zbawienia pochodzi wyłącznie od Chrystusa, i że Wspólnota kościelna, do której należą, stanowi zwyczajny środek zbawienia154. Powtórzę tu słowa, które napisałem do V Plenarnego Zgromadzenia Federacji Konferencji Episkopatów Azji: „Chociaż Kościół chętnie uznaje wszystko to, co jest prawdziwe i święte w religijnych tradycjach buddyzmu, hinduizmu i islamu - jako odblask tej prawdy, która oświeca wszystkich ludzi, nie umniejsza to jego obowiązku i zdecydowania, by bez wahania głosić Jezusa Chrystusa, który jest «Drogą, Prawdą i Życiem». (...) Fakt, że wyznawcy innych religii mogą otrzymać łaskę Bożą i zostać zbawieni przez Chrystusa niezależnie od środków zwyczajnych, jakie On ustanowił, nie przekreśla bynajmniej wezwania do wiary i do chrztu, których Bóg pragnie dla wszystkich ludów"155.
Jak pisałem już o tym w encyklice Redemptoris missio, w dialogu „nie może być żadnej rezygnacji ani irenizmu, lecz wzajemne świadectwo dla wspólnego postępu na drodze poszukiwań i doświadczeń religijnych, a jednocześnie dla pokonania uprzedzeń, nietolerancji i nieporozumień"156. Tylko ci, którzy są obdarzeni dojrzałą i mocną wiarą chrześcijańską, mogą brać udział w autentycznym dialogu międzyreligijnym. „Tylko chrześcijanie głęboko zanurzeni w tajemnicy Chrystusa i szczęśliwi z życia we wspólnocie wiary mogą brać udział w dialogu międzyreligijnym bez nadmiernego ryzyka i z nadzieją na dobre jego owoce"157. Dla Kościoła w Azji doniosłe znaczenie ma dostarczenie mu odpowiednich modeli dialogu międzyreligijnego (ewangelizacja przez dialog i dialog dla ewangelizacji) i odpowiednie przygotowanie tych, którzy biorą w nim udział.
Podkreśliwszy potrzebę solidnej wiary w Chrystusa w dialogu międzyreligijnym, Ojcowie Synodalni mówili o potrzebie dialogu życia i serca. Uczniowie Chrystusa powinni mieć ciche i pokorne serce na wzór swego Mistrza, a w spotkaniach z partnerami dialogu nigdy nie powinni grzeszyć pychą ani zbytnią uległością (por. Mt 11,29). „Relacje między-religijne łatwiej się rozwijają w kontekście otwarcia na innych wierzących, woli słuchania ich, pragnienia respektowania i rozumienia innych w ich odmienności. Powinno to prowadzić do współpracy, harmonii i wzajemnego wzbogacenia"158.
Aby stworzyć możliwość kierowania uczestnikami procesu dialogu, Synod zasugerował opracowanie dyrektorium dialogu międzyreligijnego159. Podczas gdy Kościół bada nowe drogi spotkań z innymi religiami, pragnę wspomnieć tu o niektórych formach już prowadzo-nego dialogu i mającego dobre rezultaty: są to wymiany na szczeblu akademickim pomiędzy ekspertami od różnych tradycji religijnych lub przedstawicieli tych tradycji; wspólne akcje podejmowane na rzecz integralnego rozwoju człowieka; obrona wartości religijnych i ludz-kich160. Chciałbym raz jeszcze podkreślić wielkie znaczenie, jakie w procesie dialogu ma uwzględnianie modlitwy i kontemplacji. Osoby konsekrowane mogą wnosić znaczący wkład do dialogu międzyreligijnego, dając świadectwo żywotności wielkich tradycji chrześcijańskich ascetyzmu i mistyki161.
Pamiętne spotkanie w Asyżu, mieście świętego Franciszka, 27 października 1986 r., między Kościołem katolickim i przedstawicielami innych religii świata dowodzi, że ludzie religijni, nie wyrzekając się swych własnych tradycji, mogą brać udział w modlitwie i pracować na rzecz pokoju i dla dobra ludzkości162. Kościół powinien kontynuować swe wysiłki mające na celu zachowanie i umacnianie tego ducha spotkań i współpracy z innymi religiami na wszystkich obszarach.
Komunia i dialog stanowią dwa istotne aspekty misji Kościoła, które znajdują swój transcendentny model w tajemnicy Trójcy, od której pochodzi wszelka misja i do której każda misja powinna wracać. Jednym z wielkich „podarków rocznicowych", które członkowie Kościoła, a szczególnie pasterze, mogą ofiarować Panu historii w tę rocznicę drugiego tysiąclecia od Wcielenia, jest potwierdzenie ducha jedności i komunii na wszystkich szczeblach życia kościelnego, „święta duma" w stałej wierności Kościoła wobec tego, co zostało mu dane, nowa ufność pokładana w stale otrzymywanej łasce i w misji kierującej go do ludów świata, ażeby świadczył o zbawczej miłości i miłosierdziu Boga. Tylko wtedy, gdy lud Boży uzna dar, posiadany w Chrystusie, będzie w stanie przekazywać go innym przez głoszenie i dialog.
VI
W SŁUŻBIE ROZWOJOWI CZŁOWIEKA
SPOŁECZNA NAUKA KOŚCIOŁA
32. Pragnąc służyć ludzkiej rodzinie, Kościół zwraca się do wszystkich ludzi bez różnicy i stara się razem z nimi budować cywilizację miłości, opartą na powszechnych wartościach pokoju, sprawiedliwości, solidarności i wolności, które swe dopełnienie znajdują w Chrys-tusie. Jak to w pamiętnych słowach stwierdził Sobór Watykański II: „radość i nadzieja, smutek i trwoga ludzi współczesnych, zwłaszcza ubogich i wszystkich cierpiących, są też radością i nadzieją, smutkiem i trwogą uczniów Chrystusowych; i nie ma nic prawdziwie ludzkiego, co nie miałoby oddźwięku w ich sercu"163. Tak więc Kościół w Azji, z mnóstwem ubogich i uciśnionych, jest powołany do wspólnoty życia, która jest w szczególny sposób przejawem służby w miłości, świadczonej ubogim i bezbronnym.
163 II Sobór Wat., Konst. duszp. o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 1.
Jeśli w ostatnich czasach Magisterium Kościoła akcentowało coraz bardziej konieczność autentycznego i integralnego rozwijania osoby ludzkiej164, chodziło o danie odpowiedzi na aktualną sytuację ludów świata, jak też na rosnącą świadomość, że wrogami szczęścia człowieka często są nie tylko czyny jednostek, lecz także struktury życia społecznego, politycznego i ekonomicznego. Zakłócenie równowagi, wynikające z powiększających się różnic pomiędzy tymi, którzy korzystają ze wzrostu zdolności wytwarzania bogactw, a tymi, którzy pozostają na marginesie postępu, domaga się radykalnej zmiany zarówno mentalności, jak i struktur, na korzyść osoby ludzkiej. Wielkim wyzwaniem moralnym, jakie narodom i społeczności między¬narodowej rzuca rozwój, jest zdobycie się na odwagę wykazania nowej solidarności, zdolnej do podejmowania kreatywnych i skutecznych kroków, zmierzających do przezwyciężenia zarówno dehumanizującego zapóźnienia w rozwoju, jak i nadmiernego rozwoju, który sprowadza osobę do poziomu jednego z elementów ekonomii, tkwiącego w coraz bardziej agresywnej sieci konsumpcji. Starając się popierać dążenie do tej zmiany, „Kościół nie może zaofiarować technicznych rozwiązań", lecz „daje swój zasadniczy wkład w rozwiązanie pilnego problemu rozwoju, głosząc prawdę o Chrystusie, o sobie samym, o człowieku, i stosując ją do konkretnej sytuacji"165. Rozwój człowieka nie jest w końcu problemem czysto technicznym czy ekonomicz¬nym; jest to w istocie rzeczy problem ludzki i moralny.
164 Za punkt wyjścia służyła tu niejednokrotnie enc. Rerum novarum papieża Leona XIII (15 maja 1891),która w wielu sprawach określała stanowisko Kościoła w kwestii społecznej. W tym samym kontekście sytuuje sięteż enc. Populorum progressio, którą papież Paweł VI wydał jako odpowiedź na naukę II Soboru Wat. i nazmienione warunki w świecie. W dwudziestolecie ukazania się tego dokumentu napisałem enc. Sollicitudo rei socialis (30 grudnia 1987), w której — idąc za nauką poprzednich wypowiedzi doktrynalnych — wezwałemwszystkich wiernych, żeby czuli się zobowiązani do misji służenia, która z konieczności obejmuje także popieranie wszechstronnego rozwoju człowieka.
Społeczna nauka Kościoła, która podaje zbiór zasad refleksji, kryteriów ocen i dyrektyw działania166, jest skierowana w pierwszym rzędzie do członków Kościoła. Jest rzeczą istotną, żeby wierni poświęcający się pracy nad rozwojem człowieka posiedli głębokie zrozumienie tego cennego corpus nauczania i uważali je za integralną część swej misji ewangelizacyjnej. Dlatego Ojcowie Synodalni podkreślili znaczenie dostarczania wiernym - w całym procesie formacji, szczególnie w seminariach i domach formacji - solidnego przygotowania w zakresie społecznej nauki Kościoła167. Chrześcijańscy odpowiedzialni w Kościele i w społeczeństwie, szczególnie wierni świeccy piastujący odpowiedzialne funkcje w życiu publicznym, powinni się dobrze zapoznać z tym nauczaniem, tak żeby mogli zaczynem ewangelicznym inspirować i animować społeczeństwo świeckie i jego struktury168. Społeczna nauka Kościoła będzie nie tylko przypominała tym chrześcijańskim odpowiedzialnym ich obowiązki, ale będzie im dawała wskazówki postępowania służącego rozwojowi człowieka i uwalniała ich od fał¬szywych koncepcji człowieka i jego działania.
GODNOŚĆ OSOBY LUDZKIEJ
33. Nie bogactwo ani technologia, lecz ludzie stanowią punkt wyjścia rozwoju, dla nich też jest on przeznaczony. W konsekwencji typ rozwoju, jaki popiera Kościół, wychodzi daleko poza problemy ekonomiczne i techniczne. Jego początkiem i kresem jest integralność osoby ludzkiej, stworzonej na obraz Boga i obdarzonej przez Niego godnością i niezbywalnymi prawami. Rozmaite deklaracje międzynarodowe dotyczące Praw Człowieka i zainspirowane przez nie liczne inicjatywy są znakiem wzrastającego na planie światowym uznania godności osoby ludzkiej. Niestety, w praktyce deklaracje te są często naruszane. Pięćdziesiąt lat po uroczystym ogłoszeniu Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka, wiele osób ciągle jeszcze pada ofiarą poniżającego wyzysku i manipulacji, które czynią z nich autentycznych niewol¬ników w rękach silniejszych, ideologii, przewagi ekonomicznej, opresyjnych systemów politycznych, technokracji naukowej lub ingerencji mediów169.
Ojcowie Synodalni dobrze zdawali sobie sprawę z nieustannego naruszania praw człowieka w wielu rejonach świata, a szczególnie w Azji, gdzie „miliony osób cierpią na skutek dyskryminacji, wyzysku, nędzy i marginalizacji"170. Stwierdzili, że cały lud Boży w Azji powinien posiąść jasną świadomość nieuniknionego wyzwania, związanego z obroną praw człowieka i promocją sprawiedliwości i pokoju.
OPCJA CHARYTATYWNA NA RZECZ UBOGICH
34. W swych staraniach o umacnianie godności człowieka Kościół okazuje swą miłość w pierwszym rzędzie ubogim i pozbawionym głosu, ponieważ Pan utożsamiał się z nimi w szczególny sposób (por. Mt 25,40). Miłość ta nie wyklucza nikogo; chodzi tu tylko o pewną formę pierwszeństwa w praktykowaniu miłości, poświadczaną przez tradycję chrześcijańską.
„Owa miłość preferencyjna oraz decyzje, do jakich pobudza, nie mogą nie obejmować wielkich rzesz głodujących, żebrzących, bezdomnych, pozbawionych pomocy lekarskiej, a nade wszystko niemających nadziei na lepszą przyszłość: nie można nie brać pod uwagę istnienia tych rzeczywistości. Niezauważanie ich oznaczałoby upodobnienie się do "bogatego smakosza», który udawał, że nie dostrzega żebraka Łazarza leżącego u bramy jego pałacu" (por. Łk 16,19-31)171. Jest to szczególnie prawdziwe w odniesieniu do Azji, kontynentu posiadającego bogate zasoby i wielkie kultury, gdzie jednak znajdują się niektóre najuboższe na ziemi kraje i gdzie ponad połowa ludności cierpi nędzę i wyzysk172. Ubodzy Azji i całego świata w Chrystusowym przykazaniu wzajemnej miłości, tak jak On nas umiłował (por. J 13,34), będą zawsze znajdywali najlepsze uzasadnienie nadziei, a Kościół Azji powinien słowem i czynem wypełniać to przykazanie dotyczące ubogich.
Solidarność z ubogimi staje bardziej wiarygodna wtedy, gdy sami chrześcijanie, naśladując przykład Jezusa, odznaczają się prostotą życia. Proste życie, głęboka wiara i szczera miłość wobec wszystkich, a szczególnie wobec ubogich i zepchniętych na margines, stanowią bijący w oczy przykład stosowania Ewangelii w życiu. Ojcowie Synodalni wezwali katolików Azji do przyjmowania stylu życia zgodnego z nauczaniem Ewangelii, żeby w ten sposób mogli lepiej wypełniać misję Kościoła, i żeby sam Kościół mógł stać się Kościołem ubogich i dla ubogich173.
W swej miłości do ubogich Azji Kościół zwraca się w sposób szczególny do emigran¬tów, autochtonów, do kobiet i dzieci, ponieważ to oni często padają ofiarą najgorszych form wyzysku. Niezliczone osoby cierpią także z powodu dyskryminacji z racji swej kultury, koloru skóry, rasy, kasty, sytuacji materialnej lub swego sposobu myślenia. Dotyczy to również osób dyskryminowanych z powodu nawrócenia się na chrześcijaństwo174. Przyłączam się do apelu rzuconego przez Ojców Synodalnych, skierowanego do wszystkich narodów, ażeby uznały prawo do wolności sumienia i religii, jak również inne fundamentalne prawa człowieka175.
Azja przeżywa aktualnie bezprecedensowy odpływ uciekinierów, proszących o azyl, migrantów i szukających pracy za morzem. W krajach, do których te osoby docierają, często nie znajdują przyjaciół, żyją w izolacji kulturalnej, nie znają języka i borykają się z trudno-ściami materialnymi. Potrzebują pomocy i opieki, ażeby mogli zachować swą ludzką godność i swe tradycje kulturowe i religijne176. Mimo ograniczonych środków Kościół w Azji wielkodusznie stara się okazywać gościnność tym, którzy uginają się pod ciężarem swego położenia, wie bowiem, że znajdą odpoczynek w sercu Jezusa, w którym nikt nie jest cudzoziemcem (por. Mt 11,28-29).
Niemal we wszystkich krajach Azji żyją znaczne skupiska ludów pierwotnych i część z nich zalicza się do najuboższej warstwy społeczeństwa. Synod wielokrotnie podkreślał, że na autochtonach i ludach pierwotnych wywiera urok osoba Jezusa Chrystusa i Kościół, jako wspólnota miłości i służby177. Kościół widzi tu dla siebie ogromne pole do działania w zakresie wychowania, oświaty i szkolnictwa, jak również w promocji integracji społecznej. Wspólnota katolicka powinna poszerzyć swą działalność duszpasterską wśród tych ludzi, zwracając szczególną uwagę na ich trudności i na problemy związane ze sprawiedliwością społeczną. Zakłada to głęboki szacunek do ich religii tradycyjnej i dla ich wartości; trzeba ich nadto uczyć, jak mają sobie sami wzajemnie pomagać, tak żeby mogli pracować nad polepszeniem swej sytuacji i sami mogli ewangelizować swą kulturę i społeczeństwo178.
Nikt nie może pozostawać obojętny wobec cierpienia tylu dzieci w Azji - ofiar wyzysku i niesłychanej przemocy, które nie wynikają tylko ze złych czynów jednostek, lecz często są bezpośrednim następstwem przeżartych korupcją struktur społecznych. Ojcowie Synodalni podkreślili, że praca dzieci, pedofilia i narkotyki stanowią zło społeczne, które bardziej bezpośrednio uderza w dzieci, oraz jasno wykazali, że jest ono powiązane z innymi rodzajami zła, a mianowicie z ubóstwem i wadliwą koncepcją programów rozwoju narodowego179. Kościół powinien czynić wszystko, co może, żeby przezwyciężyć te formy zła i działać na korzyść tych, którzy są najbardziej wyzyskiwani i doprowadzać dzieci do umiłowania Jezusa, ponieważ królestwo Boże do nich należy (por. Łk 18,16)180.
Szczególną uwagę Synod poświęcił kobietom, których sytuacja nadal stanowi poważny problem w Azji, gdzie dyskryminacja i przymus wobec nich często są stosowane w domu, w miejscu pracy, a nawet w samym systemie prawnym. Analfabetyzm jest szczególnie częsty wśród kobiet, a wiele spośród nich jest traktowanych jak zwykły przedmiot służący do prostytucji, turystyki i w przemyśle rozrywkowym181. W walce z wszelkimi przejawami niesprawiedliwości i dyskryminacji kobiety powinny znajdywać sprzymierzeńca we wspólno¬cie chrześcijańskiej; dlatego Synod proponuje, żeby tam, gdzie jest to możliwe, Kościoły lokalne w Azji popierały działania zmierzające do ochrony praw człowieka, a zwłaszcza kobiet. Celem takich inicjatyw powinna być zmiana nastawienia, w sensie bardziej właściwego rozumienia roli mężczyzny i kobiety w rodzinie, społeczeństwie i Kościele, możliwe dzięki uświadamianiu naturalnej komplementarności między mężczyzną i kobietą i większemu docenieniu znaczenia wymiaru żeńskiego we wszystkich dziedzinach ludzkiego życia. Wkład kobiet był często pomniejszany lub ignorowany, co pociągało za sobą zubożenie człowieczeństwa. Kościół w Azji mógłby się stać bardziej widocznym i skuteczniejszym propagatorem godności i wolności kobiet, gdyby je zachęcał do odgrywania większej roli w życiu Kościoła, nie wyłączając jego życia umysłowego, i gdyby coraz częściej dawał im okazję do zaznaczenia ich obecności i aktywności w posłannictwie miłości i służby Kościoła182.
EWANGELIA ŻYCIA
35. Zaangażowanie na rzecz rozwoju człowieka zaczyna się od służenia samemu życiu. Jest ono wielkim darem, który dał nam Bóg, użyczając go nam jako zadanie i odpowiedzialność. Zatem jesteśmy nie właścicielami życia, lecz jego stróżami. Otrzymujemy ten dar na zasadzie wolności; wdzięczni za jego otrzymanie nie możemy się zwalniać od obowiązku szanowania i bronienia życia, od samego jego początku aż po jego naturalny koniec. Od chwili poczęcia życie ludzkie implikuje stwórcze działanie Boga i na zawsze zachowuje specjalną więź ze Stwórcą, źródłem życia i jego jedynym celem. Nie istnieje autentyczny postęp, nie ma autentycznego społeczeństwa obywatelskiego, a tym bardziej rzeczywistej promocji człowie¬ka, bez poszanowania ludzkiego życia, a szczególnie życia tych, którzy nie mają głosu, żeby się mogli bronić sami. Życie każdej osoby, życie dziecka w łonie matki, życie chorego, niesprawnego czy starego człowieka jest darem dla wszystkich.
Ojcowie Synodalni potwierdzili bez zastrzeżeń naukę dotyczącą świętości ludzkiego życia podaną przez Sobór Watykański II i późniejsze wypowiedzi Magisterium, włącznie z moją encykliką Evangelium vitae. Przyłączam do nich swój głos, ażeby wezwać wiernych ich krajów, gdzie kwestia demograficzna często bywa wysuwana jako argument usprawied-liwiający wprowadzenie aborcji i programów sztucznej kontroli zaludnienia, ażeby przeciw-stawiali się „cywilizacji śmierci"183. Chrześcijanie mogą dowieść swej wierności Bogu i swego zaangażowania w walce o autentyczny rozwój człowieka przez wspieranie programów chroniących życie tych, którzy sami nie mogą się bronić, i przez uczestniczenie w nich.
LECZNICTWO
36. Idąc za przykładem Jezusa Chrystusa, który wszystkim okazywał współczucie i leczył „wszystkie choroby i wszystkie słabości" (Mt 9,35), Kościół w Azji jest powołany do coraz szerszego angażowania się w troskę o chorych, ponieważ ten właśnie aspekt stanowi istotną cząstkę jego misji przynoszenia każdemu człowiekowi zbawczej łaski Chrystusa. Tak jak dobry Samarytanin w przypowieści (por. Łk 10,29-37), Kościół chce się konkretnie zajmować chorymi i poszkodowanymi184, tam zwłaszcza, gdzie ludzie są pozbawieni elementarnej opieki lekarskiej z powodu ubóstwa lub zepchnięcia na margines społeczeństwa.
Przy wielu okazjach, podczas mych wizyt w Kościołach w różnych częściach świata, byłem głęboko wzruszony niezwykłym świadectwem chrześcijańskim dawanym przez zakonników, osoby konsekrowane, lekarzy, pielęgniarki i innych członków personelu medycz¬nego, tych zwłaszcza, którzy zajmują się niepełnosprawnymi, nieuleczalnie chorymi, albo walczą z szerzeniem się nowych chorób, takich jak AIDS. Coraz częściej chrześcijanie będący członkami personelu medycznego są powołani do dawania świadectwa ofiarom narkotyków i AIDS, których w pogardzie ma i odrzuca społeczeństwo185. Liczne katolickie instytucje lecznicze w Azji są poddawane presji ze strony polityki zdrowotnej nieopartej na zasadach chrześcijańskich i wielu z nich utrudnia się pracę przez represje finansowe. Pomimo tych trudności, dzięki przykładnej i bezinteresownej miłości, jak również profesjonalizmowi personelu, instytucje te świadczą wspaniałe i wysoko cenione usługi i są szczególnie widocznym i skutecznym znakiem niewysłowionej miłości Boga. Personelowi temu należą się słowa zachęty i podtrzymania w pracy służącej dobru wszystkich. Jego nieprzerwane i skuteczne zaangażowanie jest najlepszą metodą postępowania, przyczyniającą się do tego, żeby wartości chrześcijańskie i etyczne głęboko przenikały systemy zdrowotne kontynentu i przemieniały je od wewnątrz186.
WYCHOWANIE I OŚWIATA
37. W całej Azji zaangażowanie Kościoła na polu wychowania i szkolnictwa jest ogromne i dobrze widoczne. Dlatego stanowi kluczowy element jego obecności wśród ludów tego kontynentu. W wielu krajach szkoły katolickie odgrywają ważną rolę w ewangelizacji, przyczyniając się do inkulturacji wiary, ucząc postaw otwarcia i szacunku i propagując wzajemne zrozumienie religii. Szkoły prowadzone przez Kościół często stanowią jedyną możliwość zdobycia wykształcenia dla dziewcząt, dla mniejszości etnicznych, ubogiej młodzieży wiejskiej i dzieci pozbawione warunków uczenia się. Ojcowie Synodalni są przekonani o konieczności podtrzymywania i rozwijania szkolnego apostolstwa w Azji, ze szczególnym uwzględnieniem młodzieży pozbawionej możliwości kształcenia się, ażeby tym sposo¬bem dopomagać jej do zajmowania miejsca, do którego mają w społeczeństwie pełne prawo jako jego obywatele187. Jak podkreślili Ojcowie Synodalni, znaczy to, że edukacja katolicka w jeszcze większym stopniu powinna być ukierunkowana na promocję człowieka i stanowić środowisko, w którym uczniowie otrzymują nie tylko formalne elementy wiedzy, ale zapewniają całościową ludzką formację, opartą na nauce Chrystusa188. Niech szkoły katolickie nadal będą miejscem, gdzie można z całą swobodą nauczać wiary i ją otrzymywać. Podobnie uniwersytety katolickie, nie obniżając w niczym powszechnie uznawanego już ich poziomu akademickiego, powinny także zachowywać jednoznaczną tożsamość chrześcijańską, tak by mogły być zaczynem chrześcijańskim w społeczeństwach Azji189.
BUDOWANIE POKOJU
38. U schyłku XX wieku światu nadal zagrażają siły prowadzące do konfliktów i wojen, a Azja z pewnością nie jest od nich wolna. Należą do nich: wszelkie rodzaje formy nietolerancji i marginalizacji społecznej, kulturowej, politycznej, a także religijnej. Z dnia na dzień jednostki i całe narody muszą stawać wobec coraz nowych rodzajów przemocy, a przy rozwiązywaniu napięć cywilizacja śmierci ucieka się do stosowania nieuzasadnionej przemo¬cy. W tej tragicznej, pełnej konfliktów sytuacji, istniejącej w tak licznych krajach, Kościół stoi wobec wezwania do angażowania się w międzynarodowe i międzyreligijne wysiłki, zmierzające do budowania pokoju, sprawiedliwości i pojednania. Nadal domaga się rozwiązywania konfliktów na drodze negocjacji, a nie przy użyciu środków militarnych, i oczekuje dnia, w którym kraje zrezygnują z wojny jako sposobu wyzbywania się roszczeń i kończenia sporów. Przekonany jest, że wojna więcej problemów stwarza niż rozwiązuje, a dialog stanowi jedyną słuszną i szlachetną drogę prowadzącą do porozumienia i pojednania, oraz że cierpliwa i mądra sztuka budowania pokoju cieszy się szczególnym błogosławieństwem Boga.
Szczególny niepokój w Azji budzą coraz większe wysiłki zmierzające do zdobycia broni masowego rażenia, wymagającego bez wątpienia niemoralnych i niepotrzebnych wydatków w budżetach narodów, które w niektórych przypadkach nie są w stanie zaradzić podstawowym potrzebom ludności. Ojcowie Synodalni mówili także o wielkiej liczbie min wymierzonych w ludzi, które zraniły lub zabiły setki tysięcy niewinnych osób albo zmieniły w nieużytki żyzne tereny, które mogły służyć wytwarzaniu żywności190. Jest obowiązkiem wszystkich, a szczególnie rządów, podejmowanie bardziej energicznych wysiłków zmierzających do rozbrojenia. Synod domagał się zaniechania tworzenia, sprzedawania i używania broni nuklearnych, chemicznych i biologicznych, a do odpowiedzialnych za rozmieszczenie min skierował apel do udzielania pomocy przy oczyszczaniu i rewaloryzacji zagrożonych terenów191. Ojcowie Kościoła przede wszystkim prosili Boga, który zna zakamarki ludzkich sumień, ażeby napełnił pragnieniem pokoju serca tych, których nawiedza pokusa wkroczenia na drogę przemocy, ażeby rzeczywistością stała się wizja biblijna: „Wtedy swe miecze przekują na lemiesze, a swoje włócznie na sierpy. Naród przeciw narodowi nie podniesie miecza, nie będą się więcej zaprawiać do wojny" (Iz 2,4).
Synod wysłuchał wielu świadectw mówiących o cierpieniach ludności Iraku i o tym, że liczni Irakijczycy, dzieci zwłaszcza, pomarli z powodu braku lekarstw i innych podstawowych środków, będącego następstwem ciągle obowiązującego embargo. Razem z Ojcami Synodalnymi ponownie chcę wyrazić moją solidarność z ludem Iraku, a synów i córki tego Kościoła zapewniam, że są mi szczególnie bliscy w modlitwie i nadziei. Synod prosił Boga, żeby rozjaśnił umysły i serca tych, którzy ponoszą odpowiedzialność za dążenia do sprawiedliwego rozwiązania kryzysu, ażeby w ten sposób zaoszczędzić dalszych cierpień temu tak bardzo doświadczonemu ludowi192.
GLOBALIZACJA
39. W kontekście omawianego problemu rozwoju człowieka w Azji Ojcowie Synodalni zwrócili też uwagę na doniosłe znaczenie procesu globalizacji ekonomicznej. Nie negując wielu pozytywnych aspektów globalizacji, stwierdzili, że została ona zrealizowana na niekorzyść ubogich193, ponieważ zgodnie z właściwą jej tendencją, zepchnęła najuboższe narody na margines międzynarodowych układów ekonomicznych i politycznych. Liczne kraje azjatyckie nie są w stanie włączyć się w światową gospodarkę rynkową. Istnieje też inny jeszcze, może ważniejszy nawet aspekt globalizacji, a mianowicie kulturowy, który stał się możliwy dzięki nowoczesnym środkom przekazu, i szybko wciągnął społeczeństwa azjatyckie w światową kulturę nastawioną na konsumpcję, świecką zarazem i materialistyczną. Pociągnęło to za sobą erozję tradycyjnej rodziny i wartości społecznych, które do tej pory były wspornikiem ludów i społeczeństw. Wszystko to unaocznia, że aspekty etyczne i moralne aspekty globalizacji stanowią bezpośrednie wyzwanie dla odpowiedzialnych za narody i dla organizacji zaangażowanych w walkę o rozwój człowieka.
Kościół akcentuje konieczność „globalizacji bez marginalizacji"194. Razem z Ojcami Synodalnymi zapraszam Kościoły partykularne całego świata, szczególnie w krajach zachodnich, do podejmowania wysiłków zmierzających do tego, żeby społeczna nauka Kościoła była koniecznie uwzględniana w formułowaniu norm etycznych, które powinny regulować światowy wolny rynek i społeczne środki przekazu. Katoliccy odpowiedzialni i profesjonaliści, powinny wywierać presję na rządy i instytucje finansowe i handlowe, żeby uznały i respektowały te normy195.
ZADŁUŻENIE ZEWNĘTRZNE
40. W poszukiwaniu sprawiedliwości w świecie pełnym nierówności społecznych i ekonomicznych, Kościół nie może zamykać oczu na przytłaczający ciężar zadłużenia licznych krajów rozwijających się w Azji, wraz z wszystkimi tego konsekwencjami aktualnymi i grożącymi w przyszłości. W wielu przypadkach kraje te, ażeby móc spłacać długi zaciągnięte w międzynarodowych agencjach finansowych i bankach, zmuszone są obcinać wydatki na potrzeby życiowe, takie jak wyżywienie, lecznictwo, budownictwo mieszkaniowe i oświata. Znaczy to, że wiele osób zostaje skazanych na życie w warunkach uwłaczających godności człowieka. Zdając sobie sprawę z technicznej złożoności tego problemu, Synod uważał, że stanowi on test zdolności ludów, społeczeństw i rządów do wznoszenia się ponad aspekty finansowe i korzyści materialne tam, gdzie chodzi o dobro osoby ludzkiej i życie milionów istot ludzkich196.
Zbliżający się Jubileusz Roku 2000 stanowi dogodny moment dla Konferencji Episkopatów całego świata, szczególnie bogatszych narodów, do wezwania międzynarodowych agencji finansowych i banków do szukania sposobów zmniejszenia międzynarodowego zadłużenia. Do najbardziej oczywistych należy renegocjacja zadłużenia, połączona z jego istotnym obniżeniem lub całkowitą likwidacją, a także inicjatywy finansowe i inwestycje wspierające gospodarkę najuboższych krajów197. Ojcowie Synodalni zwrócili się jednocześnie do krajów zadłużonych, podkreślając konieczność umacniania poczucia odpowiedzialności narodowej, przypominając im o doniosłości planowania gospodarczego, przejrzystości i dobrego zarządzania, i wzywając je do zdecydowanej walki z korupcją198. Przypomnieli chrześcijanom Azji konieczność potępiania wszelkich form korupcji i przywłaszczania sobie funduszy publicznych przez przedstawicieli rządów199. Obywatele krajów zadłużonych, zanim stali się ofiarami zadłużenia międzynarodowego, zbyt często padali ofiarą wewnętrz-nego marnotrawstwa i nieefektywności.
ŚRODOWISKO
41. Jeśli trosce o rozwój ekonomiczny i technologiczny nie będzie towarzyszyła troska o równowagę systemu ekologicznego, nasza ziemia będzie musiała nadal ponosić poważne szkody ekologiczne, połączone z negatywnymi konsekwencjami dla dobra ludzkości. Jawny brak szacunku dla środowiska naturalnego będzie trwał tak długo, jak długo ziemia wraz ze swym potencjałem będzie uważana za przedmiot służący do bezpośredniego użytku i kon-sumpcji, za rzecz, którą można manipulować w pogoni za niczym niekontrolowanym zyskiem200. Chrześcijanie i ci, którzy wierzą w Boga Stwórcę, powinni uważać za swój obowiązek ochronę środowiska i przywracanie w ten sposób szacunku dla wszystkich stworzeń Bożych. Jest wolą Bożą, żeby człowiek zarządzał przyrodą nie jako bezlitosny wyzyskiwacz, lecz jako inteligentny i odpowiedzialny jej administrator201. Ojcowie Synodalni apelowali szczególnie o większą odpowiedzialność ze strony rządów, ciał ustawodawczych, ekonomistów i wszystkich bezpośrednio zaangażowanych w administrowanie zasobami ziemi202. Podkreślili następnie konieczność wychowywania ludzi, szczególnie młodych, do odpowiedzialności za środowisko i uczenia ich sztuki, której pielęgnowanie Bóg powierzył ludzkości: zarządzanie ziemią. Ochrona środowiska nie jest wyłącznie problemem technicznym; jest to także, a nawet przede wszystkim, kwestia etyczna. Wszyscy są zobowiązani do chronienia środowiska, nie tylko dla własnego dobra, ale także dla dobra przyszłych pokoleń.
Na zakończenie tych refleksji wydaje się konieczne przypomnieć o tym, że apelując do chrześcijan o poświęcanie się służeniu rozwojowi człowieka, Ojcowie Synodalni odnosili się do podstawowych wartości tradycji biblijnej i kościelnej. Stary Testament mocno akcentował niezniszczalną więź łączącą kult oddawany Bogu z troską o ubogich, typicznie określanych w Piśmie Świętym jako „wdowa, obcy i sierota" (por. Wj 22,21-22; Pwt 10,18; 27,19) - ludzi, którzy w ówczesnym społeczeństwie byli najbardziej narażeni na niesprawiedliwe trak¬towanie. Prorocy wielokrotnie nawoływali do sprawiedliwości, sprawiedliwego ładu w społe¬czeństwie, bez którego niemożliwy jest autentyczny kult Boży (por. Iz 1,10-17; Am 5,21-24). W apelach Ojców Synodalnych odnajdujemy echo proroków napełnionych Duchem Boga, który chce „miłosierdzia, a nie ofiar" (Oz 6,6). Te słowa Jezus przyjął za swoje (por. Mt 9,13), a to samo można powiedzieć o świętych wszystkich miejsc i czasów. Przytoczmy słowa świętego Jana Złotoustego: „Chcesz czcić Ciało Chrystusa? Nie lekceważ go, dlatego że jest nagie. Nie czcij go tu, w kościele, jedwabnymi tkaninami, gdy jednocześnie pozwalasz, żeby marzło na dworze, pozbawione ubrania. Bo Ten, który powiedział: „To jest Ciało moje" (...), powiedział także: „Widzieliście Mnie głodnego, a nie daliście Mi jeść" (...). Jakiż pożytek płynie z tego, że stół Chrystusa jest zastawiony złotymi naczyniami, gdy On sam marznie z zimna? Zacznij od nakarmienia głodnego, a z tego, co pozostanie, przyozdobisz ołtarz"203. W apelu Synodu o rozwój człowieka i o sprawiedliwość w relacjach międzyludzkich słyszymy głos zarazem stary i nowy. Stary, bo wychodzi z głębi naszej chrześcijańskiej tradycji, która ma na celu harmonię chcianą przez Stwórcę; nowy, bo mówi o sytuacji dotyczącej bezpośrednio niezliczonych osób w dzisiejszej Azji.
VII
ŚWIADKOWIE EWANGELII
KOŚCIÓŁ, KTÓRY DAJE ŚWIADECTWO
42. Sobór Watykański II jasno stwierdził, że cały Kościół jest misyjny oraz że ewangelizacja jest obowiązkiem całego Kościoła204. Skoro cały lud Boży został posłany do głoszenia Ewangelii, ewangelizacja nigdy nie jest aktem jednostkowym i odizolowanym; jest to zawsze zadanie eklezjalne, które należy pełnić w komunii z całością wierzącej wspólnoty. Misja jest jedna, ponieważ ma jedno źródło i jeden cel; istnieją w niej jednak różne odpowiedzialności i różne typy działalności205. Zawsze też głoszenie Ewangelii może być autentyczne tylko w tej mierze, w jakiej chrześcijanie dają jednocześnie świadectwo życia zgodnego z głoszonym przez nich orędziem: „Pierwszą formą świadectwa jest samo życie misjonarza, rodziny chrześcijańskiej i kościelnej wspólnoty, które uwidacznia nowy sposób postępowania. (...) Wszyscy w Kościele, starając się naśladować Boskiego Mistrza, mogą i powinni dawać takie świadectwo, które w wielu wypadkach jest jedynym możliwym sposobem bycia mis¬jonarzem"206. Autentyczne świadectwo chrześcijańskie jest szczególnie potrzebne w dzisiejszych czasach, ponieważ „człowiek współczesny bardziej wierzy świadkom aniżeli nau¬czycielom, bardziej doświadczeniu aniżeli doktrynie, bardziej życiu i faktom aniżeli teo¬riom"207. Sprawdza się to zwłaszcza w kontekście azjatyckim, gdzie ludzie są bardziej wrażliwi na świętość życia niż na rozumowe argumentacje. Zatem doświadczenie wiary i dary Ducha Świętego stają się podstawą całej pracy misyjnej, niezależnie od tego, gdzie się pracuje: w mieście czy na wsi, w szkole czy w szpitalu, z niepełnosprawnymi, emigrantami czy z autochtonami, czy też gdy ktoś się poświęca umocnieniu sprawiedliwości i praw człowieka. Każda sytuacja stanowi dla chrześcijan okazję ukazania siły, jaką w ich życiu stała się prawda Chrystusowa. Kościół w Azji, zrodzony z impulsów danych przez licznych misjonarzy, którzy w przeszłości wśród ludów tego kontynentu w sposób heroiczny dawali świadectwo miłości Boga, czuje się powołany do dawania świadectwa Chrystusowi i Jego Ewangelii z równie wielkim zapałem. I tego właśnie najbardziej potrzebuje misja chrześcijańska.
Świadomi istoty misyjnego charakteru Kościoła i w pełnym nadziei oczekiwaniu nowego wylania Ducha Świętego w momencie jego wkraczania w nowe tysiąclecie, Ojcowie Synodalni prosili, żeby ta adhortacja apostolska podała kilka dyrektyw i orientacji tym, którzy pracują na ogromnym polu ewangelizacji w Azji.
PASTERZE
43. Tym, który Kościół czyni zdolnym do pełnienia powierzonej mu przez Chrystusa misji, jest Duch Święty. Przed wysłaniem uczniów, jako swych świadków, Jezus dał im Ducha Świętego (por. J 20,22), który działał w nich samych i poruszał serca tych, którzy ich słuchali (por. Dz 2,37). Tak samo dzieje się z tymi, których posyła teraz. W pewnym sensie wszyscy ochrzczeni, mocą łaski tego sakramentu, są posłani, ażeby kontynuować zbawczą misję Chrystusa i mogą wypełniać to zadanie dlatego właśnie, że miłość Boża została rozlana w ich sercach przez Ducha Świętego, który został im dany (por. Rz 5,5). Z drugiej strony jednak, ta wspólna misja jest wypełniana w Kościele dzięki różnorodności specyficznych funkcji i charyzmatów. Zasadniczą odpowiedzialność za misję w Kościele Chrystus powierzył Apostołom i ich następcom. Na mocy sakry biskupiej i z racji hierarchicznej komunii z Głową Kolegium biskupiego, biskupi otrzymują mandat i władzę nauczania, rządzenia i uświęcania ludu Bożego. Z woli samego Chrystusa, Następca św. Piotra - Skała, na której buduje się Kościół (por. Mt 16,18) sprawuje w Kolegium biskupim szczególną posługę jedności. Zatem biskupi powinni sprawować swe zadanie w jedności z Następcą św. Piotra, który jest gwarantem prawdy ich nauczania i ich pełnej komunii w Kościele.
Kapłani, razem z biskupami głoszący Ewangelię, na mocy swych święceń są wezwani do sprawowania funkcji pasterzy swej trzody, głosicieli Dobrej Nowiny zbawienia i szafarzy sakramentów. Ażeby służyć Kościołowi zgodnie z wolą Chrystusa, biskupi i kapłani po-trzebują stałej solidnej formacji, która powinna dawać im możność dokształcania się na planie ludzkim, duchowym i duszpasterskim, jak również słuchania wykładów z zakresu teologii, duchowości i nauk humanistycznych208. Ludy Azji chciałyby znajdywać w duchownych nie tylko działaczy charytatywnych czy administratorów instytucji, lecz także ludzi, których serce i umysł są ugruntowane w sprawach Ducha (por. Rz 8,5). Szacunek. jakim Azjaci otaczają osoby piastujące władzę, powinien iść w parze z czytelną prawością moralną tych, którzy pełnią odpowiedzialne posługi w Kościele. Przez swe życie modlitwy, przez gorliwe pełnienie służby, przez przykładny styl życia, kapłani dają świadectwo w łonie wspólnot, którymi kierują w imię Chrystusa. Modlę się żarliwie, żeby szafarze Kościoła w Azji żyli i pracowali w duchu komunii i współpracy z biskupami i wszystkimi wiernymi, dając świadectwo miłości, o której Jezus powiedział, że jest znakiem autentycznych Jego uczniów (por. J 13,35).
Pragnę szczególnie mocno uwypuklić troskę Synodu o przygotowanie tych, którym są powierzane funkcje animowania i nauczania w seminariach i na wydziałach teologii209. Po okresie intensywnych studiów w zakresie świętej doktryny i dziedzin z nią związanych, powinni oni otrzymać specyficzne przygotowanie w materii duchowości kapłańskiej, kierow¬nictwa duchowego i innych aspektów trudnego i delikatnego zadania, związanego z formacją przyszłych kapłanów. Mamy tu do czynienia z apostolstwem mającym pierwszorzędne znaczenie dla dobra Kościoła i dla jego żywotności.
INSTYTUTY ŻYCIA KONSEKROWANEGO I STOWARZYSZENIA MISYJNE
44. W adhortacji apostolskiej Vita consecrata położyłem nacisk na głęboką więź za¬chodzącą pomiędzy życiem konsekrowanym i misją. W swych trzech wymiarach: confessio Trinitatis, signum fraternitatis i sewitium caritatis, życie konsekrowane uwidacznia w świe¬cie miłość Boga przez specyficzne świadectwo, które daje zbawczej misji Jezusa, dopełnionej w Jego całkowitym poświęceniu się Ojcu. Uznając, że w Kościele cała działalność jest podtrzymywana przez modlitwę i zjednoczenie z Bogiem, Kościół w Azji otacza głębokim szacunkiem i ma w wysokim poważaniu kontemplacyjne wspólnoty zakonne, ponieważ widzi w nich szczególne źródło inspiracji i pomocy. Idąc za zaleceniami Ojców Synodu, gorąco zachęcam do zakładania wspólnot monastycznych i kontemplatywnych wszędzie, gdzie jest to możliwe. W ten sposób, jak nam przypomina Sobór Watykański II, dzieło budowania państwa ziemskiego znajduje swój fundament w Panu i ku Niemu jest zorien-towane, ażeby ci, którzy budują, nie bali się, że trudzą się na próżno210.
Szukanie Boga, życie wspólne i służenie bliźniemu, to trzy specyficzne elementy życia konsekrowanego, które mogą dzisiaj dawać świadectwo chrześcijańskie, porywające ludy Azji. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji wezwało osoby konse-krowane do dawania świadectwa powszechnemu powołaniu do świętości i do świecenia, wobec chrześcijan i niechrześcijan, porywającym przykładem oddania siebie samego i bezin¬teresownej miłości dla wszystkich, a szczególnie dla najmniejszych spośród swych braci i sióstr. W świecie, w którym odczuwanie obecności Boga bywa często osłabione, osoby konsekrowane powinny dawać przekonujące i profetyczne świadectwo prymatu Boga i życia wiecznego. Przez swe życie wspólnotowe osoby te dają świadectwo wartościom chrześcijań¬skiego braterstwa i przemieniającej mocy Dobrej Nowiny211. Wszyscy, którzy wybrali drogę życia konsekrowanego, są wezwani do tego, żeby stawali się przewodnikami na drogach szukania Boga, szukania, które zawsze poruszało ludzkie serce, a które jest widoczne przede wszystkim w różnych formach duchowości i ascezy Azji212. W wielu religijnych tradycjach Azji mężczyźni i kobiety, którzy oddają się kontemplacji i ascezie, są otaczani dużym szacunkiem, a ich świadectwo ma szczególną siłę przekonywania. Ich życie we wspólnocie, w świadec¬twie milczącym i pogodnym, może być inspiracją bardziej harmonijnego życia w społeczeń¬stwie. Nie mniejsze oczekiwania wysuwane są pod adresem mężczyzn i kobiet konse¬krowanych w tradycji chrześcijańskiej. Ich milczący przykład ubóstwa i ogołocenia, czystości i uczciwości, wyrzeczenia w posłuszeństwie, może się stawać wymownym świadectwem, zdolnym poruszać wszystkich ludzi dobrej woli, i tą drogą prowadzić do owocnego dialogu z otaczającymi ich kulturami i religiami, jak również z ubogimi i bezbronnymi. Wszystko to czyni z życia konsekrowanego uprzywilejowany środek skutecznej ewangelizacji213.
Ojcowie Synodalni potwierdzili życiową rolę, jaką zakony i kongregacje, jak również instytuty misyjne i stowarzyszenia życia apostolskiego, odegrały w minionych wiekach w ewangelizacji Azji. Synod wyraził im w imieniu Kościoła wdzięczność za ten wspaniały wkład i zachęcił je do kontynuowania ich misyjnego zaangażowania214. Dołączam się do Ojców Synodalnych i zachęcam wszystkie osoby konsekrowane, ażeby z nowym zapałem włączyły się w głoszenie zbawczej prawdy Chrystusa. Wszyscy powinni otrzymać odpowied¬nie przygotowanie, zgodne jednocześnie z charyzmatem założyciela instytutu, do którego należą, ze szczególnym zaakcentowaniem świętości i osobistego świadectwa; przez swą duchowość i styl życia powinni być nadto uwrażliwieni na duchową spuściznę osób, wśród których żyją, i którym służą215. Dochowując wierności swemu specyficznemu charyzmatowi, powinni włączać się w programy duszpasterskie diecezji, w której pracują; z kolei Kościoły lokalne ze swej strony powinny uwrażliwiać ludzi na ideały życia zakonnego i konsekrowanego i popierać takie powołania. Zakłada to, że każda diecezja powinna opracować duszpasterski program powołaniowy, wyznaczając także kilku kapłanów czy zakonników do pracy na pełnym etacie z młodymi, ażeby im dopomagać do usłyszenia wezwania Bożego i do podjęcia właściwej decyzji216.
Myśląc o komunii z Kościołem powszechnym, nie mogę nie zaprosić Kościoła Azji do wysyłania misjonarzy na zewnątrz, nawet jeśli on sam potrzebuje pracowników w winnicy. Z radością stwierdzam, że w różnych krajach Azji zostały ostatnio założone instytuty misyjne życia apostolskiego; potwierdza to uznanie misyjnego charakteru Kościoła oraz głębokiego poczucia odpowiedzialności Kościołów w Azji za głoszenie Ewangelii w całym świecie217. Ojcowie Synodalni polecili, żeby „w każdym Kościele lokalnym Azji tam, gdzie ich jeszcze nie ma, były zakładane stowarzyszenia misyjne życia apostolskiego i nastawiały się na misję ad gentes, ad exteros i ad vitam"218. Tego rodzaju inicjatywa może przynieść jedynie dobre owoce, nie tylko dla Kościołów otrzymujących misjonarzy, ale także dla tych, które ich wysyłają.
LAIKAT
45. Jak wyraźnie stwierdził Sobór Watykański II, powołanie wiernych świeckich sytuuje ich w świecie, w którym pełnią najróżniejsze zadania i są powołani do szerzenia Ewangelii Chrystusowej219. Na mocy łaski chrztu i bierzmowania oraz wynikającego z nich powołania, wszyscy wierni świeccy są misjonarzami, a polem ich pracy misyjnej jest szeroki i złożony świat polityki, ekonomii, przemysłu, oświaty, mediów, nauki, technologii, sztuki i sportu. W wielu krajach Azji liczni wierni świeccy pracują już jako autentyczni misjonarze, docierając do tych swoich braci, którzy nigdy nie spotkaliby na swej drodze księży ani zakonników220. Dziękuję im za to w imieniu całego Kościoła i zachęcam wszystkich wiernych świeckich do pełnienia swej specyficznej roli w życiu i posłannictwie ludu Bożego, jako świadkowie Chrystusa, wszędzie, gdzie się znajdują.
Obowiązkiem pasterzy jest zapewnienie świeckim odpowiedniej formacji, ażeby byli ewangelizatorami zdolnymi dać odpowiedź na wyzwania współczesnego świata, nie tylko na miarę jego mądrości i efektywności, ale także z sercem odnowionym i umocnionym przez prawdę Chrystusową221. Jako świadkowie Chrystusa we wszystkich obszarach życia i społe-czeństwa, wierni świeccy mogą odgrywać niepowtarzalną rolę w walce z niesprawiedliwością i uciskiem, i także z tego względu powinni otrzymać odpowiednie przygotowanie. Po¬chwalam tu inicjatywę Ojców Synodalnych, którzy w tym celu, na planie diecezjalnym lub krajowym, zakładają ośrodki formacyjne dla świeckich, zdolne do zapewnienia im przygoto¬wania do pracy misyjnej w roli świadków Chrystusa w dzisiejszej Azji222.
Ojcom Synodalnym szczególnie leżała na sercu sprawa uczestniczenia w życiu Kościo¬ła, w którym nikt nie powinien czuć się wyłączony. Za konieczne i pilne uważali zwłaszcza zadanie poszerzania uczestnictwa kobiet w życiu i misji Kościoła w Azji. „Kobieta ma szczególne, jej tylko właściwe zdolności przekazywania wiary, tak że sam Jezus powołał je do dzieła ewangelizacji. Tak było na przykład z Samarytanką, którą Jezus spotkał przy studni Jakubowej, i którą wybrał jako pierwszą przeznaczoną do rozszerzenia nowej wiary na teren nieżydowski" 223. W celu ułatwienia i poparcia ich służby w Kościele, należałoby kobietom zapewnić szersze możliwości uczestniczenia w wykładach teologii, jak również na innych kierunkach studiów; w seminariach i domach formacji mężczyźni powinni uczyć się traktowania kobiet jako współpracownic w apostolstwie224. Powinno się efektywnie włączać kobiety w programy duszpasterskie, zatrudniać je w radach diecezjalnych i parafialnych oraz w synodach diecezjalnych. Należy wysoko oceniać ich zdolność oddawania usług w sek-torach zdrowia i szkolnictwa, w przygotowywaniu do sakramentów, w tworzeniu wspólnot i umacnianiu pokoju. Ojcowie Synodalni stwierdzili, że obecność kobiet w posłannictwie miłości i służby w Kościele w znacznym stopniu przyczynia się do odkrywania Azjatom, a w szczególności ubogim i wyrzucanym na margines, współczujące oblicze Jezusa, który leczy i prowadzi do pojednania225.
RODZINA
46. Rodzina jest normalnym miejscem wzrastania młodych pokoleń do dojrzałości osobo¬wej i społecznej. Ona też nosi w sobie spuściznę samej ludzkości, w niej bowiem życie jest przekazywane z pokolenia na pokolenie. Rodzina zajmuje istotne miejsce w kulturach azjatyckich; jak podkreślili Ojcowie Synodalni, takie wartości, jak synowski szacunek, miłość osób starszych i chorych i troska o nich, miłość ku dzieciom i harmonijne życie, cieszą się dużym poważaniem we wszystkich kulturach i tradycjach religijnych Azji. Zgodnie z chrześ¬cijańską wizją rodziny, stanowi ona „Kościół domowy" (Ecclesia domestica)226.Rodzina chrześcijańska, podobnie jak cały Kościół, powinna być miejscem, w którym prawda Ewangelii stanowi regułę życia i dar, którym członkowie rodziny dzielą się z większymi społecznościami. Rodzina nie jest jedynie przedmiotem duszpasterskiej troski Kościoła; w oczach Kościoła stanowi ona jeden z najskuteczniejszych czynników ewangelizacji. Rodziny chrześcijańskie są dziś wezwane do dawania świadectwa Ewangelii, w trudnym czasie i trudnych okolicznościach, w czasach, kiedy samej rodzinie zagrażają różne niebez¬pieczeństwa227. Ażeby w takim kontekście mogła pełnić misję ewangelizacyjną, sama rodzina powinna być autentycznym „Kościołem domowym", w pokorze i miłości przeżywającym swe chrześcijańskie powołanie.
Jak podkreślili Ojcowie Synodalni, znaczy to, że rodzina powinna brać czynny udział w życiu parafii, przystępować do sakramentów, szczególnie do Eucharystii i pokuty, i włączać się w służbę braciom. Znaczy to także, że rodzice powinni dbać o to, żeby w momentach, kiedy cała rodzina jest razem, znalazło się miejsce na modlitwę, czytanie Biblii i na refleksję, na odpowiednie formy świętowania, którym przewodniczą rodzice, a także na zdrowe odprężenie. Z pomocą tego wszystkiego rodzina będzie się stawała ogniskiem ewangelizacji, w którym każdy człowiek doświadcza miłości Boga i dzieli się nią z innymi228. Ojcowie Synodu podkreślili również rolę dzieci w ewangelizacji, zarówno w obrębie samej rodziny, jak też w innych większych społecznościach229. W przekonaniu, że „przyszłość świata i Kościoła zależy od rodziny"230, ponawiam zaproszenie do przestudiowania i realizowania tego, co na początku V Zwyczajnego Zgromadzenia Synodu Biskupów w 1980 powiedziałem na temat rodziny w adhortacji apostolskiej Familiaris consortio.
MŁODZIEŻ
47. Szczególnie wiele uwagi Ojcowie Synodalni poświęcili młodzieży w Kościele. W zmie-niającej się sytuacji w Azji młodzi stają w obliczu wielu złożonych problemów i Kościół czuje się zobowiązany przypomnieć im spoczywającą na nich odpowiedzialność za przyszłość społeczeństwa i Kościoła. Pragnie zarazem w każdym momencie dodawać im odwagi i wsparcia, ażeby byli zdolni do jej przyjęcia na siebie. Kościół podaje im prawdę Ewangelii jako tajemnicę niosącą radość i wyzwolenie, tajemnicę, którą należy zgłębiać i przeżywać oraz z przekonaniem i odwagą dzielić się nią z innymi.
Jeżeli Kościół chce, żeby młodzi byli autentycznymi misjonarzami, musi ich otaczać szczególną troską duszpasterską231. Podzielając życzenie Ojców Synodalnych, polecam, ażeby w miarę możliwości każda diecezja Azji wyznaczyła duszpasterzy akademickich lub kierow¬ników, którzy by mogli zajmować się formacją duchową i apostolstwem młodych. Szkoły katolickie i parafie mają istotną rolę do spełnienia, gdy chodzi o danie młodym integralnej formacji, która by im umożliwiała autentyczne naśladowanie Jezusa i rozwijanie w sobie ludzkich przymiotów, koniecznych do pełnienia misji. Ruchy apostolstwa młodych czy kluby młodzieżowe dostarczają okazji do przeżywania, mającej dla młodych tak istotne znaczenie, chrześcijańskiej przyjaźni. Parafie, stowarzyszenia i ruchy mogą dopomóc młodym w stawia¬niu czoła naciskom społecznym, dając im możność nie tylko prowadzenia bardziej dojrzałego życia chrześcijańskiego, ale dopomagając im nadto w wyborze zawodu, rozeznaniu swego powołania i w rozwiązywaniu problemów młodzieżowych.
W związku z formacją chrześcijańską młodzieży w Azji, trzeba w pierwszym rzędzie przyjąć, że młodzi nie są tylko przedmiotem pasterskiej troski Kościoła, lecz są „czynnymi współpracownikami w realizacji misji Kościoła w różnego rodzaju apostolstwach miłości i służby"232. W parafiach i diecezjach należy zatem zapraszać młodych chłopców i dziewczęta do udziału w organizowaniu dotyczących ich akcji. Ich świeżość i entuzjazm, duch solidarno¬ści i nadzieja czynią z nich budowniczych pokoju w tym pełnym napięć świecie. W tym kontekście napawa otuchą widok młodych angażujących się w programy wymiany pomiędzy partykularnymi Kościołami Azji i krajów tego kontynentu i w prowadzenie dialogu między-religijnego i międzykulturowego.
ŚRODKI SPOŁECZNEGO PRZEKAZU
48. W epoce globalizacji „środki społecznego przekazu osiągnęły takie znaczenie, że dla wielu są głównym narzędziem informacyjnym i formacyjnym, przewodnikiem i natchnieniem w zachowaniach indywidualnych, rodzinnych i społecznych. Przede wszystkim nowe poko¬lenia wzrastają w świecie kształtowanym przez media masowe"233. Na naszych oczach pojawia się w świecie nowa kultura, która „rodzi się, bardziej jeszcze aniżeli z przekazywa¬nych treści, z samego faktu, że istnieją nowe sposoby przekazu z nowymi językami, nowymi technikami, nowymi postawami psychologicznymi"234. Wyjątkowa rola odgrywana przez środki społecznego przekazu w kształtowaniu świata, jego kultur i mentalności, pociągnęła za sobą głębokie i szybkie przemiany w społeczeństwie azjatyckim.
W tej sytuacji również ewangelizacyjna misja Kościoła musiała ulec głębokim wpływom mediów masowych. Ponieważ w Azji wpływ ten jest coraz szerszy i dosięga najbardziej odległych rejonów, media mogą oddać znaczne usługi głoszeniu Ewangelii we wszystkich zakątkach kontynentu. W tym celu jednak „nie wystarcza (...) używać ich do szerzenia orędzia chrześcijańskiego i Magisterium Kościoła, ale trzeba samo orędzie włączać w tę «nową kulturę», stworzoną przez nowoczesne środki przekazu"235. Dlatego Kościół powinien przeanalizować sposoby całościowego włączenia mediów do swych duszpasterskich pro-gramów i działań, tak żeby dzięki skutecznemu ich wykorzystywaniu jednostki i całe narody mogły coraz bardziej odczuwać na sobie moc Ewangelii i żeby kultury azjatyckie były przepajane wartościami królestwa Bożego.
Pragnę się dołączyć do słów uznania, które Ojcowie Synodalni skierowali pod adresem Radio Veritas Asia, jedynej kontynentalnej stacji radiowej dla Kościoła w Azji, która już od prawie trzydziestu lat prowadzi dzieło ewangelizacji przez emisje radiowe. Konferencje Episkopatów i diecezje w Azji koniecznie powinny wzmocnić to wspaniałe narzędzie misji przez odpowiednio dostosowane programowanie językowe, zwiększenie liczby personelu i środków finansowych236. Poza radiem, także publikacje katolickie i agencje prasowe mogą przyczyniać się do rozpowszechniania informacji i stwarzać możliwości stałej edukacji i formacji religijnej na całym kontynencie. Tam, gdzie chrześcijanie stanowią mniejszość, środki te mogą skutecznie dopomagać w podtrzymywaniu i umacnianiu tożsamości katolic-kiej, ucząc jednocześnie zasad moralności katolickiej 237.
Jeśli chodzi o ewangelizację przez środki społecznego przekazu, tego „areopagu dzisiejszych czasów", przyłączam się do zaleceń Ojców Synodu, w nadziei że będą one służyć rozwojowi człowieka, szerzeniu prawdy Chrystusowej i nauczania Kościoła238. Dobrze by było, gdyby każda diecezja, jeśli tylko możliwe, dysponowała biurem mediów i komunikacji. Całościowa formacja w zakresie mediów, a nie tylko umiejętność krytycznej oceny ich produkcji, powinna zajmować coraz więcej miejsca w wykształceniu księży i seminarzystów, zakonników i katechetów, świeckich wykonujących rozmaite zawody, studentów w szkołach katolickich i członków wspólnot parafialnych. Ze względu na szerokie oddziaływanie mediów i siłę ich wpływu, katolicy muszą współpracować z członkami innych Kościołów i Wspólnot kościelnych, jak również z wyznawcami innych religii, dążąc do tego, żeby wartości duchowe i moralne znajdywały należne im miejsce w mediach. Wraz z Ojcami Synodalnymi zachęcam do opracowywania nadających się do mediów programów duszpas¬terskich, na planie krajowym i diecezjalnym, przy czym należy uwzględniać wskazania instrukcji duszpasterskiej Aetatis novae i szczególne warunki panujące w Azji.
MĘCZENNICY
49. Nie pomniejszając bynajmniej znaczenia programów formacyjnych i opracowywania strategii ewangelizacyjnych, przyznać jednak trzeba, że samą istotę orędzia chrześcijańskiego objawia dopiero męczeństwo. Samo słowo „martyr" znaczy: świadek, a ci, którzy przelali krew za Chrystusa, dali najbardziej radykalne świadectwo autentycznej wartości Ewangelii. W bulli zapowiadającej wielki Jubileusz Roku 2000 Incarnationis mysterium podkreśliłem witalną potrzebę wspominania męczenników: „Z psychologicznego punktu widzenia, męczeństwo stanowi najbardziej wymowny dowód prawdziwości wiary, która potrafi nadać ludzkie oblicze nawet najstraszniejszej śmierci i która swe piękno przejawia nawet w najokrutniej-szych prześladowaniach"239. W ciągu wieków Azja dała światu wielką rzeszę tych bohaterów wiary; z samego serca Azji unosi się potężny hymn pochwalny: Ciebie wychwala męczen¬ników zastęp świetlany. Jest to pieśń tych, którzy umarli za Chrystusa na ziemi Azji w pierwszych stuleciach Kościoła, jest to także okrzyk radości mężczyzn i kobiet bliższych nam epok, takich jak Paweł Miki, święty Wawrzyniec Ruiz, święty Andrzej Dung Lac, święty Andrzej Kim Taegon - wszyscy ze swymi towarzyszami. Niech ta ogromna rzesza męczen¬ników Azji, dawnych i bliższych nam czasów, nie przestaje ukazywać Kościołowi w Azji, czym jest dawanie świadectwa Barankowi, w którego krwi opłukali i wybielili swe szaty (por. Ap 7,14)! Niech będą nadal nieugiętymi świadkami prawdy, którą chrześcijanie mają głosić zawsze i wszędzie - a jest to moc krzyża Pańskiego! Niech wreszcie krew męczenników Azji będzie teraz i zawsze zaczynem nowego życia dla Kościoła na całym kontynencie!
ZAKOŃCZENIE
SŁOWA WDZIĘCZNOŚCI I ZACHĘTY
50. Usiłując rozeznać, co Duch mówi Kościołom w Azji (Ap 1,11), w tej adhortacji apostolskiej pragnąłem przedstawić w dużym streszczeniu osiągnięcia Specjalnego Zgroma-dzenia Synodu Biskupów poświęconego Azji. Na zakończenie chciałbym w imieniu Kościoła podziękować wam wszystkim, bracia i siostry w Azji, którzy na różny sposób przyczyniliście się do sukcesu tego doniosłego wydarzenia kościelnego. Najpierw i przede wszystkim, chcemy oddać chwałę Bogu za całe bogactwo kultur, języków, tradycji i religijnych wrażliwości tego wielkiego kontynentu. Niech będzie błogosławiony Bóg za wszystkie ludy Azji, tak różnorodne, a zarazem tak zjednoczone w dążeniu do pokoju i szukaniu pełni życia! Teraz zwłaszcza, w bezpośredniej bliskości dwutysięcznej rocznicy narodzenia Jezusa Chrys¬tusa, dzięki składamy Bogu za to, że wybrał Azję na ziemskie mieszkanie swego Wcielonego Syna, Zbawiciela świata.
Słowa mojego szczególnego uznania kieruję do Biskupów Azji za ich głębokie umiłowanie Jezusa Chrystusa, Kościoła i ludów Azji, za świadectwo życia w komunii i za ich wielkoduszne oddanie zadaniu ewangelizacji. Jestem wdzięczny wszystkim tym, którzy stanowią wielką rodzinę Kościoła w Azji: duchowieństwu, osobom konsekrowanym, mis-jonarzom, wiernym świeckim, rodzinom, młodzieży, autochtonom, robotnikom, ubogim i udręczonym. W głębi mego serca jest szczególne miejsce dla tych, którzy w Azji cierpią prześladowanie za swą wiarę w Chrystusa: to oni są niewidocznymi filarami Kościoła, do których sam Jezus zwraca się ze słowami pocieszenia: „Do nich należy królestwo niebieskie" (por. Mt 5,10).
Te słowa Jezusa dodają nowej odwagi Kościołowi w Azji: „Nie bój się mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo" (Łk 12,32). Ci, którzy wierzą w Chrystusa, są jeszcze nieliczni na tym olbrzymim, gęsto zaludnionym kontynencie. Mimo to, zamiast być zalęknioną mniejszością, mają żywą wiarę, pełni są nadziei i żywotności, którą może dawać tylko miłość. Swą pokorną, lecz odważną postawą wywarli wpływ na kultury i społeczeństwa Azji, szczególnie na życie ubogich i bezbronnych, z których wielu nie wyznaje wiary katolickiej. Chrześcijanom na całym świecie dają oni przykład gotowości do dzielenia się skarbem Dobrej Nowiny „w porę i nie w porę" (2 Tm 4,2). Czerpią siły w niezwykłej mocy Ducha Świętego, dzięki któremu mimo szczupłej na ogół liczby członków Kościoła w Azji, ta jego obecność jest jakby zaczynem, który cicho i potajemnie daje wzrost całemu ciastu (por. Mt 13,33).
Ludy Azji potrzebują Jezusa Chrystusa i Jego Ewangelii, bo kontynent ten jest spragniony żywej wody, której może mu dać On jeden (por. J 4,10-15). Zatem uczniowie Chrystusa w Azji powinni być wielkoduszni w wypełnianiu posłannictwa otrzymanego od Pana, który przyobiecał pozostać z nimi aż do końca świata (por. Mt 28,20). Pełen ufności w Panu, który nie opuszcza wezwanych przez siebie, Kościół w Azji pielgrzymuje nieprze¬rwanie w kierunku trzeciego tysiąclecia. Jego jedyną radością jest dzielenie się z mnogimi ludami Azji niezmierzonym darem, który sam otrzymał, to jest miłością Jezusa Zbawiciela, a jego jedyną ambicją jest kontynuowanie posłannictwa miłości i służby, ażeby wszyscy Azjaci „mieli życie i mieli je w obfitości" (por. J 10,10).
MODLITWA DO MATKI CHRYSTUSA
51. W obliczu tego niezwykłego zadania, zwracamy się do Ciebie Maryjo, Matko Odkupiciela. Jak twierdzą Ojcowie Synodu, chrześcijanie Azji darzą Cię wielką miłością i przywiązaniem i czczą Cię jako Matkę swoją i Matkę Chrystusa240. Po całym kontynencie rozsiane są setki kościołów i sanktuariów poświęconych Maryi, w których gromadzą się nie tylko wierni katolicy, ale także wyznawcy innych religii.
Maryi, która jest wzorem wszystkich uczniów i jasno świecącą Gwiazdą ewangelizacji, powierzam Kościół w Azji na progu trzeciego tysiąclecia ery chrześcijańskiej, w pewności że Jej ucho zawsze nasłuchuje, Jej serce zawsze jest otwarte, a Jej wstawiennictwo zawsze skuteczne:
Maryjo święta, Córko Boga Najwyższego,
Dziewico, Matko Zbawiciela i Matko nasza,
zwróć swe czułe spojrzenie na Kościół,
który twój Syn założył na ziemi azjatyckiej.
Bądź jego Przewodniczką i wzorem
na drodze powierzonej mu misji miłości
i służenia Twemu Synowi w Azji.
Ty całym sercem dobrowolnie przyjęłaś
zaproszenie Ojca na Matkę Boga;
naucz nas uwalniać nasze serca
od wszystkiego, co nie jest od Boga,
ażebyśmy także my zostali napełnieni
Duchem Świętym, który przychodzi z wysoka.
Ty kontemplowałaś tajemnice woli Bożej
w milczeniu Twego serca;
pozwól nam rozpoznawać na drodze naszego pielgrzymowania
znaki potężnej ręki Boga.
Ty poszłaś z pośpiechem odwiedzić Elżbietę
i byłaś jej pomocą przed rozwiązaniem;
wyjednaj dla nas taką samą gorliwość
i ducha służby w ewangelizacji.
Otworzyłaś swe usta,
by śpiewać chwałę Pana;
kieruj nami w radosnym głoszeniu
wiary w Chrystusa Zbawiciela.
Ulitowałaś się na tymi,
którzy byli w potrzebie,
i prosiłaś za nimi swego Syna;
naucz nas wyzbywania się lęku
przed mówieniem Jezusowi o świecie i światu o Jezusie.
Stałaś u stóp krzyża,
kiedy Twój Syn oddał ducha;
bądź przy nas wtedy, gdy chcemy
być jedno z tymi, którzy cierpią,
i spieszyć im z posługą.
Z uczniami modliłaś się w Wieczerniku;
naucz nas uległości natchnieniom Ducha
i pójścia wszędzie gdzie nas poprowadzi.
Chroń Kościół przed wszystkimi mocami,
które mu zagrażają.
Z Twoją pomocą niech będzie
prawdziwym obrazem Najświętszej Trójcy.
Módl się, ażeby dzięki miłości i służbie Kościoła
wszystkie ludy Azji poznały Twego Syna,
Jezusa Chrystusa, jedynego Zbawcę świata,
i kosztowały radości pełnego życia.
O Maryjo, Matko nowego stworzenia
i Matko Azji,
módl się za nami, Twoim i dziećmi, teraz i na zawsze!
New Delhi w Indiach, 6 listopada 1999, w dwudziestym drugim roku mego pontyfikatu.
Jan Paweł II
PRZYPISY:
1 Episkopatów Azji (FABC), (Manila, 15 stycznia 1995) 11: Insegnamenti di Giovanni Paolo II, XVIII, 1 (1995), s. 159.
2 Jan Paweł II, List apost. Tertio millennio adveniente (10 listopada 1994), 38: AAS 87 (1995), 30.
3 Jan Paweł II, Przemówienie do VI Plenarnego Zgromadzenia Federacji Konferencji Episkopatów Azji (FABC) (Manila, 15 stycznia 1995), 11, Insegnamenti di Giovanni Paolo II, XVIII, 1 (1995), s. 159.
4 Jan Paweł II, List apost. Tertio millennio adveniente (10 listopada 1994), 38: AAS 87 (1995), 30.
5 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Orędzie końcowe
6 Jan Paweł II, Przemówienie do VI Plenarnego Zgromadzenia Federacji Konferencji Episkopatów Azji (FABC), Manila (15 stycznia 1995)
7 Jan Paweł II, List o pielgrzymce do miejsc związanych z historią zbawienia (29 czerwca 1999), 3: „L'Osservatore Romano", 30 czerwca — 1 lipca 1999, s. 8
10 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Lineamenta 3.
11 Por. tamże.
12 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 32.
13 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Instrumentum laboris, 9.
14 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositiones 36 i 50.
15 Propositio, 44.
16 Tamże, 27.
17 Por. Tamże, 45.
18 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Instrumentum laboris, 9.
19 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 39.
20 Tamże, 35.
21 Por. tamże, 38.
22 Por. tamże, 22.
23 Por. Tamże, 52.
24 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Lineamenta, 6.
25 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 56.
26 Jan Paweł II, List apost. Novo millennio adveniente (10 listopada 1994), 18: AAS 87 (1995), 16.
27 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 29.
28 Por. tamże, 29, 31. Tamże, 51. Por. tamże, 51, 52, 53. Tamże, 57. Por. tamże. Tamże, 54. Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio, 3: AAS 83 (1991), 252.
33 Tamże, 54.
34 Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio, 3: AAS 83 (1991), 252.
35 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 5.
36 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio ante disceptationem: „L'Osservatore Romano", 22 kwietnia 1998, s. 5.
37 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio post disceptationem, 3.
38 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 8.
39 Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio, 11: AAS 83 (1991), 260.
41 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio post disceptationem, 3
42 Mszał Rzymski I, Modlitwa eucharystyczna o pojednaniu.
43 Jan Paweł II, Enc. Redemptor hominis (4 marca 1979), 10: AAS 71 (1979), 274.
44 II Sobór Wat., Konst. duszp. o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 22.
45 Jan Paweł II, Enc. Redemptor hominis, 9: AAS 71 (1979), 272-273.
46 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio post disceptationem, 3.
47 Por. tamże.
48 Tamże.
49 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 5.
50 Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 6: AAS 83 (1991), 255.
51 Jan Paweł II, Enc. Redemptor hominis (4 marca 1979), 7: AAS 71 (1979), 269.
52 Por. Jan Paweł II, Enc. Dominum et Vivificantem (18 maja 1986), 54: AAS 78 (1986), 875.
53 Por. tamże, nr 59, wyd. cyt., s. 885.
54 Jan Paweł II, Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 28: AAS 83 (1991), 274; por. II Sobór Wat., Konst.duszp. o Kościele w świecie współcz. Gaudium et spes, 26.
56 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio ante disceptationem:„L'Osservatore Romano", 22 kwietnia 1998, s. 5; Jan Paweł II, Enc. Dominum et Vivificantem (18 maja 1986), 50:AAS 78 (1986), 870.
57 Jan Paweł II, Enc. Dominum et Vivificantem (18 maja 1986), 50: AAS 78 (1986), 870; por. św. Tomaszz Akwinu, Summa theologiae, III, q. 2, a. 10-12; q. 6, a. 6; q. 7, a. 13.
58 Jan Paweł II, Enc. Dominum et Vivificantem (18 maja 1986), 50: AAS 78 (1986), 870.
59 Por. tamże, 24, jw., 832.
60 Por. Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 28: AAS 83 (1991), 274.
61 Tamże, 29: wyd. cyt., 275; por. II Sobór Wat., Konst. duszp. o Kościele w świecie współcz. Gaudium et spes, 45.
62 Por. Jan Paweł II, Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 29: AAS 83 (1991), 275.
63 II Sobór Wat., Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 13.
64 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 12.
65 II Sobór Wat., Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 17.
66 Paweł VI, Adhort. apost. Evangelii nuntiandi (8 grudnia 1975), 22: AAS 68 (1976), 20.
67 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 8.
68 Por. Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 45: AAS 83 (1991), 292.
69 Por. tamże, 46: wyd. cyt., 292-293.
70 II Sobór Wat., Dekl. o wolności religijnej, Dignitatis humanae, 3-4; Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio(7 grudnia 1990), 39: AAS 83 (1991), 287; Propositio, 40.
71 Paweł VI, Adhort. apost. Evangelii nuntiandi (8 grudnia 1975), 53: AAS 68 (1976), 41-42.
72 Jan Paweł II, Przemówienie do przedstawicieli religii niechrześcijańskich (5 lutego 1986), 2: AAS 78 (1986), 767.
73 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 11, 12; Jan Paweł II, Enc.Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 28: AAS 83 (1991), 273-274.
74 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio ante disceptationem: „L'Osservatore Romano", 22 kwietnia 1998, s. 5.
75 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 58.
76 Por. Jan Paweł II, Enc. Fides et ratio (14 września 1998), 72: AAS 91 (1999), 61.
77 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio post disceptationem, 15.
78 Por. tamże.
79 Tamże.
80 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 6.
81 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio post disceptationem, 6.
82 Tamże.
83 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio ante disceptationem: „L'Osservatore Romano", 22 kwietnia 1998, s. 5.
84 Paweł VI, Adhort. apost. Evangelii nuntiandi (8 grudnia 1975), 20: AAS 68 (1976), 18-19.
85 Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 52: AAS 83 (1991), 300.
86 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio post disceptationem, 9.
87 Por. II Sobór Wat., Konst. duszp. o Kościele w świecie współczesnym Gaudium et spes, 22; Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 28: AAS 83 (1991), 273-274.
88 Por. Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 56: AAS 83 (1991), 304.
89 Jan Paweł II, Homilia podczas mszy z katolikami z Bengalu Zach. (Kalkuta, 4 lutego 1986), 3: Insegnamenti di Giovanni Paolo II, IX (1986), 314.
90 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 43.
91 Por. tamże, 7.
92 Tamże.
93 Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 54: AAS 83 (1991), 302.
94 Por. tamże, wyd. cyt., 301.
95 Por. II Sobór Wat., Konst. o liturgii świętej Sacrosanctum concilium, 2; Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio post disceptationem, 14.
96 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio post disceptationem, 14; Propositio, 43.
97 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 43.
disceptationem, 13
98 Por. Synod Biskupów, Zgromadzenie specjalne poświęcone Azji, Relatio post
99 Por. Tamże.
100 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 18.
101 Por. tamże, 17.
102 Por. Jan Paweł II, Enc. Fides et ratio, 60, 62, 105; AAS 91 (1999), 52-53; 54; 85-86.
103 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 24.
104 Por. tamże, 25.
105 Por. tamże.
106 Por. tamże, 27.
107 Por. Tamże, 29.
108 Por. Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 91: AAS 83 (1991), 338.
109 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 19.
110 Tamże, 8.
111 II Sobór Wat., Dekl. o wolności religijnej Dignitatis humanae, 2.
112 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 6.
113 Św. Augustyn, De civitate Dei, XVIII, 51, 2: PL 41, 614; por. II Sobór Wat., Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 8.
114 II Sobór Wat., Dekret o misyjnej działalności Kościoła Ad gentes, 7; por. Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 17.
115 Paweł VI, Imieninowe przemówienie do kardynałów (22 czerwca 1973): AAS 65 (1973), 391.
116 Jan Paweł II, Adhort. apost. Christifideles laici (30 grudnia 1988), 18: AAS 81 (1989), 421.
117 Por. tamże; por. II Sobór Wat., Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 4.
118 Por. Katechizm Kościoła Katolickiego, 775.
119 Por. Tamże.
120 Jan Paweł II, Adhort. apost. Christifideles laici (30 grudnia 1988), 32: AAS 81 (1989), 451-452.
121 Por. II Sobór Wat., Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 16.
122 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 13.
123 Tamże.
124 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio ante disceptationem:„L'Osservatore Romano", 22 kwietnia 1998, s. 6.
125 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 13; por. II Sobór Wat., Konst.dogm. o Kościele Lumen gentium, 22.
126 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, tamże.
127 Por. Propositio, 15; Kongr. Nauki Wiary, List do biskupów Kościoła katolickiego o niektórych aspektach Kościoła pojętego jako komunia, Communionis notio (28 maja 1992), 3-10: AAS 85 (1993), 839-844.
128 Por. Propositio, 15.
129 Por. tamże.
130 Por. tamże, 16.
131 Tamże, 34.
132 Por. tamże, 30; Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 51: AAS 83 (1991), 298.
133 Por. Paweł VI, Adhort. apost. Evangelii nuntiandi (8 grudnia 1975), 58: AAS 68 (1976), 46-49; Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 51: AAS 83 (1991), 299.
134 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio 31.
135 Por. Tamże, 14.
136 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio ante disceptationem:„L'Osservatore Romano", 22 kwietnia 1998, s. 6.
137 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 50.
138 Por. Propositiones 36, 50.
139 Por. Jan Paweł II, Przemówienie do Synodu Biskupów Kościoła syromalabarskiego (8 stycznia 1996), 6:AAS 88 (1996), 41.
140 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 50.
141 Por. tamże, 56.
142 Por. tamże, 51.
143 Por. tamże, 52.
144 Tamże, 53.
145 Por. tamże, 57.
146 Por. Jan Paweł II, List o pielgrzymce do świętych miejsc związanych z historią świętą (29 czerwca 1999),7: „L 'Osservatore Romano", 30 czerwca — 1 lipca 1999, s. 9.
147 Paweł VI, Enc. Ecclesiam suam (6 sierpnia 1964): AAS 56 (1964), 613.
148 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 42.
149 Tamże.
150 Jan Paweł II, Przemówienie na audiencji generalnej (26 czerwca 1995), 4: Insegnamenti di Giovanni Paolo II, XVII, 1, 2 (1995), 138.
151 Por. Jan Paweł II, Przemówienie na audiencji generalnej (20 stycznia 1982), 2: Insegnamenti di Giovanni Paolo II, V, 1 (1982), 162.
152 Por. Jan Paweł II, List apost. Tertio millennio adveniente (10 listopada 1994), 53: AAS 87 (1995), 37.
153 Por. Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 55: AAS 83 (1991), 302.
154 Por. tamże, jw., 304.
155 Do V Plenarnego Zgromadzenia Federacji Konferencji Episkopatów Azji, 56: AAS 83 (1991), 101-102.
156 Jan Paweł II, enc. Redemptoris missio, 4: AAS 83 (1991), 304.
157 Propositio, 41.
158 Tamże.
159 Por. tamże.
160 Por. Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 57: AAS 83 (1991), 305.
161 Por. Jan Paweł II, Adhort. apost. Vita consecrata (25 marca 1996), 8: AAS 88 (1996), 383.
162 Por. Jan Paweł II, Enc. Sollicitudo rei socialis (30 grudnia 1987), 47: AAS 80 (1988), 582.
165 Jan Paweł II, Enc. Sollicitudo rei socialis (30 grudnia 1987), 41: AAS 80 (1988), 570-571.
166 Por. Kongr. Nauki Wiary, Instrukcja o niektórych aspektach „teologii wyzwolenia", Libertatis conscientia (22 marca 1986), 72: AAS 79 (1987), 586.
167 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 22.
168 Por. tamże, 21.
169 Por. Jan Paweł II, Adhort. apost. Christifideles laici (30 grudnia 1988), 5: AAS 81 (1989), 400-402; Enc.Evangelium vitae (25 marca 1995), 18: AAS (87 (1995), 419 nn
170 Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 22; por. 39.
171 Jan Paweł II, Enc. Sollicitudo rei socialis (30 grudnia 1987), 42: AAS 80 (1988), 573; Por. Kongr. Nauki Wiary, Instrukcja o niektórych aspektach „teologii wyzwolenia", Libertatis conscientia (22 marca 1986), 68: AAS
79 (1987), 583.
172 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 44.
173 Por. tamże.
174 Por. tamże, 39.
175 Por. tamże, 22.
176 Por. tamże, 36.
177 Por. Tamże, 38.
178 Por. tamże.
179 Por. tamże, 33.
180 Por. tamże.
181 Por. tamże, 35.
182 Por. Tamże.
183 Por. tamże, 32.
184 Por. Jan Paweł II, List apost. Salvifici doloris (11 lutego 1984), 28-29: AAS 76 (1984), 242-244.
185 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 20.
186 Por. Tamże.
187 Por. tamże, 21.
188 Por. tamże.
189 Por. tamże.
190 Por. Tamże, 23.
191 Por. tamże.
192 Por. tamże, 55.
193 Por. tamże, 49.
194 Jan Paweł II, Orędzie na Światowy Dzień Pokoju (1 stycznia 1998), 3: AAS 90 (1998), 50.
195 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 49.
196 Por. tamże, 48.
197 Por. tamże; Jan Paweł II, List apost. Tertio millennio adveniente (10 listopada 1994), 51: AAS 80 (1995),
36.
198 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 48.
199 Por. tamże, 22; Jan Paweł II, Enc. Sollicitudo rei socialis (30 grudnia 1987), 44: AAS 80 (1988), 576 nn.
200 Por. Jan Paweł II, Enc. Redemptor hominis (4 marca 1979), 15: AAS 71 (1979), 287.
201 Por. Tamże.
202 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 47.
203 Św. Jan Chryzostom, In Matthaeum Homilia, 50, 3-4: PG 58, 508-509.
204 Por. II Sobór Wat., Dekret misyjny o Kościele Ad gentes, 2, 35.
205 Por. Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 31: AAS 83 (1991), 277.
206 Por. tamże, 42; jw., 289.
207 Tamże.
208 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 25.
209 Por. Tamże.
210 Por. II Sobór Wat., Konst. dogrn. o Kościele Lumen gentium, 46.
211 Por. Propositio, 27.
212 Por. Jan Paweł II, Adhort. apost. Vita consecrata (25 marca 1996), 103: AAS 88 (1996), 479.
213 Por. Paweł VI, Adhort. apost. Evangelii nuntiandi (8 grudnia 1975), 69: AAS 68 (1976), 59.
214 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 27.
215 Por. Tamże.
216 Por. tamże.
217 Por. tamże, 28.
218 Tamże.
219 Por. II Sobór Wat., Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 31.
220 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 29.
221 Por. tamże.
222 Por. Tamże.
223 Jan Paweł II, Przemówienie na audiencji generalnej (13 lipca 1994), 4: Insegnamenti di Giovanni Paolo II, XVII, 2 (1994), 40.
224 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 35.
225 Por. tamże.
226 II Sobór Wat., Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 11.
227 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio ante disceptationem:„L'Osservatore Romano", 22 kwietnia 1998, s. 6.
226 II Sobór Wat., Konst. dogm. o Kościele Lumen gentium, 11.
227 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Relatio ante disceptationem:„L'Osservatore Romano", 22 kwietnia 1998, s. 6.
228 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 32.
229 Por. tamże, 33.
230 Jan Paweł II, Przemówienie do Konferencji konsultorów chrześcijańskich (29 listopada 1980), 4:Insegnamenti di Giovanni Paolo II, III, 2 (1980), 1454.
231 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 34.
232 Tamże.
233 Por. Jan Paweł II, Enc. Redemptoris missio (7 grudnia 1990), 37: AAS 83 (1991), 285.
234 Tamże.
235 Tamże.
236 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 45.
237 Por. tamże.
238 Por. Tamże.
239 Jan Paweł II, Bulla Incarnationis mysterium (29 listopada 1998), 13: AAS 91 (1999), 142; por. Lineamenta 59.
240 Por. Specjalne Zgromadzenie Synodu Biskupów poświęcone Azji, Propositio, 59.